poniedziałek, 7 listopada 2016

Przepis: Leczo z dyni

"Leczo mógłbym jeść non stop. Szczególnie kiedy jest tak dobrze przegotowane. Potrawa z samych warzyw jest bardzo przyjazna dla naszego układu trawiennego. Po ostatnim 3 dniowym wyjeździe, gdy wracałem do domu, miałem nadzieję, że zjem coś co wpłynie łagodząco na żołądek, jelita i zneutralizuje nadmiar zakwaszających organizm białek i węglowodanów. 
- Moja podświadomość podsuwała mi obrazy talerza z leczo w wykonaniu Agnieszki...

   Leczo można zjeść z dodatkiem ryżu, kaszy lub jako samodzielne danie. Trzeba pamiętać, że leczo z dyni jest posiłkiem węglowodanowym i nie mozna łączyć go z mięsem lub innymi białkami.
   Oregano z kolei jest przyprawą, która wprowadza fantastyczny smak i wspomaga oczyszczanie organizmu z pasożytów.

Składniki:
  • 0,7 kg dyni
  • 3 papryki (czerwona, żółta, zielona)
  • 5-6 pomidorów
  • 2 cebule
  • 1 papryczka chili
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 łyżka świeżej bazylii
  • 1 łyżka świeżego oregano
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie:
Cebulę kroimy w kostkę, wrzucamy na patelnię z niewielką ilością tłuszczu i dusimy z 10 minut. Następnie dokładamy pokrojone w kostkę papryki, pomidory (sparzone i obrane ze skórki), cukinię i dalej dusimy. Gdy warzywa są już prawie miękkie dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, zioła, przyprawiamy solą i pieprzem i chwilę jeszcze dusimy aby warzywa przeszły przyprawami.


Smacznego :)

poniedziałek, 31 października 2016

Kotlety z dyni i kaszy gryczanej - Przepis wegański


Wegańskie kotlety mielone,

czyli kotlety bez mięsa!

 
Kolejny przepis z dynią. Świętujemy sezon na dynie... 😆  

"To na prawdę było rewelacyjne!!! Brawa dla Agnieszki! Owacja na stojąco. A ja poproszę o Bis!" 
 (Mariusz Woyda)
 
 



Składniki:
  • ok. 600-700g dyni już obranej
  • 150g kaszy gryczanej
  • 1 cebula
  • 2 łyżki szczypiorku lub natki pietruszki
  • 3 łyżki mąki (orkiszowa, gryczana, żytnia, pszenna itp.)
  • sól
  • pieprz 
  • bułka tarta lub mąka z ciecierzycy
  • tłuszcz do smażenia

 

Przygotowanie
:
 
   Dynię ścieramy na tarce o grubych oczkach, lekko solimy i zostawiamy na jakieś 15 minut aby puściła sok. Następnie dobrze odciskamy sok z dyni i dodajemy do ugotowanej i wystudzonej kaszy (kaszę dobrze jest lekko rozgotować, wtedy będzie bardziej kleista). Dodajemy drobno pokrojoną cebulę, szczypiorek lub natkę pietruszki, mąkę, sól i pieprz do smaku i dobrze wyrabiamy ( jeśli masa jest zbyt luźna, to możemy dodać jeszcze trochę mąki, dlatego warto jest aby dynię dobrze wycisnąć zanim dodamy do kaszy). 
    Z tak przygotowanej masy kształtujemy kotlety, obtaczamy w bułce tartej lub mące z ciecierzycy i smażymy na patelni z dwóch stron na rumiany kolor.



Smacznego 😀

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

niedziela, 30 października 2016

Zupa krem z dyni



Halloween Inaczej! 

    Modne amerykańskie święto przyszło do Polski i wszystkim kojarzy się z wykrojoną, podświetlaną dynią... 🎃
    My postanowiliśmy spojrzeć na ten temat bardziej introwertycznie z punktu widzenia dyni i bardziej dogłębnie przez żołądek 🍽 z naszego punktu widzenia... 🍲
   W tym celu trzeba zastanowić się co można zrobić z wnętrza dyni po tym jak powstanie z niej wydmuszka 😄, więc prezentujemy pierwszy z serii przepisów na dania z dyni. 
 


Link do filmu z przepisem:
 

 
 


Składniki
  • ok. 1,5l bulionu warzywnego lub mięsnego
  • ok. 1 kg dyni 
  • ząbek czosnku
  • kawałeczek imbiru (1cm)
  • gałka muszkatołowa
  • łyżka masła
  • sól
  • pieprz
  • ewentualnie słodka śmietanka do zabielenia
Jak przygotować bulion warzywny przepis tutaj: 

Przygotowanie:
   Dynię obieramy ze skórki i usuwamy pestki. Następnie kroimy na kawałki i wrzucamy do garnka, zalewamy bulionem warzywnym lub mięsnym (dynia ma być całkowicie przykryta) i stawiamy na kuchnię. Dodajemy pokrojony na mniejsze kawałki imbir, czosnek i masło. 
   Gotujemy do miękkości dyni. Ugotowaną dynię plus warzywa z bulionu (marchew, pietruszka, seler, por, cebula) miksujemy blenderem, następnie doprawiamy pieprzem, gałką muszkatołową i solą (jeśli zupa jest zbyt gęsta, to możemy dodać jeszcze bulionu). 
   Jeśli zupa będzie tylko dla osób dorosłych, to zamiast pieprzu czarnego możemy użyć pieprz cayenne. 
   Zupę możemy zabielić śmietaną w całym garnku lub indywidualnie na talerzu. 
   Podajemy ją z grzankami lub groszkiem ptysiowym, ale sama smakuje równie wyśmienicie.

Smacznego :)




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


poniedziałek, 10 października 2016

Dieta rozdzielna rozwiązaniem na raka.

Nowotwory

   Kilka dni temu miałem okazję uczestniczyć w konferencji dotyczącej zdrowia. To co mnie zaskoczyło to dane statystyczne, które przedstawił jeden z prelegentów, a dokładniej dotyczące przyczyn powstawania raka. 

"Za pojawienie się 60% typów nowotworów odpowiadają bakterie gnilne."

Co to oznacza? Wystarczy spojrzeć na statystyki zachorowań na raka np. w Polsce i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Zachorowalność na nowotwory złośliwe ogółem w Polsce w latach 1980-2013 >>>

  Nie ma niestety badań dotyczących wpływu diety rozdzielnej na leczenie raka, możemy jednak trochę pospekulować.
  Głównym motywem diety rozdzielnej jest dbanie o właściwe procesy w układzie trawiennym. Właściwe łączenie pokarmów, które zapobiegnie przede wszystkim procesom gnilnym w naszych jelitach, a często już początkowym reakcjom w żołądku. 
Przyjrzyjmy się pewnym obliczeniom:

156 487 x 60% = 93 892

liczba zachorowań pomnożona przez współczynnik daje wynik prawie 94 tys zachorowań na raka u podłoża, którego znajdują się bakterie gnilne. 
Dane z roku 2013 pokazują, że liczba zbliża się prawie do 100 tys. Dane z przyrostu zachorowań z ostatnich okresów to ok. 11% z 2005 do 2010 roku i tyle samo już tylko w 3 lata z 2010 do 2013 roku. Jeśli taka statystyka by się utrzymała to w roku 2016  możemy spodziewać się ponad 174 tys. zachorowań na nowotwory.
To skłania do następnej kalkulacji:

174 214 x 60% = 104 528

Jeśli ten artykuł przeczytał by, któryś z moich wykładowców statystyki, ekonometrii czy innych podobnych przedmiotów, które musiałem zaliczać na studiach to zauważyłby tu pewne uproszczenie tematu. Jeśli przeczytałby to inny naukowiec to pewnie też widziałby tu niedociągnięcia.

Publikując ten post chciałbym jednak zainspirować naukowców do badań, a zwykłych ludzi (takich jak ja) do refleksji. Do przemyślenia, że może przyczyna zachorowań na raka leży na naszym talerzu przynajmniej 3 razy dziennie.

Tylko w tym roku w Polsce zachoruje na nowotwory ponad 
100 tys ludzi 
i tylko w tej dekadzie w Polsce zachoruje na nowotwory ponad
1 milion ludzi 
bo nie dba o właściwe odżywianie, 
bo nie stosuje diety rozdzielnej.


Źródła: 
www.onkologia.org.pl

piątek, 30 września 2016

Historia i efekty: "Zapobiegając moim migrenom"

Jasne i możliwe

   Gdy 18.06.2016 r. poznałam Mariusza Woydę powiedział mi, że stosuje dietę rozdzielną. Dotąd myślałam, że bardzo trudno ją wprowadzić, że jest raczej nie dla mnie, bo sobie z tym nie poradzę. Oddzielanie tych produktów? Lepiej zwyczajnie, tradycyjnie... 
   Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że może być ona tak ważna dla zdrowia. Uświadomił mi to Mariusz, kiedy razem podróżowaliśmy z Łodzi do Warszawy. Gdy wyjaśnił mi jak można tę dietę wprowadzić, nagle stało się to dla mnie jasne i możliwe do zrobienia. 
   Faktycznie nie muszę jeść dwóch dań obiadowych naraz. Najpierw zupa, do której mogę dodać węglowodany np: ryż, ziemniaki, kasza lub makaron. A za 2 godziny, gdyż tyle trawią się węglowodany drugie danie: mięso i warzywa, które trawią się 3 godziny. Na śniadanie węglowodany, na drugie śniadanie białka. Wszystkie potrzebne składniki dostarczam do organizmu tyle, że w kilku posiłkach w ciągu dnia stosując podział na węglowodany, białka, a do nich dodając produkty neutralne. 
   Moim hitem stały się kanapki z zielonym ogórkiem, które jak się dowiedziałam z bloga Mariusza dostarczają wodę do organizmu , a szczególnie do opon mózgowo - rdzeniowych zapobiegając moim migrenom. Stosowanie tej diety było wcześniej nie do przejścia dla mnie, a stało się jasne dzięki jednej rozmowie!
   Zawsze mogę liczyć na wsparcie Mariusza i radę. Często zaglądam na jego blog szukając nowych pomysłów np: kotlet i buraki zamiast stosowanych wcześniej ziemniaków. Zaczęłam zwracać uwagę na to co jem. Wybieram zdrowe produkty: warzywa, owoce, ciemne pieczywo. Zapominam o słodyczach. Do niczego mi nie pasują. Stało się tak jak to Mariusz opisał na swoim blogu: "przechodzę obok półek ze słodyczami i mój mózg mówi mi - to nie jest zdrowe dla ciebie" i idę dalej. Gdy minął miesiąc zadzwoniłam z jakąś sprawą do Mariusza i mówię mu: ta dieta działa, czuję się lepiej i schudłam 5 kg. Nagle to sobie uświadomiłam. Udało się! Wspaniale, moja waga idzie w dół, a ja czuję się lepiej! Potrafię to zrobić! Dzięki ci Mariuszu, bo przekazałeś mi cenną wiedzę. Pokazałeś, że nie jest to wcale trudne do przeprowadzenia. Mogłam bez jakiegokolwiek wysiłku zrzucić zbędne kilogramy i zadbać o swoje zdrowie. Dalej stosuję tę dietę, bo widzę, że warto. Będę do niej zachęcać innych.
Renata



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


środa, 21 września 2016

Ketchup domowy

Składniki:
  • 3 kg pomidorów
  • 3 szt cebuli 
  • 2 ząbki czosnku 
  • 2 łyżeczki gorczycy
  • 5 ziarenek ziela angielskiego
  • 3 liście laurowe
  • papryczka chili jeśli chcemy ketchup ostry
  • 8 łyżeczek cukru
  • 4 łyżki octu jabłkowego lub więcej 
  • 1,5 łyżeczki soli
  • pieprz
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej 
  • ewentualnie gałka muszkatołowa lub cynamon 
Przygotowanie:
   Obrane i pokrojone pomidory wkładamy do garnka, dodajemy pokrojoną cebulę, paprykę i stawiamy na kuchnię. Gdy wszystko zacznie się gotować dokładamy przyprawy: ziele angielskie, liść laurowy, gorczycę. Zmniejszamy dopływ ciepła i na wolnym ogniu gotujemy przez godzinę.
  Odstawiamy garnek do wystudzenia, wyjmujemy ziele i listek, a reszte blendujemy. Stawiamy z powrotem na kuchnię i gotujemy ok. 2 godz. (w zależności czy chcemy ketchup bardziej lub mniej gęsty) bez przykrycia aby odparować nadmiar soku, co jakiś czas mieszając.
   Aby zapobiec rozpryskiwaniu się, obwiązujemy garnek gazą. Pod koniec gotowania dodajemy pozostałe przyprawy. Gotujący się ketchup wkładamy do słoików i szczelnie zakręcamy. Aby mieć pewność, że słoiki dobrze się zamknęły pasteryzujemy je przez 10-15 min.
Aby zmniejszyc ilość cukru i soli możemy użyć pomidorów malinowych.

Smacznego :)


niedziela, 18 września 2016

Marynowana papryka

Bogate warzywo w Witaminę C, to własnie z papryki została pierwszy raz wyizolowana witamina C przez węgierskiego biochemika Albert Szent-Györgyi w 1933 r. Odkrył rolę witaminy C w procesach spalania biochemicznego, ustalił jej budowę chemiczną i otrzymał za to Nagrodę Nobla 1937. A nam powinna wystarczyć świadomość, że bez NATURALNEJ witaminy C nie przeżyli byśmy 1 roku... :) 
Róbmy zapasy na zimę... !
 


Składniki na zalewę:
  • 1 szkl. octu
  • 1 łyżka soli
  • 6 szkl. wody
  • 8 łyżek cukru
Wszystkie składniki gotujemy i zostawiamy do wystygnięcia.

Składniki do słoików:
  • papryka
  • liść laurowy
  • ziele angielskie
  • pieprz w ziarnkach
  • gorczyca
  • oliwa
  • cebula
Przygotowanie:
Paprykę myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kawałki. Do każdego słoika wkładamy 1 listek laurowy, 3 ziarna ziela angielskiego, 5 ziarenek pieprzu, pół łyżeczki gorczycy i dwa plastry cebuli. Następnie układamy kawałki papryki (dosyć ciasno), zalewamy zimną zalewą, a na wierzch wlewamy 1 łyżkę oliwy. Rant i górę słoika wycieramy ręcznikiem papierowym do sucha i szczelnie zakręcamy słoiki. Pasteryzujemy na wolnym ogniu 15 minut, od momentu kiedy zacznie się gotować woda. Po skończonej pasteryzacji słoiki wyjmujemy z garnka i stawiamy do góry dnem. Gdy całkowicie wystygną, słoiki wynosimy w chłodne miejsce.


Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

czwartek, 15 września 2016

Kawa i herbata a dieta rozdzielna

Herbata.
   Nie jestem ekspertem w zakresie herbaty. Nie rozróżniam gatunków herbaty, a te modne i wypromowane to już kompletnie mi nie smakują.
   Lata temu zrezygnowałem z picia herbaty, gdy poczytałem o jej składnikach i wpływie na organizm. Było to na lata przed poznaniem diety rozdzielnej, która nie ma nic do herbaty z wyjątkiem tego by zminimalizować jej ilości do 2-3 filiżanek dziennie.
   Zdecydowanie polecam natomiast herbatki owocowe, zielone, ziołowe i tym podobne wynalazki. Tu warto zastanowić się czego oczekujemy od takiej herbatki i dobrać odpowiednią, która będzie wspomagać nasz organizm w odpowiednim kierunku. Jeśli chcemy lub lubimy jakąś herbatkę i chcemy ją wypić tylko dla przyjemności, to czemu nie. Ja osobiście uwielbiam rozkoszować się smakiem herbatki malinowej... 

Kawa
   Kawa za to, to mój ulubiony przerywnik. Jeśli miałbym podjąć decyzję czy rezygnuję z piwa, czy z kawy to zdecydowanie zrezygnował bym z piwa. Tutaj zasada jest podobna max 3 filiżanki dziennie.

Jaką kawę pić?
   Tu trochę trzeba się poprzestawiać. Zauważyłem że większość osób pije kawę z mlekiem i cukrem. Po uświadomieniu sobie co i jak z tą kawą jest postanowiłem radykalnie zmienić nawyki. Spróbowałem gorzkiej i bez mleka. UPS!!! nie wyszło, pozostałem przy kawie rozpuszczalnej, z mlekiem i cukrem. 
   Drugie podejście było znacznie bardziej łagodne. Najpierw odstawiłem cukier. Po kilku miesiącach zrezygnowałem z mleka. Wtedy już była czarna i gorzka i mi smakowała :). Do czasu! Potem coś zaczęło być nie tak! Mój organizm podpowiadał mi, że coś trzeba zmienić. Przypadkiem wypiłem kawę naturalną mieloną i stwierdziłem, że to jest to. I tak zaczęła się era kawy naturalnej. Jak już oczyściłem mózg z odpadów chemia towarzyszącej kawi w formie rozpuszczalnej, zadziałał jakiś neuron w mózgu i dostałem kolejnej iluminacji. Trzeba kupować kawę w ziarnach i samemu mielić, unikając dodatkowej dawki chemii do organizmu w postaci jakiś konserwantów, czy substancji przeciwzbrylającej... 

Jaka kawa będzie Kolejna? Czy może nic... ?

P. S.
Trzeba pamiętać, że kawa zakwasza organizm i trzeba balansować to, zapewniając w swojej diecie odpowiednie produkty odkwaszające.

wtorek, 13 września 2016

Oczyszczanie organizmu - Woda na co dzień

Woda ma dla naszego organizmu zbawienny wpływ. Słowo "zbawienny" może w tym przypadku być rozumiane dosłownie, bo woda zbawia nas od zanieczyszczeń chemicznych, toksycznych i od chorób z tym związanych.

Odpowiednie nawadnianie pozwala:
  • zmniejszyć stany zapalne
  • odtoksycznić organizm
  • poprawić pracę mózgu
  • poprawić pracę wątroby

Zbyt niskie nawadnianie powoduje:
  • problemy z nerkami
  • problemy z pęcherzem
  • infekcje przewodu moczowego
  • zaparcia
  • słabą eliminację substancji odpadowych

Ile i jak pić?
Przeszukując różne źródła udało mi się w końcu znaleźć odpowiedni klucz zamiast ogólników w stylu od 1,5 - 3 l wody. Proponuje aby zastosować przelicznik:

min 1 litr wody / 25 kg masy ciała

Czyli jeśli ważysz 50 kg to min 2 litry jeśli ważysz 75-80 kg to min ok 3 litrów wody dziennie.

Pij:
  • rano po przebudzeniu 1-2 szklanek wody przed kawą i śniadaniem
  • 15 minut przed każdym posiłkiem, bez względu ile ich jest
  • między posiłkami
NIE pij:
  • tuż po posiłku
  • a tym bardziej w trakcie posiłku
Popijanie w trakcie posiłku powoduje rozrzedzenie pokarmu, przyspieszenie jego przechodzenia przez układ pokarmowy, co powoduje niewłaściwe i nie kompletne trawienie, co dalej powoduje złe wchłanianie.
Popijanie w trakcie posiłku powoduje rozrzedzenie kwasów żołądkowych i destabilizacje ich pH, a to może szczególnie źle wpłynąć na trawienie białek lub nawet na kompletne nie strawienie.
Zakładając, że dieta rozdzielna zakłada minimum 5 posiłków to daje 5 szklanek wody + 1 po przebudzeniu, to daje nam już 1,5 litra wody. Drugie tyle można wypić pomiędzy posiłkami, kiedy wychodzisz weź ze sobą butelkę wody, kiedy wyjeżdżasz samochodem możesz zabrać 2-3 szklane butelki 0,75l trochę cięższe, ale za to woda będzie jonizowana.

Rano
Rano dobrze jest wypić szklankę letniej przegotowanej wody z paroma kroplami cytryny. Taki elixir doskonale tonizuje i przeczyszcza. Wspiera pracę wątroby. 

Pij dużo wody! Od nadmiaru wody jeszcze nikt nie umarł. A od braku miliony... :)

poniedziałek, 12 września 2016

Oczyszczanie organizmu - Woda

Woda w tropikach

Nasz organizm w znacznej większości zbudowany jest z wody. Jak uczyli nas w szkole podstawowej w 75% jesteśmy z wody, noworodek w 80%, a dorosły człowiek do 70%. Tracimy wodę i uzupełniamy, jednak temat właściwego spożywania wody jest poważnie zaniedbywany. W środowiskach ludzi zainteresowanych własnym zdrowiem nie jest tematem tabu ani czymś dziwnym. Jako kapitan żeglujący na morzu śródziemnym, na początku każdego rejsu musiałem w ramach szkolenia instruować o konieczności spożywania wody... A podczas rejsu przypominać o piciu wody niegazowanej. Zazwyczaj prawie zawsze jak nie od razu to później znalazł się oponent lub cała grupa i kończyło się filozoficznymi  dyskusjami i miałem kolejną prelekcję by przekonać kogoś lub grupę do profilaktycznego spożywania wody i zrezygnowania potencjalnych planów odwodnienia i korzystania z pomocy medycznej.
   W naszej szerokości geograficznej ktoś kto będzie pił za mało wody nie skończy u lekarza w przeciągu tygodnia, zajmie mu to lata i w końcu wyląduje schorowany przez nie usuwane systematycznie zanieczyszczenia w organizmie... 
   Dieta rozdzielna bazuje na dbaniu o czystość wewnętrzną człowieka, dlatego istotnym elementem, który poruszają różni eksperci jest picie wody. Również i my w najbliższych dniach opublikujemy artykuł dotyczący wpływu wody na nasze zdrowie i to w naszej szerokości geograficznej.
A wybierającym się na wrześniowe urlopy polecam codziennie wypić 3 l niegazowanej wody, aby wczasy były udane... :)

niedziela, 4 września 2016

Leczo - przepis na 3 in 1


Przepis na leczo

    Na leczo czekam cała zimę. Od kilku lat mamy własny ogródek - warzywniak i oczywiście cukinie. Leczo to potrawa węgierska- lesco, więc charakteryzuje się tym, że będzie ostra, a nawet piekielnie ostra. Jednak leczo można dopasować dla dzieci i zrobić łagodne tak, by dzieci zjadły trochę więcej warzyw. 
   Samo leczo jest wegetariańską, a nawet wegańską potrawą. Leczo może być serwowane na 3 sposoby: 
1. Jako danie samo w sobie - neutralne. 
2. Razem z kaszą, ryżem jako danie węglowodanowe 
3. lub jako dodatek do mięsa, wtedy będzie to danie białkowe.
   Oczywiście w kontekście diety rozdzielnej nie mieszamy węglowodanów i białek, czyli 4 opcja odpada...
   W moim przypadku Agnieszka serwuje mi leczo jako forma obiadu podczas 2 dniowej wegańskiej i restrykcyjnej diety oczyszczającej, którą stosuje, co tydzień...
 
3 in 1 
Możemy serwować:
  • jako samodzielne danie (posiłek neutralny), 
  • z ryżem  (w wersji posiłku węglowodanowego) 
  • lub dodać np chudą kiełbasę (w wersji posiłku białkowego).
 

Link do filmu z przepisem:

Jak zrobić LECZO z cukinią i papryką❓ - Przepis na obiad warzywny🍅🥕

 






Składniki:

  • 3 papryki (czerwona, żółta, zielona)
  • 4-5 pomidorów
  • 2 marchewki
  • 2 średnie cebule
  • 1 duża cukinia lub 2 mniejsze (600g)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • świeże zioła (bazylia, oregano)
  • sól 
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia 
  • ewentualnie papryczka chili 
Przygotowanie: 
 
    Pomidory sparzamy i obieramy ze skórki. Marchewkę kroimy w kostkę, wrzucamy na patelnię lub do garnka, dodajemy tłuszcz, przykrywamy pokrywką i zaczynamy dusić od czasu do czasu mieszając.  
   Dokładamy pokrojoną w kostkę cebule, także wszystkie papryki kroimy w kostkę i dorzucamy do marchewki i dalej dusimy. 
   Dodajemy pokrojone pomidory, a na samym końcu wkładamy pokrojoną cukinie. Gdy warzywa są już miękkie przyprawiamy świeżymi ziołami, solą i pieprzem i przeciśnięty przez praskę czosnek. 
   Warto pamiętać, że czosnek nie może być duszony dłużej niż 15 minut bo traci wszystkie wartości odżywcze i smakowe. Dlatego najlepiej dodać go na 10-15 minut przed końcem duszenia.

Smacznego :)


Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:


www.youtube.com/c/DietaRozdzielna


ZaSubskrybuj��❗ i daj łapkę w górę�� ��❗




niedziela, 28 sierpnia 2016

Dżem - Jabłka smażone


Co można zrobić z jabłek z własnego ogródka... ? Myślałeś? Myślałaś?
Można zjeść, można podarować komuś w prezencie, można rzucać i toczyć wojnę z sąsiadem... :)
Można też zrobić przetwory...

Składniki:

  • 1 kg jabłek ( już obranych)
  • 0,2 - 0,35 kg cukru

Przygotowanie:
Obrane jabłka i pokrojone w ćwiartki wrzucamy do garnka. Przykrywamy pokrywką, stawiamy na mały ogień i powoli gotujemy często mieszając. Gdy jabłka są na wpół miękkie to zdejmujemy pokrywkę i smażymy do momentu aż całkiem nam się rozpadną. Dodajemy wtedy cukier (ilość cukru jest uzależniona od słodkości jabłek, im kwaśniejsze tym więcej musimy go dodać), dobrze mieszamy i smażymy aż wyparuje nadmiar soku, a jabłka zrobią się odpowiednio gęste. Gorące jabłka wkładamy do słoików i szczelnie zamykamy. Dla pewności czy słoiki nam się dobrze zamknęły możemy poddać je pasteryzacji. Bierzemy duży garnek, na dno kładziemy ściereczkę, a na niej układamy słoiki, zalewamy do 2/3 wysokości słoika wodą, stawiamy na ogniu i od momentu zagotowania pasteryzujemy 10 min. Po wyjęciu słoików z garnka ustawiamy je do góry dnem i czekamy aż całkiem wystygną.

W ten sposób przygotowane jabłka są doskonałym dodatkiem do ciast, deserów i do kanapek.
Smacznego :)


piątek, 19 sierpnia 2016

Hipoalergiczni i historia powrotu do zdrowia

Hipoalergiczni

Podczs wypadu na zakupy nabyłem najnowszy numer czasopisma Hipoalergiczni.  Sam tytuł wskazuje już tematykę w okół, której poruszane są zagadnienia. Jeden cykl artykułów dotyczy historii ludzi. W tym numerze ukazała się historia mojej "wojny" z moimi alergiami i oczywiście mojego zwycięstwa.  
Wszystkich zainteresowanych pozbyciem się alergii zapraszam do lektury nowego numeru Hipoalergiczni (sierpień 2016). Mam nadzieję, że moja historia eliminowania alergii zainspiruje lub doda nadzieji wielu osobom, które planują lub już walczą o swoje zdrowie w tym lub innych obszarach oraz wiary, że dobre zdrowie można odzyskać nawet jak go nigdy nie było.



środa, 17 sierpnia 2016

Short: Cukinia bez nawozów sztucznych

Cukinia

Gdyby nie rozmiar to nie wiem czy było by co pokazywać i było by to godne uwagi. 
Główne nawozy sztuczne, którymi "rolniczy" użyźniają pole do produkcji, odpowiadają za przyrost masy, rozmiar, czyli okazałość danego warzywa, zboża czy owoców. 
Tymczasem możemy zobaczyć, że bez żadnych dodatków sztucznych, tylko na nadwozie z kompostownika, może wyrosnąć okaz jakiego nie widziałem jeszcze nigdzie. Ani w sklepie, ani w supermarkecie ani na bazarku...

Podlewany, odchwaszczany ręcznie...

ZERO chemii!!!

I oczywiście z grupy produktów neutralnych...

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Short: Wszystko własne i zdrowe... :)

Z własnego ogródka:
  • Pomidorki własne, pielęgnowane,  doglądane i głaskane codziennie,
  • bazylia też rośnie w ogródku, zresztą rośnie jak głupia, trzeba będzie suszyć by było coś na zimę,
  • 2 m dalej szczypiorek,
  • a jajka przyjechały od babci z gór świętokrzyskich, oczywiście też od kurek wolno biegających truchcikiem i drapiących w ziemi, i ręcznie dokarmianych
Oto całe fantastycznie zdrowe śniadanie... :)

Jedno co warto polecić jeśli masz dom i działkę, to własny warzywny ogródek. Jeśli nawet mieszkasz w wielkim mieście i masz balkon lub tylko parapet do dyspozycji, to warto coś posadzić i samemu pielęgnować. Dla tych co widzą same minusy i zaraz krzykną, że "W mieście jest nie świeże powietrze" to i tak powiem: "To będzie zdrowsze". Będzie to zdrowsze od nie uprawianej tylko PRODUKOWANEJ żywności i sprzedawanej w supermarketach. Trzeba tylko po kupieniu bazylii, najlepiej śródziemnomorskiej, przesadzić ją w większą doniczkę z ziemią z kompostownika i dzięki naturalnym minerałom będziemy mieli o wiele bardziej zdrową i aromatyczną przyprawę. Co jakiś czas jak coś zgnije to wetknąć w ziemie gdzieś na obrzeżach i satysfakcja gwarantowana. 

niedziela, 31 lipca 2016

Short: Pomidory z własnego ogródka

   W tym roku poszliśmy z eksperymentami ogródkowymi do przodu. Dwoje dzieci w domu, więc zwiększa się potrzeba na zdrowsze jedzenie. Zarówno dla dzieci, jak również dla karmiącej mamy. Warto też nie zapomnieć o takim fascynacie zdrowego stylu życia jak ja.
   Ponieważ dieta rozdzielna koncentruje się na tym by nie zanieczyszczać organizmu, więc bliskie powiązanie jest z tym, czy to co jemy jest pryskane i faszerowane nawozami sztucznymi. Czy wybieramy drogę do mniejszych plonów za to zdrowszych i smaczniejszych.  Tak dokładnie nie musisz sprawdzać, czy dobrze przeczytałeś lub przeczytałaś, albo czy ja się pomyliłem pisząc. Powtórzę jeszcze raz: SMACZNIEJSZE!!! To co z ogródka ma smak. Rzodkiewka jest ostra, pomidorów nie trzeba solić, a ogórek... ? O nim w poście o ogórkach :)

niedziela, 10 lipca 2016

Kanapka z konfiturami lub powidłami

Jedna z łatwiejszych opcji przygotowania śniadania. Prosta, szybka i smaczna. Kanapka z konfiturami, dżemem lub powidłami. Dobra zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Istotnym elementem jest przygotowanie konfitur lub powideł samemu. Po pierwsze kontrolujemy z czego i jakich owoców jest przygotowana potrawa, co jest dodane, a co nie, dodatkowo czy posiada jakieś konserwanty poza cukrem, który też szkodzi i to szczególnie dzieciom.

Jeśli przeanalizujemy skład i ilości owoców potrzebne na powidła, konfitury itp. to zawartość wygląda tak:

  • Dżem: owoce = 25 - 45 g (na 100 g produktu), cukier = 55 - 75 reszta +zagęszczacze, 
  • Konfitury: owoce = 50 g, cukier = 50 g
  • Marmolada owoce = 80-110 cukier = 50 g
  • Powidła: owoce = 160 g, bez cukru
Dlaczego napisaliśmy 160 g? Bo ze 160 g owoców wyjdzie ok 100 g powideł. Co do dżemu to w przypadku wyrobu domowego proporcje mogą być odwrotne np.: 1 kg owoców i 500 g, a nawet tylko 100 g cukru. 20% zawartości cukru to duża rozbieżność z np 75%... :)
Przypominamy, że jednym z elementów diety rozdzielnej jak i ogólnie zdrowego trybu życia jest minimalizacja ilości spożywanego cukru i słodyczy.


czwartek, 7 lipca 2016

Programuj mechanizmy wewnętrznej samodyscypliny

Zdjęcie zastępcze z braku zdjęcia nie kupionej kremówki
Wyobraź sobie taką sytuację:

Jesteś w sklepie firmowym jakiejś piekarni. Stoisz w kolejce po chleb, zdrowy, w 100% żytni chleb. Przed Tobą w kolejce są 2 osoby. W pewnym momencie dostrzegasz za szybą tackę kremówek. Wyglądają zjawiskowo! Na górze pofałdowane kruche ciasto z cienką warstwą posypki cukru pudru, na dole druga warstwa ciasta, a pomiędzy nimi 3 cm warstwa pysznego, smakowicie wyglądającego, kremu. Twój mózg przysyła Ci obrazy z lat dzieciństwa (albo zeszłego tygodnia) i automatycznie czujesz jak ciasto kruszy się i rozpływa w ustach, a cukier puder oblepia usta język i podniebienie. Po chwili przychodzi czas na kęs masy kremowej. Czujesz jak rozpływa się po ustach. Jak usta są pełne słodkiej puszystej masy... :) Po prostu orgia smaków! :) Postanawiasz kupić kremówkę. Decyzja zapadła! 2,5 zł to nie majątek, a tyle przyjemności. Przychodzi Twoja kolej. Zamawiasz 100% żytni chleb i ...
Olivka rwie listki sałaty na sałatkę oczyszczającą dla taty...

... widzisz siebie jak siedzisz w samochodzie. Wracasz do domu z połówką chleba dla pozostałych domowników na kolacje. Połówką dlatego, że Ty zaczynasz dziś wieczorem cotygodniowe dwudniowe oczyszczanie i odkwaszanie organizmu za pomocą samych warzyw i owoców. 

... nagle przypominasz sobie, że zapomniałeś kupić kremówki!!!

... i myślisz sobie: "Rewelacja! Cud zdrowego, właściwie funkcjonującego organizmu." Umysł sam zapomina o złych potrzebach i usuwa z pamięci to co niepotrzebne, niezdrowe, szkodliwe dla organizmu.

Kto z Was chciałby by tak funkcjonował jego organizm i mózg w synergicznej kooperatywie dla waszego dobra?

Sytuacja, którą opisałem, przydarzyła się dziś około południa...
Komu się przydażyła?
Mnie! Osobiście doświadczyłem tego zjawiska i to nie po raz pierwszy.

Czy chciałbyś wiedzieć jak osiągnąć taki stan umysłu? Stan, w którym patrzysz na półki pełne czekolad i słodyczy, (które do niedawna odwiedzałeś lub odwiedzasz nadal regularnie) a Twój organizm mówi: Nie! Patrzysz na te łakocie, a na Twojej twarzy maluje się dezaprobata i zastanawiasz się po co tu stoisz? Zadajesz sobie pytanie: "Może jednak coś kupie?" A Twój wewnętrzny głos mówi: "Tu nie ma nic ciekawego, nic co można byłoby wybrać. Nie  mam na nic z tego ochoty! To tylko tona cukru!" I bez włożenia czegokolwiek do koszyka z łatwością odchodzisz do następnego działu.


  1. Jakie mechanizmy w naszym umyśle odpowiadają za taki stan?
  2. Jak dojść do takiego stanu równowagi umysłu i ciała?
  3. Jak zamienić destruktywne działania, na działania według potrzeb organizmu?

Do odpowiedzi na te pytania wrócimy za jakiś czas... :)

środa, 6 lipca 2016

Short: Śniadanie - wersja exportowa

Odżywianie na budowie

Mały wypad by wyremontować mieszkanie nie przeszkadza by dalej kontynuować swój styl życia. Krótki wypad na 2 dni nie zmienia nic w naszym sposobie odżywiania. Dwa lata temu trenowaliśmy układanie menu na cały tydzień. Wyjeżdżałem w poniedziałek przed południem, a wracałem w sobotę o 22:00. Na kartce miałem rozpisany przez Agnieszkę plan odżywiania na cały tydzień. Wystarczyło rzucić okiem na kartkę z planem strategicznym,  wyciągnąć z lodówki lub szafki odpowiednie produkty i za chwilę gotowe śniadanie, obiad lub kolacja... 

wtorek, 5 lipca 2016

Kotlety z kaszy gryczanej

Wegańska podróbka kotletów mielonych

 
Kasza gryczana to bogate źródło witamin (szczególnie z grupy B) oraz składników mineralnych tj. żelazo, potas, krzem, wapń, cynk.
Zaleca się ją tym co mają problemy z anemią, ze względu na dużą zawartość żelaza, które pomaga w niedokrwistości.
Kasza obfituje w błonnik, dzięki czemu po zjedzeniu na długo czujemy się syci, a dodatkowym jego atutem jest to, że u osób z podwyższonym cholesterolem we krwi powoduje jego obniżanie stężenia.

Więcej o kaszy pisaliśmy już przy przepisie:
http://dieta-rozdzielna.blogspot.com/2016/06/kasza-gryczana-z-pieczarkami.html



Link do filmu z przepisem:
135 -Przepis na KOTLETY z KASZY gryczanej -Ekstra podróbki KOTLETÓW MIELONYCH z kuchni wegańskiej!



Składniki:
  • 200 g kaszy gryczanej
  • 2 cebule
  • 2 łyżki mąki
  • 2 łyżki natki pietruszki
  • sól
  • pieprz
  • bułka tarta
  • tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
     Kaszę gotujemy w lekko osolonej wodzie, lepiej delikatnie rozgotować niż ma być twarda. Cebulkę podsmażamy na oleju/oliwie na patelni i dodajemy do kaszy, wsypujemy mąkę, natkę pietruszki, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem i wszystko razem wyrabiamy na jednolitą masę (gdyby była zbyt luźna to możemy dodać jeszcze trochę mąki i zostawić na jakiś czas aby masa stężała - najlepiej w lodówce), a następnie kształtujemy kotlety.
     Obtaczamy w bułce tartej i smażymy z obu stron na złoty kolor.



Smacznego 😀

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗