W nawiązaniu do postu Kanapki warzywne bez chleba chcemy zainspirować Was do przygotowywania bardziej kreatywnych posiłków dla waszych dzieci.
Pamiętam z czasów swojego dzieciństwa i bycia niejadkiem oraz pamiętam: co i kiedy, i jak chciałem zjeść? Co mi się podobało? Co mi smakowało?
Prawda jest taka, że wielu rodziców nie zwraca uwagi na to jak funkcjonuje umysł dziecka, a nawet często jak funkcjonuje układ trawienny, przemiana materii i cała fizjologia.
We wczesnych latach życia nic nie mogłem zrobić, jednak już w drugiej połowie podstawówki zaczynałem przynosić pomysły do domu i je wdrażać w życie. Chęć do eksperymentów kulinarnych zaowocowała planem pójścia do liceum gastronomicznego...
Zasada 1. Dzieci jak mało kto jedzą oczami!
To jest podstawowa zasada. Dotyczy się ona także osób dorosłych. To jak się poda przygotowaną potrawę jest istotne, bo to spowoduje chęć jej spożycia, czyli wydzielenie kwasów, enzymów i innych substancji podnoszących naszą chęć do jedzenia, poprawiającą apetyt.
Nie mówię tu, o tym by przesadzać i serwować jak w najdroższych ekskluzywnych kuchniach, gdzie mistrzowie patelni są również artystami, a potrawy wizualnie są dziełami sztuki.
Nie można przeginać także w drugą stronę i kroić pomidora tak, że się rozwala, rozlewa i miąższ wypływa z kanapki serwując jedzącemu totalne "uwalenie się"... Jako kapitan miałem okazję pływać i poznawać kuchnie różnych regionów. Miałem okazję również przebywać w towarzystwie różnych osób, np. właścicieli restauracji. Raz usłyszałem rozmowę między nimi o właściwym i niewłaściwym krojeniu pomidora i jakie jest to nieestetyczne i jakie odrażające emocje budzi taki widok! Ponieważ jestem człowiekiem pragmatycznym więc sprawdziłem! Efekt był zaskakujący zarówno praktycznie - nic się nie rozwalało i wyciekało, jak i estetycznie - ładnie wyglądało.
PO CO to piszę? Ponieważ jak się coś nauczę to lubię dzielić się wiedzą i ją dalej przekazywać. Jedną z takich chwil była rozmowa o sztuce właściwego krojenia pomidorów. Niestety skończyła się ona stwierdzeniem pewnej dziewczyny:
- Ja tak nie potrafię i nie będę uczyła się inaczej!
Niestety wszyscy załoganci musieli zjeść tą paciaję. A w temacie dzieci, to współczuję przyszłym dzieciom, nie tylko tej osoby ale również innych mam, które nie są reformowalne i prezentują podobne poglądy...
Składniki:
zamiast opisywać i czytać lepiej powiększyć zdjęcie i popatrzeć jak wygląda konstrukcja... :)
Pamiętam z czasów swojego dzieciństwa i bycia niejadkiem oraz pamiętam: co i kiedy, i jak chciałem zjeść? Co mi się podobało? Co mi smakowało?
Prawda jest taka, że wielu rodziców nie zwraca uwagi na to jak funkcjonuje umysł dziecka, a nawet często jak funkcjonuje układ trawienny, przemiana materii i cała fizjologia.
We wczesnych latach życia nic nie mogłem zrobić, jednak już w drugiej połowie podstawówki zaczynałem przynosić pomysły do domu i je wdrażać w życie. Chęć do eksperymentów kulinarnych zaowocowała planem pójścia do liceum gastronomicznego...
Zasada 1. Dzieci jak mało kto jedzą oczami!
To jest podstawowa zasada. Dotyczy się ona także osób dorosłych. To jak się poda przygotowaną potrawę jest istotne, bo to spowoduje chęć jej spożycia, czyli wydzielenie kwasów, enzymów i innych substancji podnoszących naszą chęć do jedzenia, poprawiającą apetyt.
Nie mówię tu, o tym by przesadzać i serwować jak w najdroższych ekskluzywnych kuchniach, gdzie mistrzowie patelni są również artystami, a potrawy wizualnie są dziełami sztuki.
Nie można przeginać także w drugą stronę i kroić pomidora tak, że się rozwala, rozlewa i miąższ wypływa z kanapki serwując jedzącemu totalne "uwalenie się"... Jako kapitan miałem okazję pływać i poznawać kuchnie różnych regionów. Miałem okazję również przebywać w towarzystwie różnych osób, np. właścicieli restauracji. Raz usłyszałem rozmowę między nimi o właściwym i niewłaściwym krojeniu pomidora i jakie jest to nieestetyczne i jakie odrażające emocje budzi taki widok! Ponieważ jestem człowiekiem pragmatycznym więc sprawdziłem! Efekt był zaskakujący zarówno praktycznie - nic się nie rozwalało i wyciekało, jak i estetycznie - ładnie wyglądało.
PO CO to piszę? Ponieważ jak się coś nauczę to lubię dzielić się wiedzą i ją dalej przekazywać. Jedną z takich chwil była rozmowa o sztuce właściwego krojenia pomidorów. Niestety skończyła się ona stwierdzeniem pewnej dziewczyny:
- Ja tak nie potrafię i nie będę uczyła się inaczej!
Niestety wszyscy załoganci musieli zjeść tą paciaję. A w temacie dzieci, to współczuję przyszłym dzieciom, nie tylko tej osoby ale również innych mam, które nie są reformowalne i prezentują podobne poglądy...
Składniki:
- ogórek
- sałata
- wędlina
- musztarda
- majonez
- sól
- pieprz
- patyczki do szaszłyków lub wykałaczki
Przygotowanie:
zamiast opisywać i czytać lepiej powiększyć zdjęcie i popatrzeć jak wygląda konstrukcja... :)
Zasada 1. Dzieci jak mało kto jedzą oczami!
CDN...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz