poniedziałek, 22 stycznia 2018

Czy można podjadać między posiłkami?

     W ramach odpowiedzi na pytania, dziś w 4 i pół minuty o podjadaniu.
     Czy można podjadać? Czy nie można? Czym grozi podjadanie? A kiedy można zastosować podjadanie?

Kliknij link i dowiedz się:


Możecie zadawać pytania lub podsyłać tematy filmów, czyli to co Was nurtuje. To co można, albo nawet trzeba WYTŁUMACZYĆ słownie...  

Zapraszamy do oglądania i subskrybowania!



niedziela, 21 stycznia 2018

Ryż z warzywami z curry... :)

To potrawa dla której kupiłem woka... 😀 Tak by nie tylko przypominał ryż potrawę chińską, lecz również przyrządzało się, tak by atmosfera już w kuchni była chińską... 🙏 😊

Składniki:
  • 200g ryżu
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • 2 łodygi selera naciowego
  • 1 szkl. groszku mrożonego
  • 2 garście fasolki szparagowej
  • kawałek pora ok. 10 cm
  • papryka chili
  • curry
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
Ryż gotujemy według przepisu na opakowaniu. Marchew, pietruszkę kroimy w kostkę, seler i por kroimy w plastry, papryczkę chili przekrawamy na pół, następnie wrzucamy na patelnię z niewielką ilością tłuszczu i lekko podsmażamy, dodajemy pozostałe warzywa i razem dusimy, aż wszystko będzie miękkie. Na końcu doprawiamy curry, solą i pieprzem. Gotowe warzywa mieszamy z ryżem i trzymamy jeszcze z 2 minuty na ogniu aby ryż przeszedł warzywami.

Smacznego :)

Poprzedni przepis: Przepis na obiad: Ryż z warzywami

piątek, 19 stycznia 2018

Szynka pieczona

     Zanim poznałem Agnieszkę, głównym urządzeniem do obróbki czegokolwiek był kombiwar. Patelnie używałem tylko do jajecznicy, i ryżu z warzywami... no i ze 2 razy zrobiłem naleśniki... 😁
     Zawsze wolałem grillować, piec itp., tak by jak największa ilość tłuszczu się wytopiła...
     Przypomnę, że tłuszcz utrudnia trawienie białek.
     Aga też lubi piec i grillować. W 4 lata zajechaliśmy: 3 prodiże i reperowaliśmy kombiwar, a jak już był w planie piekarnik, to pieczenie w kombiwarze wspierane było po 1. modlitwą, by nie padł do reszty przed zakupem piekarnika i po 2. pukaniem go od góry by wiatraczek szybciej się rozkręcał... 😀
     Od roku wjechał do domu piekarnik parowy i powoli coraz więcej potraw ląduje w piekarniku na różne sposoby!



Składniki:
  • szynka tzw. kulka (u mnie były 2 szt, o masie około 3kg)
  • pieczarki (dowolna ilość, najlepiej małe)
  • śmietanka 18% (może być też 30%)
  • czosnek granulowany
  • majeranek
  • papryka słodka
  • kminek mielony
  • sól
  • pieprz
  • 2-3 ząbki czosnku
  • tłuszcz do smażenia 
  • rękaw do pieczenia
Przygotowanie:
      Szynkę umyć i osuszyć. Ze wszystkich stron posypać przyprawami: czosnkiem, majerankiem, papryką, kminkiem, solą i zostawić w zamkniętym naczyniu na całą noc lub dłużej. Na następny dzień szynkę delikatnie opiekamy ze wszystkich stron na patelni (aby się pory w mięsie zamknęły i nie wypływał z niej sok podczas pieczenia) i przekładamy do rękawa. Zamknięty klipsami rękaw umieszczamy na brytfance i wkładamy do nagrzanego piekarnika (pamiętając aby folię z wierzchu w kilku miejscach nakłuć). Całość pieczemy 100 minut, pierwsze 50 minut pieczemy w 200 stopniach, następnie zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy jeszcze kolejne 50 minut.
Pieczarki obieramy i pozostawiamy w całości. Na patelni rozgrzewamy masło i wkładamy pieczarki, przykrywamy pokrywką i dusimy od czasu do czasu mieszając. Gdy są już prawie miękkie zdejmujemy pokrywkę aby wyparowała woda (którą puściły pieczarki) i dalej dusimy. Następnie dodajemy przeciśnięty czosnek i wlewamy śmietankę (na ok. 500g pieczarek potrzeba 200ml śmietanki), doprawiamy solą, pieprzem. Dusimy do momentu, aż nam śmietanka zgęstnieje. Upieczone i pokrojone mięso polewamy pieczarkami.

Smacznego :)

czwartek, 18 stycznia 2018

Sałatka warzywno-białkowa - #13

Szybka sałatka... Mik-fik, albo fik-mik i zrobiona! Dobry przepis jak mają wpaść niezapowiedziani goście, lub spontanicznie organizuje się imprezę, a szczególnie grilla. Sałatka jest białkowa i nie koliduje z mięsem, oczywiście zapominamy o pieczywie i ketchupie ze sklepu (bo ma za dużo cukru). Najlepiej przygotować ketchup domowy bez ton cukru i mieć na każdą okazję.

Przy okazji przepis na ketchup kliknij link i wszystko wiesz: Ketchup domowy

Składniki:
  • puszka fasoli czerwonej
  • puszka groszku
  • papryka zielona
  • papryka czerwona
  • 1/4 lub 1/3 kapusty pekińskiej
  • 200g sera żółtego
  • majonez
  • pieprz
  • sól
Przygotowanie:
Fasolę i groszek odcedzamy z zalewy. Papryki  kroimy w kostkę. Kapustę drobno szatkujemy, a ser ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy majonez (tyle aby składniki się połączyły), doprawiamy solą, pieprzem i dokładnie wszystko mieszamy.

P.S.
Zawartość białka w całej sałatce ok. 85g

Smacznego :)

sobota, 13 stycznia 2018

Zupa krem z selera

     Nie wiem dlaczego ciągle kupowałem selery? Jak byłem na zakupach i je widziałem to jakbym słyszał: "Kup mnie! Jestem taki fajniutki, okrąglutki, zdrowiutki... " Oczywiście nie mogę się oprzeć i kupuje.
     Przyznam się, że o wiele łatwiej opieram się przed zakupem pączka, ciastka lub czekoladek... Między innymi z selerem mam problem! Zamrażarka pełna i nie tylko, a Aga krzyczy, po czym bierze się za robienie sałatki z selera z cytrynką by nadawała się do "kotleta".
     Dodam, że seler korzeniowy zawiera 2 g białka i 20 g węglowodanów, na szczęście nie są to węglowodany w postaci skrobi tylko mniej skomplikowane, jednak by ukierunkować posiłek na trawienie białek trzeba dodać soku z cytryny. Jeśli chcemy surówkę totalnie neutralną, dla bardziej wrażliwych-wymagających organizmów, trzeba zrobić z selera naciowego.
     Po dodaniu grzanek, zupa ewidentnie nabiera charakteru węglowodanowego.

Jak przygotować? Zobacz film na YouTube:
 024 Zupa krem z selera - warzywna - obiad wegetariański a nawet, wegański - przepis



Składniki:
  • ok. 600g selera (obranego)
  • 1 marchewka
  • 1 pietruszka
  • kawałek pora 
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku lub 1 duży
  • 2 listki laurowe
  • 5 ziarenek ziela angielskiego
  • sól
  • pieprz
  • duża łyżka masła (weganie inny tłuszcz)
  • ok. 1 litr wody 
Przygotowanie:
Cebulę pokroić i delikatnie podsmażyć na masełku, dodać potarty na grubych oczkach seler i smażyć ok. 10 min. Całą zawartość patelni przełożyć do garnka, dodać obrane warzywa (marchewkę, pietruszkę, por), listek laurowy i ziele angielskie. Pietruszkę i pora możemy pokroić na mniejsze kawałki. Wszystko zalewamy ok. 1l wody, stawiamy na kuchni i gotujemy do miękkości warzyw. Pod koniec gotowania dodajemy drobno pokrojony czosnek, doprawiamy solą, pieprzem i chwilę (2-3min) jeszcze gotujemy. Zestawiamy garnek z kuchni, wyjmujemy marchewkę, listek i ziele, a resztę blendujemy na gładką konsystencję (kawałek marchewki możemy dodać - ale nie jest to konieczne, wtedy zupa będzie bardziej słodka). Taka zupka wyśmienicie smakuje z grzankami.

Smacznego :)

P.S. Zupa zjedzona bez dodatków jest potrawą neutralną, jeśli dodamy grzanki będzie posiłkiem węglowodanowym.


Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

piątek, 12 stycznia 2018

Uzależniająca zapiekanka ze szpinakiem

     Dziś 2 przepisy by zrobić jedno danie. Skoro są 2 przepisy Agnieszki to szkoda gadać trzeba robić! Makaron ze szpinakiem, spaghetti ze szpinakiem i wszystkie podobne wariacje znam i stosuje od ponad 15 lat.
     To było dawno temu... kiedy studiowałem coś podyplomowo... Po zajęciach jeździłem do znajomych, oglądaliśmy "Wiedźmina", jedliśmy obiad, a potem kolejny film w kinie domowym. Wtedy to były początki systemu 5.1.
     Podczas tych spotkań zarazili mnie 2 chorobami. Pierwsze schorzenie: zachorowałem na kino domowe, a wyleczyłem gdy kupiłem swoje. A druga choroba? Druga wyleczyła stary uraz w mózgu... Wyleczyli mnie z traumy: "syndrom po szpinaku w przedszkolu z lat 70-tych"(ktoś pamięta?), która trwała do 30 roku życia". Niestety wepchnęli mnie w uzależnienie szpinakowe. Od tego czasu zjadłem tonę szpinaku i niezliczone wersje w Polsce i na świecie oraz chyba w każdej postaci.

P.S.
Nie róbcie tej zapiekanki! Bo będziemy musieli założyć nową grupę "AS", a każde spotkanie będzie zaczynało się tak:
- Cześć wszystkim! Nazywam się Mariusz i jestem uzależniony od szpinaku... 😋 Do grupy należę od 5 lat i nie jadłem szpinaku od dzisiejszego obiadu. Dodam, że jestem czysty, bo ręce i zęby umyłem... 😁


Składniki:
  • 400g makaronu (dowolna forma)
  • 450g szpinaku (mrożonego) lub opakowanie świeżego
  • 2 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • sól
  • pieprz
  • gałka muszkatałowa
  • bazylia
Przygotowanie:
Jak zrobić szpinak w linku poniżej:

http://dieta-rozdzielna.blogspot.com/2016/12/nalesniki-ze-szpinakiem.html

Makaron ugotować według przepisu na opakowaniu. Przygotowany szpinak mieszamy z makaronem i z połową sosu beszamelowego. Do wysmarowanego tłuszczem naczynia przekładamy makaron. Po wierzchu smarujemy drugą połową sosu beszamelowego. Naczynie wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy w 200 stopniach przez około pół godziny, zapiekanka ma być rumiana (jeśli wierzch zapiekanki jest blady to trzeba ją jeszcze troszkę potrzymać). Gotową zapiekankę możemy posypać natką pietruszki.


Sos beszamelowy:
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki mąki
  • 1,5 szkl. śmietanki 12%
  • sól
  • pieprz
  • gałka muszkatałowa 
Przygotowanie:
W rondelku roztapiamy masło, gdy się roztopi dodajemy mąkę i dokładnie mieszamy aby wszystko się połączyło, uważając aby nie przypalić. Zdejmujemy z ognia, wlewamy trochę śmietanki (możemy też zrobić, że weźmiemy połowę smietanki i połowę wody) i energicznie mieszamy aby się nie utworzyły grudki. Jak nam zacznie gęstnieć dodajemy resztę śmietanki, stawiamy na ogniu i cały czas mieszamy, aż się zagotuje (jeśli sos byłby za gęsty to dolewamy jeszcze troszkę śmietanki). Zestawiamy z ognia i doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatałową.
Smacznego :)


czwartek, 11 stycznia 2018

Produkty neutralne - co z nimi?

    W ramach przypomnień lub informacji dla osób, które jeszcze nie wiedzą, że na naszym blogu są ZAKŁADKI z podziałem na grupy.
     Dziś o produktach NEUTRALNYCH.
Większość warzyw to produkty neutralne.
  1. Są też takie warzywa, które zalicza się do węglowodanowych, które zawierają skrobie. 
  2.  Niektóre należą do białkowych, które mają dużą zawartość białka. 
  3.  Są oczywiście takie, które zawierają minimalne ilości zarówno białek jak i węglowodanów - i z tymi nie ma problemów. 
 Grupa 1 i 3 to sprawy oczywiste i proste. Wyzwania pojawiają się w grupie 2. bez względu, czy mówimy o warzywach, czy innych produktach...
  • Czy coś zaliczyć do białek? 
  • Czy do węglowodanów? 
  • Czy też jest neutralne? 
  • Czy może raz będzie strawione białko? a raz węglowodany? 
  • Od czego to zależy? 
 MASŁO? - Nie ma problemu, nie zawiera nawet 1 g białek lub węglowodanów! Typowo neutralne!

 Orzechy włoskie? - (14-16g B/ 11-18g W) Jak dodamy do sałatki z sokiem z cytryny lub z octem winnym - od razu nabierają charakteru białkowego i zasilają nasz organizm w tak potrzebny budulec jak białko. Kiedy pokruszymy i posypiemy tort - nie dadzą nam nic więcej jak trochę węglowodanów.

     Jak macie problemy? - Piszcie... ! Będziemy dodawać do list i podpowiadać jak korzystać z odpowiednich zawartości, i jakie inne produkty dodać by uzyskać z potrawy i strawić te właściwości, które potrzebujemy.
      Tych technik i wiedzy trochę nabrałem wdrażając od czasu do czasu dietę wegetariańską, a nieraz nawet wegańską... Nie stałem się jeszcze wegetarianinem lub weganinem w 100%, bo ze względu na treningi siłowe nie dopracowałem odpowiedniego menu tych 2 diet tak by były zgodne z dietą rozdzielną i zapewniły zapotrzebowanie na białka tak by budować masę mięśniową...
      Myślę, że jednak jestem na najlepszej drodze do jeszcze zdrowszego stylu życia... 😀

środa, 10 stycznia 2018

Jajko sadzone z kapustą kiszoną - przepis z 3 przepisów...

     Często mówimy lub piszemy, że białka powinny być z jakimś dodatkiem, który wspomaga pH kwasów żołądkowych by było bardziej kwasowe. Dobrze jest dać dobry przykład i opublikować kolejny nasz posiłek, by pokazać jak to może wyglądać.
     Przedwczoraj u nas były na obiad jajka w czerwonej papryce z surówką z kapusty kiszonej.
     Jak zrobić jajka sadzone w papryce lub bez pisać chyba nie trzeba, bo już było.
     Godną uwagi była natomiast wyśmienita😘 surówka z kapusty kiszonej zrobiona od  A do Z przez Agnieszkę. Mój udział był tylko taki, że jak co roku przywiozłem do domu 20 kg worek poszatkowanej kapusty do kiszenia. Taką surówkę robiła moja babcia, mama, robiłem ją sam, a teraz robi ją Agnieszka. Ze względu na dietę rozdzielną musieliśmy tylko usunąć jeden składnik, o tym na końcu.

Przepis na jajka sadzone w papryce: Jajko sadzone w papryce

Przepis na kiszoną kapustę: Kapusta kiszona

A tu przepis na surówkę z kapusty kiszonej 😀 Surówka z kapusty kiszonej

Smacznego 😁


wtorek, 9 stycznia 2018

Surówka z kapusty kiszonej - #6

A dziś przepis na surówkę z kapusty kiszonej 😀, która jest świetnym dodatkiem do potraw białkowych, kotletów, pieczeni, mięsa z grilla, czy mięsa duszonego i  nie tylko.
Można zjeść kapustę kiszoną prosto ze słoika lub z beczki, można też ją tuningować i podać w postaci np. takiej surówki jaką proponuje Agnieszka! Oddaję głos 😀...


Link do filmu z przepisem:
045 Surówka z kapusty kiszonej jako dodatek do mięsa


Składniki:
  • kapusta kiszona dowolna ilość
  • marchewka
  • cebula
  • olej lub oliwa
  • tymianek
Przygotowanie:
Kapustę przed doprawieniem warto spróbować bo może się okazać bardzo kwaśna. Jeśli jest dobra to dodajemy drobniutko pokrojoną cebulkę, startą marchewkę, trochę oleju i troszkę tymianku (jeśli ktoś nie lubi to może pominąć), i wszystko razem dokładnie mieszamy. Natomiast jeśli uważamy, że kapusta jest za kwaśna to trzeba ją przepłukać w zimnej wodzie (kapustę umieszczamy na druszlaku i przelewamy zimną wodą, ale nie za dużo co by nie straciła całkiem smaku).

P.S.
Pamiętajmy, że w przypadku diety rozdzielnej nie dodajemy cukru do surówki z kapusty kiszonej.

Smacznego 😁



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗



poniedziałek, 8 stycznia 2018

Medaliony indycze z pieczarkami

     Przyznam się bez bicia, że ja nigdy niczego, ani nikogo nie udusiłem😊. Jakoś nigdy nie miałem ochoty na pichcenie czegoś duszonego, a jako choleryk💥 i ekstrawertyk💥, daje ujście swoim emocjom💨, wyrażając je słownie💬 i po kilku minutach ciśnienie wraca do normy...
    Nie wiem czy pamiętacie historie, kiedy Michał Anioł zapytany:
- Jak pan to robi, że tak pięknie rzeźbi?
- Odparł:
- Ja widzę w kamieniu tą rzeźbę, ona tam już jest, ja tylko odłupuję to co nie potrzebne. - No jakoś tak to było...😀
     Wnioskuję dalej, że ten indyk pragnął być uduszony... A Agnieszka jako artystka w kuchni😁, niczym Michał Anioł w pracowni, widziała tę wolę indyka... i indyk znalazł się w rondelku... A Wy macie kolejny przepis... 😎

Składniki:
  • 6 szt medalionów indyczych (ilość jest uzależniona od członków rodziny)
  • 250g pieczarek (może być więcej)
  • 3 cebule
  • 1 papryczka chili (można użyć pieprz cayenne)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 listki laurowe
  • 5 ziarenek ziela angielskiego
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:

Umyte i osuszone mięso🍗 podsmażamy na patelni z dwóch stron (od intensywności podsmażenia zależy kolor sosu, im słabiej podsmażymy mięsko tym jaśniejszy wyjdzie sos). Całą zawartość patelni przekładamy do rondla, dodajemy papryczkę chili, listek laurowy, ziele angielskie, pokrojoną cebulkę, zalewamy szklanką wody, przykrywamy pokrywką i dusimy. W połowie duszenia dodajemy pokrojone pieczarki🍄 (jeśli są małe możemy dodać w całości). Dusimy do momentu aż mięso🍗 będzie miękkie (może się okazać, że w trakcie duszenia trzeba będzie dodać troszkę wody💧, ale nie za dużo, aby sos nie był zbyt rzadki - niczym go nie będziemy zagęszczać). Mięsko indycze🍗 aby było miękkie potrzebuje około 1-1,5 godziny⏰ duszenia. Jeśli mięso jest już miękkie dodajemy przeciśnięty czosnek, doprawiamy solą i pieprzem (z ilością pieprzu uważać bo wcześniej była dodana papryczka chili). Trzymamy jeszcze ze 2 minuty na ogniu🔥 aby smaki się połączyły i gotowe. Aby mieć gładki sos możemy potraktować go blenderem (wyjmując wcześniej pieczarki, listek laurowy, ziele i papryczkę chili), ale nie jest to konieczne.


Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗



niedziela, 7 stycznia 2018

Płatki na mleku ryżowym - śniadanie na ciepło.

     Mleko ryżowe to fantastyczna alternatywa dla mleka krowiego i każdego innego mleka białkowego. Kiedy na siłowni mój trener serwował po treningu jakieś koktajle węglowodanowe na mleku, ja ze względu na dietę rozdzielną piłem na wodzie.
     Długo byłem zafiksowany na fakt, iż mleko nie istnieje, do momentu przeczytania książki jednego ze sławnych amerykańskich sportowców polskiego pochodzenia... Pokazałem Agnieszce książkę i po treningach Aga zaczęła mi serwować koktajle węglowodanowe na mleku... tylko już ryżowym.😃
     Jednak mój umysł był nadal zamknięty na inne opcje! Raz wpadłem do kuchni... Patrzę! A Agnieszka zajada płatki na mleku... Moje przerażenie było ogromne! Co najmniej jakby ktoś złamał 5 przykazanie... Wydusiłem z siebie:
- Mleko i płatki?! 😱 - a w głowie miałem💬: - Białka i węglowodany💣. Aga podniosła głowę, spojrzała na mnie i ze stoickim spokojem, jakby to było tak oczywiste, jak fakt, że woda jest mokra i odpowiedziała:
- Mleko ryżowe - OK!!! zamurowało mnie! Po chwili się ocknąłem. Przez głowę💭 przeleciało mi, że zawsze lubiłem płatki i skwitowałem:
- To ja też chcę! 😁


Składniki na mleko ryżowe:
  • 1 szkl. ugotowanego ryżu (dowolnego)
  • 4 szkl. przegotowanej letniej wody
  • szczypta soli
  • 1 łyżka oliwy (jak ktoś chce - nie obowiązkowe)


Przygotowanie:
Wszystkie składniki zmiksować w blenderze (1 min) na jednolitą konsystencję. Takie mleko możemy przechowywać w lodówce do 2 dni, przed użyciem należy dobrze wymieszać. Jeśli lubimy płatki na ciepło to należy takie mleko podgrzać pamiętając aby cały czas mieszać (inaczej przywrze do garnka).

Na koniec zalewamy mleko płatkami... 😄 albo na odwrót... 😋


sobota, 6 stycznia 2018

Sałatka z kaszą jaglaną - na pokusę... - #12

     Agnieszka coś stworzyła w kuchni i wychodząc do pokoju by uśpić Amelkę powiedziała:
- Kochanie!💛 Nałóż sobie i zostaw mi trochę!
     Powiem krótko, bardzo trudno było zostawić to trochę... Patrzyłem się, a łyżka drżała mi w ręku, i wędrowała po drugą dokładkę! A ja mówiłem sobie💬: "Mariusz! Musisz zostawić trochę dla Agnieszki"
     😉Kiedy wyszła z pokoju, poszła do kuchni, wróciła z sałatką i skwitowała:
- Rzeczywiście zostawiłeś mi trochę!
Oderwałem oczy  od książki "Sztuka miłości" Alana Mcginnisa i rzekłem:
- Walczyłem!💗 Walczyłem z sobą samym! Nawet nie wiesz jak trudno było mi się oprzeć👿 i zostawić to trochę... 😁
     Chyba nie muszę już więcej mówić jaka była dobra... 😋
 
Link do filmu z przepisem:
133 Najlepszy przepis na SAŁATKĘ Z KASZY JAGLANEJ Najzdrowsza i ODKWASZAJĄCA organizm


Składniki:
  • 150g kaszy jaglanej
  • 2 cebule
  • 2 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki sezamu
  • łyżka posiekanego koperku
  • 8 sztuk suszonych pomidorów (może być więcej)
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
     Kaszę gotujemy według przepisu na opakowaniu. Na oleju z suszonych pomidorów podsmażamy cebulę pokrojoną w kostkę do zeszklenia, dokładamy drobno pokrojony czosnek i smażymy jeszcze z 2 minuty. Do wystudzonej kaszy dodajemy cebulę z czosnkiem, suszone pomidory (kroimy je na mniejsze kawałki), koperek, sezam i wszystko dokładnie mieszamy. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem. Jeżeli po wymieszaniu sałatka będzie zbyt sucha to możemy dodać jeszcze oleju z pomidorów. Sałatkę zostawiamy na jakąś godzinkę (może być w lodówce, ale nie jest to konieczne) aby smaki się "przegryzły".


Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

piątek, 5 stycznia 2018

Zapowiedź - Jadłospis na cały tydzień

Jadłospisy i można będzie szaleć w kuchni... 

     Wiele osób jest w stanie sobie poradzić z ułożeniem jadłospisu na tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc. Są też osoby, które zaczynają lub nie posiadają takich umiejętności jak planowanie - nie każdy musi 😁. Zadają nam pytania i od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się jak zrobić, by tym wszystkim ludziom pomóc...
     Dziś odwiedził mnie Mateusz, kolega, który też stosuje dietę rozdzielną i rozkminialiśmy jak do tego tematu podejść. Można podać po prostu taki jadłospis lub kilka wersji na blogu, ale z mojego doświadczenia wynika, że zniknie on w natłoku tematów.
    Ostateczna wersja jest taka, że najlepiej będzie jak stworzymy jadłospis np. na 1, 2 lub 3 tydzień, a może w przyszłości i na więcej i BĘDZIEMY WYSYŁAĆ JADŁOSPIS OSOBOM ZAINTERESOWANYM NA MAILA. Najpierw wyślemy wersję na tydzień nr 1, po 2 tygodniach na tydzień nr 2 itd... Na zapoznanie się z jadłospisem i wdrożenie go w życie będziecie mieć 2 tygodnie. Zastanawiam się czy nawet nie dać odstępu 3 tyg. bo początki są najtrudniejsze... 😊 Po tych 2-3 tyg. przyjdzie do was kolejny mail z nowym jadłospisem by było urozmaicenie, a po kolejnych 2 tyg wersja nr 3... itd. Dodatkowo, by oszczędzać czas, wszystko musi być zautomatyzowane, bo inaczej się pogubimy. 😁
     Dziś wybraliśmy oprogramowanie do tego, a jutro będziemy uczyć się jak zamontować je na serwerze i testować, czy zadziała. Wszystko jest zależne od tego jak nam pójdzie sprawa techniczna i czy damy radę sami... 😁
     Jak ruszymy z programem to stworzenie jadłospisów będzie już tylko formalnością. Dla nas to nie problem. Dodatkowo zmontujemy takie menu nie tylko dla 4 lecz również i dla 5 posiłków. Wszystko oczywiście po kolei, krok po kroku w zależności od waszych potrzeb. Dla najbardziej aktywnych osób będą BONUSY np. jak poradzić sobie, jakie menu stworzyć podczas wyjazdu, weekend, na kilka dni do rodziny lub na wczasy... 😁
    Trzymajcie kciuki, aby nam się udało, aby się powiodło i  wszystko poszło pomyślnie. Nota bene dodam, że Mateusz też jest członkiem grupy Grupa DIETA ROZDZIELNA i Zdrowie, stosuje już  prawie od roku dietę rozdzielną i ma swoje pierwsze efekty zdrowotne dzięki diecie! 😁

czwartek, 4 stycznia 2018

Rosół i inne zupy na wywarze z mięsa

Często pojawia się pytanie co z rosołem i innymi zupami na wywarze z mięsa? Czy jest to zgodne z dietą rozdzielną?

Ten temat należy rozpatrzeć w dwóch aspektach. Pierwszy z nich to:
 ZGODNOŚĆ z DIETĄ ROZDZIELNĄ

     Pierwsza kwestia to tłuszcz. Co do tego nie ma wątpliwości! Tłuszcz, który wytapia się z mięsa jak najbardziej jest neutralny. Zawiera od 0% do 0,1% białka czyli praktycznie rzecz biorąc NIC...
     Dodatkowo tłuszcz alkalizuje kwasy żołądkowe, czyli wspomaga trawienie węglowodanów. (Przypomnę od razu, że utrudnia trawienie białek.) Dodatkowo tłuszcze wspomagają dystrybucje niektórych witamin tzw. rozpuszczalnych w tłuszczach. Krótko mówiąc połączenie wywaru, rosołu z ziemniakami, ryżem i innymi węglowodanami nie koliduje z dietą rozdzielną.
      Druga kwestia to wytrącanie się części białka podczas procesów gotowania. Wytrąceone-ścięte białko pojawia się w postaci szumowin, które należy zebrać, ilość białka w wywarze jest niewielka i może ona wynosić ok. 2-3% ,a w gotowym rosole (z makaronem), czy zupie nie uwzględniając białka z roślin może być go tylko ok. 1-2%.
    Trzecia kwestia. Same makarony zawierają większe ilości białka. Zwykły makaron bez jajeczny zawiera 4-10% białka, a najmniejszą zwartość białka zawiera makaron bezglutenowy, niskobiałkowy czyli 0,2%. Dodam, że ryż ma 8% białek. (Zarówno ryż jak i makarony są węglowodanowe bo zawierają dominującą ilość węglowodanów - nawet do ok. 80%). To włąśnie same produkty węglowodanowe podnoszą ostateczną zawartość białka w zupie do np 5%.


Suplement - Drugi aspekt

Istnieje jednak drugi aspekt i nie jest on już związany z dietą rozdzielną. Ten temat wiąże się raczej z:
PRODUKCJĄ MIĘSA i chemią...

Przez produkcje mięsa rozumiem wszytko co dotyczy procesu zanim, wędlina czy "kotlet" trafi na nasz stół...
Etap I: To fakt, że dzisiejsza hodowla przypomina bardziej produkcje niż hodowle, a zwierzęta faszeruje się:

  • antybiotykami 
  • hormonami
  • sterydami
  • i psychotropami
  • pasza z roślin na nawozach sztucznych
  • oraz pasza z roślin genetycznie modyfikowanych (np. kukurydzy)
i to wszystko zostaje w mięsie...

Etap II: To ubój, oraz czas poprzedzający - transport do rzeźni. W tym etapie powstaje duża ilość kortyzolu, który trafia do krwiobiegu i dalej do mięśni i tkanek tłuszczowych. Kolejna chemia... Kolejne toksyny...

Etap III: To ten, w którym mówimy o tym co powstaje po uboju, czyli w masarni. Tu pojawia się kolejny moment faszerowania mięsa, kolejną chemią, czyli np. konserwantami, a w przypadku wędlin dodatkowo środkami nie tylko naturalnymi, jak pieprz, sól, czy czosnek poprawiającymi walory smakowe.

Odpuśćmy sobie wędlinę z chemią do kwadratu. Samo mięso zawiera 60 razy więcej chemii, toksyn itd.  niż warzywa i owoce. I wyobraźcie sobie, że podczas gotowania wywaru ogromna część wytapia się i trafia tak jak tłuszcz do rosołu i zupy... 

OK! To jest kolejny etap świadomości. Nasz blog poświęcony jest DIECIE ROZDZIELNEJ i ten temat pragniemy propagować. Stosowanie diety rozdzielnej to ogromny pozytywny wpływ dla naszego zdrowia. By nie robić terapi szokowej, czyli drastycznie zmieniać naszego stylu życia proponuje zacząć od dzielenia produktów i jedzenia zgodnie z dietą rozdzielną...




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗



wtorek, 2 stycznia 2018

Grupa DIETA ROZDZIELNA i Zdrowie

Witam w Nowym Roku 2018!

    Na początek chciałbym poinformować tych, do których nie dotarła jeszcze informacja lub tych z Was, którzy już widzieli i zapomnieli...
    Pod koniec roku postanowiliśmy otworzyć grupę o tematyce poświęconej diecie rozdzielnej.

    Grupa jest po to, by rozmawiać, odpowiadać na Wasze pytania, doradzać i jeszcze lepiej dzielić się z Wami naszym doświadczeniem.

    Możecie również się tam wymieniać informacjami, doradzać sobie, a my będziemy czuwać, by wiedza była rzetelna i zgodna z najnowszą wiedzą poświęconą diecie rozdzielnej. Będziemy się cieszyć kiedy zobaczymy, co już opanowaliście i korygować informacje jeśli zejdziecie z kursu, oddalicie się od kanonów zdrowego stylu życia, którym jest Dieta Rozdzielna. A wszystko po to by stosowanie Diety Rozdzielnej było skuteczne i dawało konkretne, oczekiwane i wymierne rezultaty... :)

Zapraszamy do dołączenia:


i do dyskusji... :)
 



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗
 

niedziela, 31 grudnia 2017

Zdrowego nowego roku...

Kochani!

Życzymy Wam zdrowego Nowego Roku 2018

Życzymy Wam aby był on w rytmie Diety Rozdzielnej...

Życzymy Wam by Dieta Rozdzielna stała się waszym Stylem Życia...

Życzymy Wam wytrwałości i samodyscypliny...
Życzymy Wam byście budzili się rano wyspani i tryskali energią przez cały dzień...
Życzymy Wam  byście z dnia na dzień stawali się coraz zdrowsi...
Życzymy Wam  by kilogramy leciały w dół i byście lansowali się coraz zgrabniejszą sylwetką...



Życzymy Wam by na śniadanie była kanapeczka z warzywkiem...
Życzymy Wam by potem było 2 godz. przerwy...
Życzymy Wam by drugie śniadanie było z jajeczkiem, serkiem lub wędlinką...
Życzymy Wam by nastała potem przerwa 4 godzinki i by zupka była z ziemniaczkami lub kluseczkami, lub ryżem...
Życzymy Wam byście odpoczęli 2 godzinki i zjedli kotlecika, pieczeń lub rybkę z surówką...
Życzymy Wam by po tym nie jeść nic przez 4 godziny i poczekać do kolacji...
A kolacje zjedli zgodnie z własną potrzebą, byle by była zgodna z Dietą Rozdzielną...



Agnieszka i Mariusz

poniedziałek, 25 grudnia 2017

środa, 20 grudnia 2017

Myślisz tym co zjesz i ważniejsze - jak zjesz...

Pulpety mięsne
+ surówka
     Do właściwego odżywiania większość ludzi na świecie nie jest przyzwyczajona i nie przywiązuje uwagi. Świat od tysięcy lat nie wiele się zmienił. W starożytnej Grecji dietę np. wegetariańską stosowały tylko elity intelektualne, a reszta społeczeństwa jadła co chciała i jak chciała. Dziś wiele się nie zmieniło. Ze sklepowych półek znika śmieciowe jedzenie, a fast foody się rozmnażają.
     Filozofowie, matematycy, lekarze i inni myśliciele w starożytnej Grecji  stosując dietę wegetariańską nie mówili o odchudzaniu tylko o STYLU ŻYCIA. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, powiedz dwa zdania na dwa sposoby. Przypomnij sobie co już pisałem (Czym jest dieta?) i mówiłem na Yotube.
Dieta po grecku to STYL ŻYCIA i zróbmy teraz eksperyment!

Ćwiczenie:
Przeczytaj sformułowanie na głos 2-3 razy:

DIETA Wegetariańska

A teraz 2-3 razy drugie zdanie:

Wegetariański STYL ŻYCIA
  • Jakie masz skojarzenia? 
  • O czym myślisz kiedy wypowiadasz pierwszą kwestię? 
  • A co myślisz kiedy wypowiadasz drugie zdanie?
    Pójdźmy dalej! Chcesz poeksperymentować?
Zamknij oczy, weź kilka głębokich oddechów, wycisz się... i przeczytaj obie kwestie jeszcze raz, i skup się na tym co czujesz.

Gdy teraz czytasz sformułowanie pierwsze, a gdy czytasz drugie:
  • Co teraz myślisz
  • Co teraz czujesz?
  • Jakie obrazy pojawiają się w Twojej głowie?

Jakie efekty zaobserwowałeś? Coś się zmieniło? Jeśli ćwiczyłeś to w pociągu lub w autobusie to przetrenuj to w domu...  Dla mnie to ćwiczenie było OŚWIECENIEM.

     Dla bardziej dociekliwych i chcących dalej eksperymentować polecam powtórzyć ćwiczenie dodając jeden element: 15 minut przed ćwiczeniem wypij szklankę wody... :)

Ten element wprowadza nas do zasadniczego tematu. Tematu, który chciałbym zasygnalizować i pozostawić waszemu przemyśleniu... 

Myślisz tym co zjesz i jak zjesz!

Biały ser zawiera 18% białka.
Potrawa wegetariańska.
     Pierwszą część tego stwierdzenia udowodnili już Grecy. Eliminowali mięso, ale nie białko, które jest potrzebne do procesów myślowych, tworzenia komórek i połączeń nerwowych, oraz procesów zapamiętywania, czyli układania klastrów białkowych z blokami danych, informacji... Tego wszystkiego co dziś widzieliśmy, słyszeliśmy, czuliśmy oraz pomysłów i wniosków, które co przemyśleliśmy. 
     Dlaczego Grecy nie jedli mięsa? Już wtedy doszli do jakiś wniosków, że mięso zmniejsza kreatywność, twórczość, analityczne zdolności myślenia. Czyli obniża potencjał naszego mózgu. 

     Nie wiem czy Grecy wiedzieli co to kortyzol, ale na pewno odczuwali jego skutki. Kiedy zabija się zwierzęta, one to wyczuwają co ich czeka, stresują się i wytwarzają kortyzol. Kortyzol z kolei trafia z mięsem do naszego organizmu i wpływa na nasz mózg. JAK... ? 
     Z różnych książek i szkoleń o radzeniu sobie ze stresem, oraz z własnej obserwacji - samego(ej) siebie znana jest pewna zależność. Jeśli Kortyzol idzie w górę, to Myślenie (Intelekt) idzie w dół.

K ↗ to M-I ↘

OK! Jasne? To teraz pytanie co to ma wspólnego z dietą rozdzielną?
Tu należy wrócić do kilku poprzednich wpisów, gdzie tłumaczę co się dzieje gdy łączymy ziemniaki ze schabowymi i jakie są tego wyniki...
     Nie będę powtarzał wszystkiego natomiast ujmę 2 aspekty:

  1. gnicie 
  2. fermentacja
  3. pasożyty
  • Pożywienie, które łączymy niewłaściwie ulega gniciu, w jelitach rozwijają się bakterie gnilne, które odpowiadają za procesy gnilne, które z kolei nie są przyjazne naszemu układowi trawiennemu i dalej organizmowi. Toksyny dostają się do krwiobiegu, a razem z nim do mózgu.
  • Kolejne metabolity to np. gazy H2S itp., które i tu może zadziwię wielu, ale w większości wydalają się z jelit do układu krwionośnego, do płuc i wydalanie ich odbywa się razem z oddechem, ta część która nie zostanie wydalona z oddechem trafia do mózgu.
  • Następne metabolity to procesy wczesnej fermentacji. Pojawiają się wtedy, gdy po obiedzie na deser zaserwujemy sobie jabłuszko, które zwykle w żołądku przebywa pół godz., a jeśli dłużej to już w żołądku rozpoczyna się proces fermentacji... dalszą drogę do mózgu już znacie... :)
  • Kolejne związki chemiczne to metabolity pasożytów, które fantastycznie rozwijają się w jelitach zatoksycznionych, zakwaszonych, a następnie niektóre z nich przedostają się do krwiobiegu i zasiedlają organizm - cały organizm. Jednym z metabolitów pasożytów to amoniak, a jak on trafi do mózgu to blokuje mechanizmy odpowiadające za zapamiętywanie.
To co zjesz i co z czym połączysz jest przyczyną całej lawiny powstających związków chemicznych, mniej lub bardziej szkodliwych toksyn. 
  • zjesz łącznie: toksyny w nadmiarze zalewają Twój mózgu...
  • zjesz wg diety rozdzielnej: zamiast masy toksyn do mózgu trafiają białka, witaminy i mikroelementy  
Co wybierasz? Jaką drogę? Czym chcesz karmić swój mózg?





wtorek, 19 grudnia 2017

Barszcz ukraiński - Przepis

Biały barszcz i czerwony barszcz tylko takie pamiętam z dzieciństwa. Nie wiem na czym polega różnica pomiędzy barszczem czerwonym, a ukraińskim - dla mnie obydwa są czerwone... Jaka jest różnica pomiędzy jednym i drugim na pewno wie Agnieszka. A skoro zna odpowiedź na to pytanie to zapytajmy:
-Aga jaka jest różnica pomiędzy barszczem czerwonym, a ukraińskim?

Agnieszka:
- Barszcz ukraiński to potrawa z dodatkiem różnych warzyw, a barszcz czerwony to zupa, której podstawą jest zakwas żytni (w wielu domach używa się też kapusty kiszonej lub ukwaszonych buraków ćwikłowych).

Składniki:
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek pora
  • kawałek selera
  • 2 małe buraki czerwone
  • 4 ziemniaki
  • ok. 1,5-2l wody,rosołu lub bulionu warzywnego
  • 2 listki laurowe
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 2 łyżki śmietany
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • natka pietruszki
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
     Warzywa obieramy, myjemy i kroimy w kostkę lub słupki - jak kto woli (pora kroimy w plasterki). Do garnka wkładamy marchewkę, pietruszkę, pora, selara, buraki, listek laurowy, ziele angielskie, zalewamy wodą (rosołem) i gotujemy jakieś 15-20 minut. Następnie dokładamy ziemniaki i gotujemy do miękkości wszystkich warzyw. Gdy warzywa są już miękkie wlewamy sok z cytryny (uważać aby nie przesadzić bo zupa będzie zbyt kwaśna), doprawiamy solą, pieprzem i zabielamy śmietaną (aby śmietana się nie zwarzyła musi mieć temperaturę pokojową i należy ją zahartować w kilku łyżkach gorącej zupy).
     Jeśli nie wszyscy domownicy lubią śmietanę to każdy może sobie indywidualnie zabielić na talerzu. Gotową zupę posypujemy natką pietruszki.

Smacznego 😀




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


wtorek, 12 grudnia 2017

Jajka smażone, czy gotowane? Co utrudnia trawienie jajek? Jaki przepis?

     Często mówi się o właściwym przygotowaniu i przetworzeniu pokarmów, potraw, dań czy ogólnie jedzenia. Często mówi się o szkodliwości wysoko przetworzonych produktów, które są w sklepach. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, a na kolejne wiele wpływamy w 100%.
    OK! Postawmy sobie pytanie w jakich formach można spożywać jajka? Oraz drugie pytanie: Jaka forma jest dziś najwłaściwsza?
    Osobiście poszeregowałbym jajka na 3 grupy w zależności od zaawansowania co do przetworzenia i łatwości trawienia.
  1. Na surowo: do picia lub kogel-mogel.
  2. Gotowane: na miękko lub na twardo.
  3. Smażone: Sadzone lub jajecznica.
OK! Mamy 3 grupy i zastanówmy się co z nich wybrać? Co i jak zastosować?

GRUPA 1 
     Na surowo: Podejrzewam, że raczej picie surowych jajek jest nie rozpowszechnione i sam tego nie robię i do tego nie namawiam. Pomiętam z dzieciństwa jakiś wywiad ze śpiewakiem operowym, który mówił, że codziennie rano pije jedno jajko na surowo. Plusem jest fakt, że jest to najniżej przetworzony produkt, tylko z wielkim ALE! W dzisiejszych czasach ze względu na problem z salmonellą i innymi pasożytami, które mogą tkwić w jajku i na jajku raczej może przynieść to więcej szkód niż dobrego...
     Kogel-mogel: ponieważ jest to mieszanka żółtka - białka i cukru - czyli węglowodanów, krótko mówiąc odpada bo jest nie zgodne z dietą rozdzielna.

 GRUPA 3
     Jajka smażone, czyli poddane obróbce i to najbardziej agresywnej. W najwyższych temperaturach, czyli od prawie 110 do ponad 250'C, w zależności na czym smażymy. Dodam, że patrząc na to co mamy w domach  temperatury wahają się w granicach 150-225'C. Tu trzeba zwrócić uwagę na fakt niszczenia składników odżywczych np. witamin w wysokich temperaturach.
     Dodatkowo występuje problem tłuszczu smażonego samego w sobie, oraz łączenia tłuszczu z białkiem. Tłuszcz alkalizuje kwasy żołądkowe czyli ukierunkowuje je na bardziej zasadowe, a jak wiecie z tego bloga pH zasadowe nie służy rozkładowi białek tylko je utrudnia. 
     Jeśli ktoś bardzo lubi jajecznice lub jajka sadzone to musi pamiętać by ukierunkować - wspomóc swój żołądek w kreowaniu środowiska kwasowego. Krótko mówiąc ogórek kiszony, przyspieszy tworzenie środowiska kwasowego do właściwego trawienia jajka.

GRUPA 2
     Jajka gotowane to pośrednia opcja pomiędzy surowymi i smażonymi. Oczywiście w temperaturze 100'C też jakieś wartości mogą zginąć, więc od razu nasuwa się podpowiedź, że trzeba się ukierunkować w kierunku jajek na miękko. Dodatkowo jajek na miękko nie smaruje się majonezem, który też przecież jest głównie tłuszczem. Aż poszedłem do lodówki sprawdzić ile ulubiony majonez Agnieszki ma tłuszczu - 53%... 😁

     Podsumowując Najlepsza opcja na jajka, to jajka na miękko. Osobiście to sprawdziliśmy po traumie jaką Amelka dostała po jajkach ze sklepu. Aby ją "nawrócić" na jajka zasugerowałem GOTUJEMY... 😀 A dla ciekawskich - udało się i były to jajka na miękko!

P.S.
Oczywiście pamiętamy, że po jajkach min 4 godz robimy przerwę bo to posiłek białkowy. Po jajkach smażonych warto obserwować swój organizm, a dokładniej żołądek i poczucie sytości bo może to być znacznie dłuższy czas niż 4 godz.

Składniki
  • jajko
Przygotowanie
     W zależności czy lubimy tylko samo żółtko płynne, czy też i białko to: jajka wkładamy do zimnej wody i gotujemy od 3 do 4 minut.