niedziela, 29 maja 2016

Czas oczyszczania, regeneracji i energii do pracy

Mięso i ogórek kiszony.
Zestaw wg diety rozdzielne
CD. Śniadanie rodem ze świąt: 
biały boczek i ogórek kiszony

Innym elementem tradycyjnego świątecznego śniadania jest biały boczek. W naszym przypadku również własnego domowego babcinego wyrobu. Idealnym połączeniem było by gdyby boczek pochodził od dziadków Olivki ze strony mamy, a potem był upieczony przez babcie z drugiej strony, czyli moją mamę według starego rodzinnego przepisu. Własna hodowla ma duże zalety, bo przynajmniej wiadomo, że nie ma hormonów tucznych i antybiotyków w mięsie, które potem zjadamy - i sami tyjemy... Drugi pozytywny aspekt boczku to fakt, że nie można go napompować chemikaliami  jak szynkę i wiele innych wędlin.

Trochę na temat tłuszczu bo to kontrowersyjna sprawa. Patrząc z perspektywy odchudzania, tłuszcz zwierzęcy nie stoi najwyżej w rankingu  jako przyczyna przybierania na wadze. Ma wiele swoich zastosowań dla zdrowia i właściwego funkcjonowania organizmu. Ten temat pozostawię Agnieszce, a ja poruszę pewien aspekt procesu i czasu w którym żyjemy. 

Nasza tradycja wywodzi się z kultury zbudowanej wokół religii chrześcijańskiej. Jak wiadomo z końcem zimy i początkiem wiosny towarzyszy nam okres wielkiego postu. 40 dni na oczyszczenie organizmu z toksyn, odkwaszenie itd... Z własnego doświadczenia wiem, że obydwa procesy są elementem przywracania równowagi w organizmie, czego owocem jest większa ilość energii, chęci do życia i pracy. Po tych 40 dniach przychodzą święta i na stole ląduje dużo różnych potraw. Większość z nich to potrawy białkowe, których zadaniem jest odbudowa mięśni o czym wiedzą dobrze kulturyści. Drugim elementem tych potraw jak widać na przykładzie boczku jest tłuszcz. Tłuszcz jest potrzebny do zmagazynowania siły, która będzie potrzebna i spalona podczas pracy na polu. Pamiętajmy, że pochodzimy z kraju gdzie dominowało rolnictwo. Jeśli nawet poruszymy aspekt ludzi z miast to też większość z nich na przestrzeni ostatnich 2000 lat pracowała fizycznie. Do niedawna nawet sezon budowlany był tylko od wiosny do jesieni.

Podsumowując temat, patrząc na schemat 40 dni oczyszczenia, święta - regeneracja i ruszamy do pracy, musimy zwrócić uwagę na jeden szczegół! A jak wiadomo "diabeł tkwi w szczegółach". Warto zmodyfikować świąteczne obżarstwo... :) Skoro już oczyściliśmy organizm z toksyn, katując się postem przez 40 dni to może warto utrzymać lepszą sprawność i formę. W podstawowej zasadzie diety rozdzielnej jest nie mieszanie białek z węglowodanami, więc nie mieszajmy! Nie zatoksyczniajmy organizmu z powrotem w 2-3 dni, przez nie właściwe procesy trawienia wymieszanego chleba, ziemniaków, z kotletami, jajkami i wędlinami. Odłóżmy ziemniaki, pieczywo, ciasta na inną okazję. A jeśli chcemy już tak bardzo posmakować słodkości, to może do herbatki wieczorem na 1-2 godziny przed snem i minimum 3-4 godziny po ostatnim białkowym posiłku, późnym obiedzie lub podwieczorku. Jak mam wypowiedzieć swoje zdanie: "Za ciastami  już nie przepadam", jest to owoc wieloletniej pracy nad właściwym funkcjonowaniem organizmu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz