środa, 31 maja 2017

Pieczarki duszone i sałatka warzywna

      Jeśli brakuje nam pomysłu, a mamy dość mięsa zawsze można zastąpić je np. duszonymi pieczarkami. Dzięki temu obiad lub kolacja będzie lżejsza, łatwiej trawiona. Wszystko zgodne z dietą rozdzielną, a dodatkowo dobra opcja również dla wegetarian.

Pieczarki duszone

Składniki:
  • pieczarki dowolna ilość
  • 2-3 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
Obrane pieczarki w całości wkładamy na patelnię z niewielką ilością tłuszczu, posypujemy odrobiną soli i dusimy. Na 10 minut przed końcem duszenia dodajemy przeciśnięty lub drobno pokrojony czosnek i dusimy do miękkości. Uduszone pieczarki doprawiamy solą (soli nie za dużo, gdyż wcześniej już były lekko posolone) i pieprzem.


Sałatka warzywna

Składniki:
  • sałata
  • ogórek zielony
  • papryka
  • rzodkiewka
  • śmietana gęsta
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie:
Sałatę umyć i porwać na małe kawałki. Ogórek, paprykę, rzodkiewkę kroimy w kostkę. Dodajemy śmietanę, sól, pieprz i dokładnie mieszamy, aby wszystkie składniki się połączyły.

Smacznego :)

poniedziałek, 29 maja 2017

Dieta a wydolność organizmu

Inny bieg, gdzie wartości rosną systematycznie
     Powróciłem do biegania, jazdy na rowerze, ćwiczeń na siłowni... Mówiąc krótko poszerzyłem wachlarz mojej aktywności fizycznej. Oczywiście nie zapominajmy o pracy w ogródku, by były zdrowe warzywa i owoce, a przynajmniej mega zdrowsze niż od producentów... :)
Już kilka razy w tym roku zaobserwowałem jak wpływa dieta na możliwości organizmu.

     Pierwszymi eksperymentami było stwierdzenie i podkręcenie pracy umysłu. Czyli jak zwiększyć ilość energii, której potrzebuje umysł by lepiej, wydajniej, szybciej i spokojniej pracował. Szereg eksperymentów doprowadził do sprecyzowania menu na cały dzień i zadowolenia z uzyskanych efektów. Dodatkowo podrzuciłem innym moje obserwacje i też się sprawdziły. EFEKT ten sam! WOW! ALE POWER!

     Drugim testem były święta i co z tym związane świąteczny nadmiar mięsa. Byłem już po kilku lekturach dotyczących diety i sportów wytrzymałościowych i zastanawiałem się jaki będzie efekt? Efekt był! Dodam, że był bardzo SZOKUJĄCY! To co zaobserwowałem po świętach gdy wsiadłem na rower było przerażające. Tylko przez weekend nie jeździłem na rowerze. W piątek zrobiłem ok 14 km i tylko dlatego tak mało, że nie działały mi światła i musiałem wracać do domu by nie zaliczyć mandatu. We wtorek rano ruszyłem na miasto po roller i ... !!! i po 100 metrach nóżki nie chciały pracować. Wysiłek był taki jakbym 5 lat nie ćwiczył i miał zerową kondycję. Dodatkowo objaw był spotęgowany tym, że zaobserwowałem to zjeżdżając z góry.

     Może podam jeszcze trzeci przykład z ostatnich dni. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że kaszanka jest nie zdrowa (bardzo ją lubię, podsmażaną na patelni, z cebulka itd), więc przestaliśmy ja kupować. Problem z kaszanką jest taki, że w skład kaszanki wchodzi krew wieprzowa. Jak czytałem artykuł jakiejś pani dietetyk - zachwalała w co krew jest bogata, jakie odżywcze wartości ma itd. Zastanawiam się dlaczego nie piszę się często jakie ma szkodliwe wartości. Otóż przytoczę pewne historyczne informacje, które miałem okazję poznać lata temu.

     Wyobraźcie sobie, że jesteście na dworze jakiegoś króla w Europie, gdzie snute są intrygi, a niektóre rody sięgają nawet do rozwiązywania pewnych problemów przez śmierć. Nie rzadko dochodziło do otrucia. Byli w tych rodach specjaliści od tworzenia mikstur, czyli trucizn, których tajemnice były strzeżone. Strzeżone dlatego, że sporządzanie ich było bardzo proste. 
Wychodzicie na dziedziniec i widzicie niewinną zabawę, która polega na ganianiu świni. Nikt tylko nie wie, że celem zabawy jest zaganianie świni na śmierć. 
- UPS! Padła! - mówi jakaś pani hrabina czy księżna. A księżniczek było wtedy na pęczki :)
Ktoś zabiera świnię, a po jakimś czasie widzicie, że od rzeźnika wynoszona jest jakaś mała karafka (a może większa jak kandydatów do uraczenia było więcej) czarnego płynu...

     Ten płyn to nic innego jak krew świni. Podczas procesu zaganiania świni na śmierć do krwiobiegu dostaje się taka ilość toksyn, że krew świni staje się trucizną (i wiele rodów od wieków o tym wiedziało). Dziś nie zamęcza się tak świnek, ale i tak są mocno zestresowane jadąc do ubojni, że do krwiobiegu wydziela się duża ilość kortyzolu i innych związków  chemicznych, które później wchłaniane są przez cały organizm (i to zjadamy). Część w dużym stężeniu jednak zostaje we krwi, która trafia do kaszanki, a w raz z nią do organizmu.

Początkowa faza biegu -Tętno 165 przy 5,2 km/h
     Powróćmy do trzeciego przykładu. Dostaliśmy w prezencie swojską, wiejską kaszankę. Myślałem, że zamówiła ją Agnieszka, ale okazało się, że był to prezent. Ok! Jak jest to jest! Zjedliśmy ją po kawałku, zajęło to trzy dni. A po trzech dniach, rano historia się powtarza. Tym razem z kolegą poszliśmy biegać... i nóżki nie chciały pracować, organizm w dołku, zacząłem się pocić i czułem ogromne zmęczenie na pierwszych kilkuset metrach. Dodatkowym zaskoczeniem były wykresy (na monitorze) połączonego tempa i pulsu. Wydawało mi się, że narzuciłem za duże tempo i stąd to zmęczenie. Okazało się dopiero, że tempo wzrosło jak zmęczenie zmalało i malało również tętno.
Faza ustabilizowana 
     Dodatkowo umieszczam 2 skany z tego biegu ("Bieg Pokaszankowy"), na których można zaobserwować co działo się na początku biegu i kiedy się wszystko ustabilizowało. Na początku posta umieściłem skan, który pokazuje standardowe wzrosty wskaźników podczas innych biegów.

PODSUMOWUJĄC: Brak kondycji, brak energii ma swoje fundamenty w diecie. Nawet jeśli utrzymuje się zdrowy tryb życia i popełni się błąd efekt jest natychmiastowy. Problem polega na tym, że większość ludzi "cywilizowanego świata" czyli Europa + Ameryka, na co dzień funkcjonuje tak jak ja kiedy popełnię jakiś błąd. By to odczuć trzeba najpierw doświadczyć zdrowego stylu życia i jego OWOCÓW. Tego błogosławieństwa większość osób nie doświadcza przez całe swoje życie, kultywując kulinarne tradycje swoich rodziców i dziadków.







wtorek, 23 maja 2017

Pizza WEGAŃSKA

Historia pieczenia pizzy sięga wcześniejszych czasów, niż forma z którą nam się dziś kojarzy. Pierwsze pizze nie były oparte na sosie pomidorowym tylko bazylii i serze. Dopiero w późniejszych czasach gdy przywieziono z Ameryki pomidory, stały się one integralnym elementem pizzy. W okresach niedostatku lub wśród biednej części społeczeństwa zastąpiły one żółty ser. Był to element czysto ekonomiczny i warto zauważyć, że zdrowszy bo zgodny z dietą rozdzielną.

Składniki na ciasto:
  • 300g mąki orkiszowej jasnej lub pszennej
  • 200 ml letniej wody
  • 20g drożdży
  • 2-3 łyżki oliwy lub oleju
  • pół łyżeczki soli
Składniki na pizzę:
  • pieczarki
  • oliwki
  • pomidor
  • papryka
  • cukinia
  • cebula
  • szparagi
  • sos pomidorowy
  • ser żółty wegański
Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w kilku łyżkach letniej wody, dodać sól i mąkę. Następnie zacząć wyrabiać ciasto, powoli wlewająć resztę wody. Gdy składniki prawie już mamy połączone dodajemy oliwę i wyrabiamy ciasto do momentu aż zacznie nam odchodzić od ręki. Gotowe ciasto zostawiamy do wyrośnięcia (aż podwoi swoją objętość). Po wyrośnięciu ciasto rozwałkowujemy na cienki placek i przekładamy na posmarowaną olejem brytfankę lub wyłożyć papierem do pieczenia (ta ilość ciasta wystarcza na dużą blachę z piekarnika lub 2 mniejsze brytfanki ). Placek smarujemy sosem pomidorowym (możemy do sosu dodać ulubione zioła: bazylia, oregano, zioła prowansalskie itd.), a następnie układamy składniki według własnego upodobania (jakie lubimy) i posypujemy startym serem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 13-17 minut (długość pieczenia zależy od tego jak nam piecze piekarnik i jak dużo ułożymy składników). Im więcej składników tym dłuższy czas pieczenia.
 
Smacznego :)

wtorek, 16 maja 2017

Wegetariańskie śniadanie

     Dieta rozdzielna to nie tylko odzielanie mięsa lub wędliny od pieczywa lub ziemniaków... Obejmuje ona również inne diety i inne produkty białkowe takie jak: jajka, sery, twarożki itd. Dotyczy to też np. wegetarian. Zamiast łączenia jajka z pieczywem można połączyć je z sałatką.😋

     Wszystko co proponujemy najpierw sprawdzamy na sobie😄. Wdrażamy  w naszej kuchni, w naszym życiu... Jesteśmy pionieram zdrowego stylu życia, którego owoce widzmy na własnym zdrowiu😃.
     Bierzemy odpowiedzialność za zdrowie. Dobre zdrowie w przyszłości to REZULTAT wszystkich DZIALAŃ i DECYZJI podejmowanych już dziś. 😆

P.S.
Chciałem tylko jeszcze przypomnieć, że moda na przerażenie cholesterolem już minęła.     

niedziela, 14 maja 2017

Naturalne źródło białka

   Co do zaopatrzenia organizmu w potrzebne białka istnieje wiele mitów.
   Watro obalić jeden po drugim.  Białka roślinne są lepiej wchłanialne niż białka pochodzenia zwierzęcego. Dodatkowo pokarm roślinny jest 60 razy mniej szkodliwy niż pochodzenia zwierzęcego. Rośliny posiadają mniej toksyn, mniej chemi i nie zawierają hormonów, antybiotyków, sterydów, konserwantów itd. Zwierzęta hodowlane karmione są roślinami i jak się okazuje w ich tkankach kumulowane są związki chemiczne z nawozów sztucznych, herbicydów i pestycydów. Sumując te wszystkie dane okazuje się, że mięso posiada 60 razy większe stężenie szkodliwych substancji niż warzywa czy owoce.
    Ten temat poruszaliśmy przy okazji szaszłyków wegańskich. Jak więc rozwiązać ten problem?

  1. Zmniejszyć ilość spożywanego mięsa.
  2. Zastosować dietę rozdzielną, która wspomaga trawienie i automatycznie organizm z czasem zacznie domagać się mniejszych ilości mięsa i wędlin
  3. Dostarczać białko w pokarmach pochodzenia roślinnego.
    Jednym z takich bogatych w białko produktów są nasiona CHIA. Zawierają ok 20% białka (20g w 100g)
    Oczywiście jest wiele przepisów w internecie. Niestety większość z nich polega na łączeniu nasion CHIA z dużymi ilościami węglowodanów co drastycznie zmniejsza a nawt eliminuje trawienie i wchłanianie białka.
Najprostrzy przepis z zastosowaniem nasion CHIA to koktajl. Osobiście to stosuje i z czasem dopracowałem odpowiednie proporcje.

Produkty

  • 35 g nasion CHIA
  • 1/2 litra wody - kufel od piwa
  • 1/4 cytryny - chyba, że ktoś lubi bardziej kwaskowe

Przygotowanie
     Odważamy ok. 35 g nasion i zalewamy 1/2 litra zimnej wody  (lub ok. 20g na 300 ml - mały kufelek od piwa). Wyciskamy sok z cytryny i odstawiamy na kilka godzin (2-3 godz.) aż nasiona nasiąkną i będziemy mieć pełny kufel. Co jakiś czas trzeba mieszać bo nasiona wchłaniają wodę, pęcznieją i zbijają się. Dzięki mieszaniu rozluźniają się i mogą dalej swobodnie pęcznieć zajmując coraz wiąkszą część kufla.

WAŻNE

  • Jak już pisaliśmy białka potrzebują do trawienia pH kwasoweg, dlatego do smaku dodajemy cytrynę. 
  • Pamietamy też by wypić przed lub po posiłku białkowym lub neutralnym, 2 godz. po posiłku weglowodanowym, 3 godz. przed posiłkiem węglowodanowym

 

piątek, 12 maja 2017

Szaszłyki wegańskie

Szaszłyki wegańskie na imprezę

 
Aby przejść na inną dietę trzeba się najpierw przygotować🤔. Jednym z elementów przygotowania się to opanowanie nowego MENU. 😄
Dziś na topie mamy SZASZŁYKI WEGAŃSKIE!😆


Link do filmu z przepisem:
Szaszłyki wegańskie na grill lub z piekarnika

Składniki:
  • Papryka
  • Olivki
  • Pieczarki
  • Cebula
  • Cukinia
  • Ogórek 
Przyprawy
  • Sól i pieprz
  • Ostra papryka - mielona
  • Bazylia
  • Oregano
  • Sos sojowy
Oraz
  • Patyczki do szaszłyków 
 
Przygotowanie:
     Warzywa kroimy w kostki lub plasterki. Następnie nadziewamy naprzemiennie na patyczek do szaszłyków. Cebula stanowi bardzo praktyczny izolator pomiędzy innymi warzywami. 
     Gotowe szaszłyki można ułożyć na półmisku i kilkakrotnie polewać sosem sojowym. Oczywiście korzystamy z sosu sojowego, który opadnie na półmisek. Zlewamy go do sosjerki i ponownie polewamy. 
     Jeśli szaszłyki potrzebujemy podać dość szybko to możemy ominąć etap sosu sojowego i przejść do kolejnego etapu, czyli przyprawienia ziołami. Obsypujemy szaszłyki ziołami z każdej strony i zostawiamy na godzinę aby zioła wdarły się i wzbogaciły smak warzyw. 
     Gotowe szaszłyki układamy na ruszcie i grilujemy na grillu lub w piekarniku z funkcją grilowania.



Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗
 
 

czwartek, 11 maja 2017

Zupa krem z zielonego groszku

      Kremy to fantastyczna alternatywa dla zup bazujących na rosole, czyli na tłuszczu zwierzęcym. Dzięki temu mogą być posiłkiem dla Wegan, Wegetarian, osób  z alergiami na produkty mięsne i tych, którzy pragną zrzucić zbędne kilogramy.  
      Ta ostatnia grupa powinna być szczególnie zainteresowana, ponieważ z mięsa do wywaru dostaje się szereg substancji uwalnianych z tkanek i tłuszczy. Te substancje odpowiadają za pogarszanie się stanu zdrowia, osłabienie systemu immunologicznego, powstanie komórek rakowych i oczywiście za tycie. 
     Substancje te to różne związki, którymi karmi się zwierzęta by szybciej nabierały na wadze i nie chorowały. I w taki sposób trafiają do naszego organizmu:
  • HORMONY WZROSTU
  • STERYDY
  • ANTYBIOTYKI
  • ... itd
      Efektem tego jest fakt, że sami zaczynamy się tuczyć. Jeśli ktoś jeszcze nie wie dlaczego tyje, lub dlaczego nie może zejść poniżej pewnej wagi, powinien podjąć wszelkie kroki w celu zminimalizowania lub kompletnego zrezygnowania z produktów mięsnych.


Link do filmu z przepisem:
124 -Najlepszy przepis na zupę krem z zielonego groszku! Pomysł na obiad w 3 wersjach: Neutralna...

 
 Składniki:
  • opakowanie groszku mrożonego lub 2 puszki konserwowego
  • 1 marchewka
  • 1 pietruszka
  • 1/4 lub 1/2 selera (w zależności od wielkości)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 cebula
  • kawałek pora
  • ok. 1-1,5l wody 
  • masło lub inny tłuszcz do smażenia
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
    Cebulę kroimy w piórka i delikatnie podsmażamy na patelni (uważając aby się nie przyrumieniła). Całość podsmażamy ok. 7-10 minut. Włoszczyznę obieramy, myjemy, kroimy w większe kawałki i wkładamy do garnka. 
    Zalewamy wodą i stawiamy na kuchnię. Gotujemy ok. 20 minut, a następnie dodajemy podsmażoną cebulę, mrożony groszek i przeciśnięty czosnek. Całość gotujemy do momentu aż warzywa będą miękkie.
    Jeśli używamy groszku z puszki, to nie gotujemy go, tylko dodajemy na samym końcu. Przyprawiamy solą i pieprzem. Jeśli zbyt dużo wody nam wyparowało podczas gotowania to możemy jeszcze ze szklankę dolać, zależy czy chcemy zupę bardziej gęstą lub rzadką. Całość miksujemy przy pomocy blendera na aksamitny krem. 
    Zupa wyśmienicie smakuje z grzankami żytnimi, własnoręcznie przygotowanymi w piekarniku.
    Jest to zupa neutralna i zamiast grzanek możemy ją również podać z prażonym słonecznikiem lub chipsem z boczku.
 

Smacznego :)



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


wtorek, 9 maja 2017

Kapusta pieczona

     Wachlarz możliwości, pomysłowych potraw, które można wykombinować z każdego rodzaju warzywa może okazać się dla wielu zaskoczeniem.
     Wiedzą o tym doskonale zaprawieni w boju weganie, którzy często opowiadają jakim ogromnym dla nich szokiem było po przejściu na dietę wegańską odkrycie tak ogromnej palety smaków. Przy okazji my też możemy dołączyć i pokazać iż dieta wegańska nie jest nudna dla naszego podniebienia i może stanowić urozmaicenie dla każdego człowieka.
     Oczywiście my promujemy stosowanie diety wegańskiej wybudowanej na fundamencie diety rozdzielnej.  




Link do filmu z przepisem:







Składniki:
  • kapusta
  • ok. 6 łyżek oliwy
  • kminek
  • sól
  • mała główka czosnku
  • masło do posmarowania brytfanny
Przygotowanie:
      Kapustę kroimy w plastry o grubości około 1,5-2 cm. Brytfankę dobrze natłuszczamy masłem i układamy pokrojone plastry kapusty. Po wierzchu skrapiamy oliwą, posypujemy kminkiem i solą. Obrany czosnek rozkładamy po całej brytfance między plastrami kapusty.
     Brytfankę wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 200 stopniach przez 20 minut, następnie obracamy plastry kapusty na drugą stronę, posypujemy kminkiem i solą i pieczemy przez kolejne 15-20 minut.
     Czas pieczenia uzależniony jest od grubości plastrów kapusty (im grubsze tym dłużej musimy piec), jeśli brzegi kapusty są mocno przypieczone to znaczy, że jest już upieczona.

Smacznego :)
P.S. Taka kapusta wyśmienicie smakuje jako samodzielne danie na gorąco lub jako dodatek do innych dań.



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗