czwartek, 6 lipca 2017

Ogórki kiszone przepis

Przepis na ogórki kiszone w słoikach na zimę

 
     Rozpoczyna się sezon ogórkowy. To czas kiedy możemy cieszyć się sałatkami, mizeriami i innymi formami dodatków do posiłków. To również okres pierwszych małosolnych ogórków oraz kiszenia na zimę.
     Oczywiście najlepiej jak ogórki są z własnego ogródka lub od kogoś z rodziny by nie były pędzone sztucznymi nawozami. W zeszłym roku pierwszy raz posadziłem ogórki i przeżyłem szok. Można je jeść bez soli, pierzu i smakują fantastycznie.

     Dodam jeszcze, że ogórki wykraczają poza obszar jedzenia i często dorodne ogórki budzą pewne fantazje... 😁 ... 😋 ...


 
 
 

 


Składniki:
  • ogórki
  • koper 
  • czosnek
  • liść lub korzeń chrzanu
  • liść wiśni lub porzeczki
  • liść laurowy
  • ziele angielskie
  • pieprz czarny w ziarenkach
  • gorczyca
  • sól kamienna nie jodowana
  • woda
Przygotowanie:
    Słoiki i przykrywki dobrze umyć i wyparzyć. Jeśli ogórki kupujemy w sklepie lub na targu, to takie ogórki należy namoczyć w zimnej wodzie. Wkładamy ogórki do dużej miski, zalewamy zimną wodą i zostawiamy na 2-3 godziny, a następnie myjemy i zostawiamy aby obciekły z nadmiaru wody. Gdy mamy ogórki własne, zerwane dopiero z krzaczka, to ten proces należy pominąć. 
   Do słoja o pojemności 1l wkładamy: płaską łyżeczkę gorczycy, pół łyżeczki ziarenek pieprzu, 6 ziarenek ziela angielskiego, 2-3 liście laurowe, 2-3 ząbki czosnku, 3-4 liście wiśni, gałązkę kopru, liść chrzanu, a następnie ciasno układamy ogórki (ogórki nie mogą dotykać wieczka i wystawać ponad zalewę). 
   Zalewę przygotowujemy z wody i soli: na 1l wody duża łyżka soli. Wodę gotujemy z solą, a po zagotowaniu wrzątkiem zalewamy słoiki pod samą zakrętkę (ogórki mają być całkowicie przykryte). 
   Brzegi słoika wycieramy do sucha papierowym ręcznikiem, a następnie zakręcamy szczelnie suchą przykrywką i odwracamy do góry dnem (zostawiamy na całą noc), a później przenosimy w ciemne i w miarę chłodne miejsce aby się kisiły.


Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗




wtorek, 4 lipca 2017

Szarlotka krucho-drożdżowa

     Jak zwykle jestem nudny i zadaje tysiące niewygodnych pytań. Od dłuższego czasu męczę temat ciast... Agnieszka uwielbia je piec!
     Bo to taka tajna broń kobieca przekazywana z pokolenia na pokolenie: "Pamiętaj córeczko! Jeśli chcesz utrzymać chłopaka, narzeczonego, męża to rób tak... ! 👉 Utucz faceta, będzie gruby i już żadna inna nie będzie go chciała"
      Na szczęście nie piecze już tak często jak dawniej - 2 w tygodniu, tylko jedno na 2 tygodnie albo i rzadziej.
     SKORO JEDNAK SIĘ POJAWIAJĄ TO MOGĄ BYĆ ZDROWSZE! Czemu nie? Wpadam do kuchni i dopytuje się co jest w składzie tego ciasta,czy są jajka? Jak zrobić sernik bez ciasta, cukru=węglowodanów? ... ?
     To wszystko zmusza Agnieszkę do myślenia i szperania w głowie lub w internecie by przeskanować przepisy i zrobić coś co będzie zgodne z filozofią diety rozdzielnej. I w taki oto sposób na liście łakoci pojawiła się szarlotka...

Składniki:
  • 3 szkl. mąki
  • 2 łyżki smalcu (można użyć oleju kokosowego)
  • kostka masła
  • 1/4 kostki drożdży
  • 2 łyżki letniej wody
  • 2 łyżki cukru trzcinowego
  • 1-1,5kg jabłek smażonych
Przygotowanie:
     Drożdże plus cukier rozpuszczamy w wodzie. Na stolnicę wsypujemy mąkę, dodajemy smalec i masło (o temperaturze pokojowej) i za pomocą noża "kroimy" składniki, następnie dodajemy rozpuszczone drożdże i dalej już ręką zagniatamy ciasto. Jeśli nasze ciasto jest zbyt sypkie i nie chce się połączyć to możemy dodać trochę kwaśnej śmietany (musi być gładkie i plastyczne). Gotowe dzielimy na dwie części, 2/3 rozwałkowujemy i wykładamy dno brytfanki (brytfankę smarujemy i obsypujemy lekko bułką tartą), na ciasto kładziemy jabłka. Pozostałą część 1/3 rozwałkowujemy i tniemy na paseczki, z których układamy na wierzchu jabłek kratkę. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 40-45 minut aż ciasto będzie rumiane (długość zależy od tego jak nam piecze piekarnik). Ilość podanego ciasta wystarcza na formę o wymiarach: 25cm - 37cm.

Tutaj link jak przygotować jabłka do szarlotki: 
http://dieta-rozdzielna.blogspot.com/2016/08/dzem-jabka-smazone_28.html

Smacznego :)

niedziela, 2 lipca 2017

Kalarepa faszerowana

Zastanawiałem się jak smakuje kalarepa i nie mogłem sobie przypomnieć czy kiedykolwiek ją jadłem. Kupiłem kilka sztuk i wręczyłem Agnieszce, po czym ulotniłem się z kuchni. Oczywiście po jakimś czasie - godzin lub dni - Aga zaserwowała na obiad kalarepę faszerowaną. Kalarepa nie zrobiła na mnie jakiegoś niesamowitego wrażenia, za to całe danie Agnieszki wypadło znakomicie. Oto sztuka jak z czegoś prostego zrobić coś wyśmienitego... 😊


Składniki:
  • 4 kalarepki
  • 250g pieczarek
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 duża cebula
  • 200g sera białego
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia 
  • 1,5 szkl wody w której gotowała się kalarepa
  • 3 łyżki przecieru pomidorowego
  • bazylia
  • oregano
Przygotowanie:
Kalarepy oczyścić, umyć i wrzucić do wrzącej osolonej wody, gotować 15 minut. Wyjąć i poczekać aż przestygną, następnie ściąć wierzch i wydrążyć środki. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni, gdy jest już szklista dodajemy pokrojone w kosteczkę pieczarki i dalej smażymy. Gdy odparuje nam nadmiar wody wydzielony z pieczarek, dokładamy pokrojoną w drobną kostkę kalarepę (1/3 tego co wydrążyliśmy), przeciśnięty czosnek, sos sojowy, sól, pieprz i smażymy jeszcze ok. 10 minut. Zestawiamy z ognia i dodajemy pokruszony ser, całość dobrze mieszamy. Tak przygotowanym nadzieniem faszerujemy nasze kalarepy, przykrywamy ściętym wierzchem i wkładamy do naczynia żaroodpornego. Przecier pomidorowy mieszamy z wodą, dodajemy pozostałą część kalarepy (pokroić w kostkę), doprawiamy bazylią, oreganem, solą, pieprzem i wlewamy do naczynia, w którym ułożyliśmy kalarepki. Zapiekać w nagrzanym piekarniku do 180 stopni przez 35-40 minut (kalarepki mają być miękkie i jędrne).
Smacznego :)

P.S. Propozycja dania dla wegan: ser biały zastąpić serkiem tofu. 

czwartek, 29 czerwca 2017

Sałatka z kalafiorem - #5

PORA NA KALAFIORA

     Agnieszka postanowiła wypróbować nowy zakup. W sklepie przekonywała mnie, że jak kupie to szklane cudo na sałatki to "życie stanie się piękniejsze, wszyscy będą zdrowsi, sex będzie nieziemski, odlot kosmiczny, kwiatki będą kwitły cały rok, ludzie będą bardziej się kochali, a w ogóle to na świecie zapanuje pokój..." 
    Nie wiem czy na świecie zapanował pokój i wszyscy się kochają... Wiem jedno na pewno sałatka była SUPER!!!
A dla was mamy kolejny obiecany przepis na danie z kalafiora. 😏


 Link do filmu:
 
 



Składniki:
  • kalafior
  • 5 pomidorów
  • 6 jajek
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 3 łyżki gęstej śmietany
  • 3 łyżki majonezu
  • szczypiorek
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie: 
 
Kalafior myjemy, dzielimy na różyczki  i gotujemy na parze lub w wodzie (uważać aby nie rozgotować). Pomidory myjemy i kroimy w dużą kostkę. Jajka gotujemy na twardo, a następnie kroimy na połówki lub ćwiartki. Bierzemy dużą salaterkę i kolejno układamy produkty: najpierw pomidory, później kalafior, a na końcu jajka. Posypujemy solą i pieprzem. 
Ze śmietany, majonezu, przeciśniętego czosnku, plus sól i pieprz robimy sos. Tak przygotowanym sosem polewamy naszą sałatkę, a na wierzchu posypujemy pokrojonym szczypiorkiem. Całość wstawiamy do lodówki na ok. jedną godzinę, aby się dobrze schłodziła i smaki "przegryzły".


Smacznego :)

wtorek, 27 czerwca 2017

Kotleciki mięsno-warzywne

    Kotleciki mięsno-warzywne to jeden ze sposobów by zminimalizować ilość spożywanego mięsa, które z roku na rok robi się coraz bardziej niezdrowe. Ponadto to również metoda jak przemycić trochę więcej warzyw tym, którzy uważają, że nie warto jeść tego co ma witaminy oraz często dzieciom, które uciekają najczęściej do słodyczy.
    Można powiedzieć, ze jest to też pewna droga do diety wegetariańskiej lub wegańskiej. W przyszłości może być już tylko kolejny krok, czyli kotleciki warzywne.

Link do filmu z przepisem:
040 - Kotlety mielone mięsno warzywne - Na obiad z buraczkami i ogórkiem kiszonym


Składniki:
  • 500g mięsa mielonego z indyka lub innego
  • 300g cukinii (już po odciśnięciu)
  • 150g marchewki
  • 1 cebula
  • 2 jajka
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do posmarowania brytfanki  
Przygotowanie:
Cukinię i marchewkę ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cukinię lekko solimy, mieszamy i zostawiamy na jakieś 15 minut aby puściła sok, a następnie dobrze odciskamy z soku. Startą marchewkę, odciśniętą cukinię, pokrojoną cebulę w kostkę, jajka, dokładamy do mięsa, doprawiamy solą, pieprzem i wszystko razem dokładnie mieszamy. Wyrobioną masę wkładamy do lodówki aby nam się dobrze schłodziła (łatwiej nam będzie robić kotleciki). Po schłodzeniu rękami formujemy kotleciki i układamy je na brytfance (posmarowanej tłuszczem). Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 210 stopniach przez 15-20 minut (długość pieczenia zależy od piekarnika), następnie obracamy na drugą stronę i pieczemy już tylko połowę poprzedniego czasu.

Smacznego :)

P.S. Kotleciki można również smażyć na patelni. Do obtoczenia świetnie nadają się ziarna sezamu.




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


piątek, 23 czerwca 2017

Kalafior w cieście


Pora na Kalafiora

Oto ciąg dalszy naszego programu "Pora na Kalafiora". Dokładnie sezon kalafiorowy przed nami, więc można korzystać w pełni... 😄
Jak kupię następne kalafiory to Agnieszka na pewno coś wymyśli...
Składniki:
  • kalafior
  • 1,5 szkl. mąki orkiszowej lub innej
  • ok. 3/4 szkl. wody
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia
Przygotowanie:
Kalafior myjemy i dzielimy na różyczki. Z mąki, wody, proszku do pieczenia robimy ciasto, wszystko razem miksujemy na gładką masę, musi być gęściejsze niż na naleśniki (konsystencja gęstej śmietany). Doprawiamy ciasto solą i pieprzem. Rozgrzewamy tłuszcz (tyle aby kalafior mógł pływać), różyczki kalafiora dokładnie ze wszystkich stron zanurzamy w cieście i kładziemy na rozgrzany tłuszcz. Smażymy na rumiany kolor  z obu stron. Wyjmujemy na papierowy ręcznik aby obciekł nadmiar tłuszczu.

Smacznego :)



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗




czwartek, 22 czerwca 2017

Lody- sorbet truskawkowy

Skoro wszystko można zrobić, a kiedyś wszystko robiono samemu w domu, to dlaczego nie zrobić lodów? Naturalnych a nie z proszku, bez konserwantów, bez cukru i innej chemii, którą nafaszerowane są lody zalegające chłodnie w supermarketach. Może dlatego nigdy nie byłem fanem lodów, a przynajmniej przestałem nim być... Wiem, że dzieci zazwyczaj przepadają za lodami, wiec wyprzedzając zapotrzebowanie rosnących pociech zacząłem wiercić Agnieszce przysłowiową "dziurę w brzuchu" o lody. Dzięki temu możemy zaproponować kolejny zdrowy deserek i to bez cukru... 😄

Składniki:
  • 500g truskawek
  • 200g bananów (dobrze dojrzałych)
  • 1 łyżka miodu
Przygotowanie:
Truskawki obieramy z szypułek i myjemy, wkładamy do blendera, dodajemy obrane i pokrojone na mniejsze kawałki banany, oraz miód i wszystko razem blendujemy. Ilość miodu można zwiększyć jeśli truskawki są mało słodkie lub banany są słabo dojrzałe. Zblendowane truskawki przekładamy do dużego pojemnika lub kilka mniejszych i wkładamy do zamrażarki, aby nam się dobrze zamroziło (co jakiś czas można przemieszać wtedy ładnie i równo się nam zamrozi).

Smacznego :)

środa, 21 czerwca 2017

Kalafior

Pora na Kalafiora

Dość często pojawia się u nas w domu zupa kalafiorowa. Nie pamiętałem kiedy ostatni raz jadłem kalafior w innej postaci. Postanowiłem podpuścić Agnieszkę i zadałem pytanie:
- Potrafisz zrobić kalafior z masełkiem i bułką tartą? Taki jak pamiętam z dzieciństwa!
Pytanie oczywiście było głupie i następnego dnia był kalafior taki jak chciałem. Ponadto Aga postanowiła mnie zaskoczyć i kolejnego dnia była nowość... Ale o tym w następnym wpisie... 😁

Składniki:
  • kalafior
  • 0,5 kostki masła
  • 2-3 łyżki bułki tartej 
Przygotowanie:
Kalafior umyć i podzielić na różyczki, a następnie ugotować na parze. Masło roztapiamy na patelni, gdy już będzie mocno gorące dodajemy bułkę tartą i trzymamy na ogniu (często mieszając) do momentu aż bułka zrobi się rumiana. Ogień nie może być bardzo duży, gdyż bułka zamiast się zarumienić to się nam spali. Ugotowanego kalafiora polewamy gorącym masełkiem z bułką tartą.

Smacznego :) 



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


 

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Jarmuż z makaronem

Eksperymentalny obiad z jarmużem. Jak myślicie: Udał się Agnieszce?
Odpowiedź jest tylko jedna! Jaka... ?
- TAK!!! 😁


Składniki:
  • opakowanie dowolnego makaronu
  • 200g jarmużu
  • 2 cebule średnie
  • 3 ząbki czosnku
  • 2-3 łyżki gęstej śmietany
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Liście jarmużu myjemy i wycinamy z nich grubsze fragmenty łodyg. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu, następnie dodajemy jarmuż, przykrywamy pokrywką i dusimy. Gdy jarmuż będzie na wpół miękki dokładamy przeciśnięty czosnek, doprawiamy solą, pieprzem i dalej dusimy. Uduszony jarmuż zestawiamy z ognia i dodajemy śmietanę, całość dokładnie mieszamy. Gotowy wykładamy na ugotowany makaron.

Smacznego :) 




poniedziałek, 5 czerwca 2017

Dieta rozdzielna jako profilaktyka

     Wiele ludzi czeka na choroby by potem udać się do lekarza, dostać receptę, wykupić leki i się "leczyć". Jak leki usuną objawy to fantastycznie, jak nie to problem. Nie wspominając o tym jakie spustoszenie zrobią w organizmie oraz, które kolejne organy popsują lub zdestabilizują inne funkcje naszych układów.
     Zdarza się tak, że jak terapie nie pomagają mądrzy lekarze zalecają np. DIETĘ ROZDZIELNĄ. W końcu dietę rozdzielną przywrócił do użytku i doprecyzował zasady nie kto inny jak LEKARZ - dr Hay. W ten sposób wiele osób trafiło na naszego fejsa i dotarło do bloga.
     Niestety w tym przypadku mamy do czynienia z leczeniem dzięki diecie rozdzielnej!
     Na szczęście coraz więcej osób che zdrowo żyć, zastanawia się co robić, co jeść, jakie suplementy stosować, a profilaktyka dawno wyszła poza obszar mycia zębów! Osobiście  nie mam w tym momencie co leczyć u siebie nawet przestałem chorować w okresie zimowym - mam już za sobą dwie zimy z rzędu gdzie się nie rozchorowałem i nie wylądowałem u lekarza, ani nie zażyłem żadnego antybiotyku. Owszem były momenty kiedy coś mnie atakowało. Wtedy wystarczyło wrzucić na luz, trochę relaxu, trochę odpoczynku, dzień albo dwa i organizm sam się mobilizował i kierował środki i energię do walki z intruzami.

PROFILAKTYKA
     Widząc takie efekty na przestrzeni ponad 11 lat stosowania diety rozdzielnej, można mówić już o profilaktyce. Stosuję ją i wszystkim zalecam stosowanie jej jako profilaktyki. Oczywiście po okresie wyleczenia się z różnych dolegliwości, na które często nie działają inne terapie, a DIETA ROZDZIELNA SOBIE RADZI. Wiele czynności w życiu może mieć znaczenie profilaktyczne. Np. uprawianie sportu; bieganie; jazda na rowerze; siłownia... działa profilaktycznie np. na różne choroby serca. Dieta rozdzielna ma znacznie większe spektrum działania.
Zapobiega:
  • chorobom układu pokarmowego: refluks, wrzody, niestrawność, nieszczelność jelit,
  • alergiom - minimalizuje ilość alergenów,
  • problemom nowotworowym - niweluje metabolity bakterii gnilnych, które odpowiadają za 60% typów raka,
  • nadwadze, otyłości,
  • niewydolności wątroby i wszelkim dolegliwością - łącznie z cukrzycą,
  • chronicznemu przemęczeniu, ospałości
  • ...
Wspomaga:

  • regeneracje organizmu
  • skupienie, koncentracje - procesy myślowe
  • wchłanianie się suplementów
  • leczenie
     Można byłoby wymieniać dużo różnych aspektów gdzie dieta rozdzielna ma swoje zastosowanie. W ostatnią sobotę miałem okazję uczestniczyć w konferencji gdzie lekarz chorób wewnętrznych i dr farmakologii opisywała relację pomiędzy jelitami, gdzie wchłania się pokarm i wątrobą, która filtruje wszystkie toksyny wchłonięte z jelit. To otworzyło mi oczy, że łączenie białek z węglowodanami nie tylko niszczy jelita, ale również wątrobę. Dzięki tej informacji można lepiej zrozumieć proces chronicznego przemęczenia, na który cierpi większość społeczeństwa. Upraszczając temat: zatoksycznienie organizmu wynikające z procesów gnilnych w jelitach (białka + węglowodany) jest tak wysokie, że wątroba sobie z tym nie radzi. Efektem tego jest chroniczne przemęczenie. Można porównać chroniczne przemęczenie z rodzajem kaca.

     Ktoś miał kaca? Lubicie go? Chcielibyście żyć na co dzień na kacu?
Jeśli nie to pomyślcie o wdrożeniu i stosowaniu diety rozdzielnej jako nowego stylu życia, by pozbyć się tego innego kaca, czyli przemęczenia... :)


piątek, 2 czerwca 2017

Ciasteczka maślane - mąka kokosowa w akcji

Niezwykle wydajne ciasteczka. Najpierw mąka kokosowa rosła niczym chleb, który dzielił Jezus, a potem nie można wziąć kęsa normalnego bo zatyka. Trzeba jeść BARDZO KULTURALNIE czyli mega małymi gryzkami niczym rodem z najlepszej szkoły dobrych manier. Mówiąc krótko wydajne ciasteczka, które uczą dobrego zachowania... 😁

P.S.
Oczywiście jako deser po posiłku węglowodanowym by wszystko było zgodne z dietę rozdzielną.


Składniki:
  • 3 kopiaste łyżki mąki kokosowej
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki miodu
  • 2 łyżki skórki pomarańczowej
  • śmietana
Przygotowanie:
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, dodajemy masło (o temp. pokojowej), miód, skórkę pomarańczową i tyle śmietany aby wszystkie składniki dobrze się połączyły (mąka kokosowa dużo więcej chłonie śmietany, czy innych płynów niż tradycyjna mąka pszenna). Ciasto musi być wilgotne i gładkie. Brytfankę wykładamy papierem do pieczenia lub smarujemy masłem i posypujemy mąką kokosową. Z przygotowanej masy nabieramy łyżką porcję ciasta i rękami robimy kulkę, którą następnie spłaszczamy i kładziemy na brytfankę. Ciastka pieczemy w piekarniku przez 25-30 minut w temperaturze 190 stopni (długość pieczenia zależy od grubości ciastek i jak nam piecze piekarnik).

Smacznego :)

P.S. Jeśli ktoś preferuje ciastka bardziej słodkie to trzeba dodać więcej miodu.



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


czwartek, 1 czerwca 2017

Łazanki czy makaron z kapustą?

     Szybsza wersja tradycyjnego dania. Jednak (!) myślę, że kombinacja Agnieszki niesie coś więcej. Podstawowa potrawa oparta o łazanki, czyli takie kwadratowe kluseczki, najlepiej robione samodzielnie i oczywiście zgodnie z dietą rozdzielną, czyli bez jajek. Jak już wyeliminujemy jajka to czas na kolejny krok. Tym krokiem jest wyeliminowanie mięsa, w tym przypadku najczęściej boczku. Aga zastąpiła boczek pieczarkami. Tak naprawdę nie pamiętałem jakie były fundamenty potrawy wyjściowej do momentu gdy zostałem uświadomiony podczas obiadu. Podziwiam KREATYWNOŚĆ Agnieszki, obiad fantastyczny.



Link do filmu z przepisem: 102 - Przepis na ŁAZANKI z kapustą i pieczarkami! Też dla wegan i wegetarian - Nie tylko na WIGILIĘ



P.S.
Trochę się do uwolnienia tej kreatywności przyłożyłem kupując skrzynkę pieczarek...  

Składniki:
  • paczka dowolnego makaronu (400g)
  • 1 kg. kapusty kiszonej
  • ok. 300g-350g pieczarek
  • 2 cebule
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia
Przygotowanie:
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Kapustę przekładamy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości (jeśli kapusta jest bardzo kwaśna to należy przed gotowaniem wypłukać w zimnej wodzie). Ugotowaną kapustę odcedzamy na sicie, a po wystygnięciu odciskamy nadmiar wody. Cebulę obieramy i kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, wkładamy cebulę i smażymy z 10 minut, następnie dokładamy obrane i pokrojone w większe kawałki pieczarki. Całość dusimy aż wszystko będzie miękkie i wyparuje woda, która się wydzieliła z pieczarek. Na końcu doprawiamy solą i pieprzem. Do dużego garnka przekładamy ugotowany makaron, kapustę kiszoną, cebulkę z pieczarkami i wszystko mieszamy. Jeśli po dokładnym wymieszaniu okaże się, że potrawa jest mało słona i pikantna to należy jeszcze ją przyprawić.

Smacznego :)

środa, 31 maja 2017

Pieczarki duszone i sałatka warzywna

      Jeśli brakuje nam pomysłu, a mamy dość mięsa zawsze można zastąpić je np. duszonymi pieczarkami. Dzięki temu obiad lub kolacja będzie lżejsza, łatwiej trawiona. Wszystko zgodne z dietą rozdzielną, a dodatkowo dobra opcja również dla wegetarian.

Pieczarki duszone

Składniki:
  • pieczarki dowolna ilość
  • 2-3 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia

Przygotowanie:
Obrane pieczarki w całości wkładamy na patelnię z niewielką ilością tłuszczu, posypujemy odrobiną soli i dusimy. Na 10 minut przed końcem duszenia dodajemy przeciśnięty lub drobno pokrojony czosnek i dusimy do miękkości. Uduszone pieczarki doprawiamy solą (soli nie za dużo, gdyż wcześniej już były lekko posolone) i pieprzem.


Sałatka warzywna

Składniki:
  • sałata
  • ogórek zielony
  • papryka
  • rzodkiewka
  • śmietana gęsta
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie:
Sałatę umyć i porwać na małe kawałki. Ogórek, paprykę, rzodkiewkę kroimy w kostkę. Dodajemy śmietanę, sól, pieprz i dokładnie mieszamy, aby wszystkie składniki się połączyły.

Smacznego :)

poniedziałek, 29 maja 2017

Dieta a wydolność organizmu

Inny bieg, gdzie wartości rosną systematycznie
     Powróciłem do biegania, jazdy na rowerze, ćwiczeń na siłowni... Mówiąc krótko poszerzyłem wachlarz mojej aktywności fizycznej. Oczywiście nie zapominajmy o pracy w ogródku, by były zdrowe warzywa i owoce, a przynajmniej mega zdrowsze niż od producentów... :)
Już kilka razy w tym roku zaobserwowałem jak wpływa dieta na możliwości organizmu.

     Pierwszymi eksperymentami było stwierdzenie i podkręcenie pracy umysłu. Czyli jak zwiększyć ilość energii, której potrzebuje umysł by lepiej, wydajniej, szybciej i spokojniej pracował. Szereg eksperymentów doprowadził do sprecyzowania menu na cały dzień i zadowolenia z uzyskanych efektów. Dodatkowo podrzuciłem innym moje obserwacje i też się sprawdziły. EFEKT ten sam! WOW! ALE POWER!

     Drugim testem były święta i co z tym związane świąteczny nadmiar mięsa. Byłem już po kilku lekturach dotyczących diety i sportów wytrzymałościowych i zastanawiałem się jaki będzie efekt? Efekt był! Dodam, że był bardzo SZOKUJĄCY! To co zaobserwowałem po świętach gdy wsiadłem na rower było przerażające. Tylko przez weekend nie jeździłem na rowerze. W piątek zrobiłem ok 14 km i tylko dlatego tak mało, że nie działały mi światła i musiałem wracać do domu by nie zaliczyć mandatu. We wtorek rano ruszyłem na miasto po roller i ... !!! i po 100 metrach nóżki nie chciały pracować. Wysiłek był taki jakbym 5 lat nie ćwiczył i miał zerową kondycję. Dodatkowo objaw był spotęgowany tym, że zaobserwowałem to zjeżdżając z góry.

     Może podam jeszcze trzeci przykład z ostatnich dni. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że kaszanka jest nie zdrowa (bardzo ją lubię, podsmażaną na patelni, z cebulka itd), więc przestaliśmy ja kupować. Problem z kaszanką jest taki, że w skład kaszanki wchodzi krew wieprzowa. Jak czytałem artykuł jakiejś pani dietetyk - zachwalała w co krew jest bogata, jakie odżywcze wartości ma itd. Zastanawiam się dlaczego nie piszę się często jakie ma szkodliwe wartości. Otóż przytoczę pewne historyczne informacje, które miałem okazję poznać lata temu.

     Wyobraźcie sobie, że jesteście na dworze jakiegoś króla w Europie, gdzie snute są intrygi, a niektóre rody sięgają nawet do rozwiązywania pewnych problemów przez śmierć. Nie rzadko dochodziło do otrucia. Byli w tych rodach specjaliści od tworzenia mikstur, czyli trucizn, których tajemnice były strzeżone. Strzeżone dlatego, że sporządzanie ich było bardzo proste. 
Wychodzicie na dziedziniec i widzicie niewinną zabawę, która polega na ganianiu świni. Nikt tylko nie wie, że celem zabawy jest zaganianie świni na śmierć. 
- UPS! Padła! - mówi jakaś pani hrabina czy księżna. A księżniczek było wtedy na pęczki :)
Ktoś zabiera świnię, a po jakimś czasie widzicie, że od rzeźnika wynoszona jest jakaś mała karafka (a może większa jak kandydatów do uraczenia było więcej) czarnego płynu...

     Ten płyn to nic innego jak krew świni. Podczas procesu zaganiania świni na śmierć do krwiobiegu dostaje się taka ilość toksyn, że krew świni staje się trucizną (i wiele rodów od wieków o tym wiedziało). Dziś nie zamęcza się tak świnek, ale i tak są mocno zestresowane jadąc do ubojni, że do krwiobiegu wydziela się duża ilość kortyzolu i innych związków  chemicznych, które później wchłaniane są przez cały organizm (i to zjadamy). Część w dużym stężeniu jednak zostaje we krwi, która trafia do kaszanki, a w raz z nią do organizmu.

Początkowa faza biegu -Tętno 165 przy 5,2 km/h
     Powróćmy do trzeciego przykładu. Dostaliśmy w prezencie swojską, wiejską kaszankę. Myślałem, że zamówiła ją Agnieszka, ale okazało się, że był to prezent. Ok! Jak jest to jest! Zjedliśmy ją po kawałku, zajęło to trzy dni. A po trzech dniach, rano historia się powtarza. Tym razem z kolegą poszliśmy biegać... i nóżki nie chciały pracować, organizm w dołku, zacząłem się pocić i czułem ogromne zmęczenie na pierwszych kilkuset metrach. Dodatkowym zaskoczeniem były wykresy (na monitorze) połączonego tempa i pulsu. Wydawało mi się, że narzuciłem za duże tempo i stąd to zmęczenie. Okazało się dopiero, że tempo wzrosło jak zmęczenie zmalało i malało również tętno.
Faza ustabilizowana 
     Dodatkowo umieszczam 2 skany z tego biegu ("Bieg Pokaszankowy"), na których można zaobserwować co działo się na początku biegu i kiedy się wszystko ustabilizowało. Na początku posta umieściłem skan, który pokazuje standardowe wzrosty wskaźników podczas innych biegów.

PODSUMOWUJĄC: Brak kondycji, brak energii ma swoje fundamenty w diecie. Nawet jeśli utrzymuje się zdrowy tryb życia i popełni się błąd efekt jest natychmiastowy. Problem polega na tym, że większość ludzi "cywilizowanego świata" czyli Europa + Ameryka, na co dzień funkcjonuje tak jak ja kiedy popełnię jakiś błąd. By to odczuć trzeba najpierw doświadczyć zdrowego stylu życia i jego OWOCÓW. Tego błogosławieństwa większość osób nie doświadcza przez całe swoje życie, kultywując kulinarne tradycje swoich rodziców i dziadków.







wtorek, 23 maja 2017

Pizza WEGAŃSKA

Historia pieczenia pizzy sięga wcześniejszych czasów, niż forma z którą nam się dziś kojarzy. Pierwsze pizze nie były oparte na sosie pomidorowym tylko bazylii i serze. Dopiero w późniejszych czasach gdy przywieziono z Ameryki pomidory, stały się one integralnym elementem pizzy. W okresach niedostatku lub wśród biednej części społeczeństwa zastąpiły one żółty ser. Był to element czysto ekonomiczny i warto zauważyć, że zdrowszy bo zgodny z dietą rozdzielną.

Składniki na ciasto:
  • 300g mąki orkiszowej jasnej lub pszennej
  • 200 ml letniej wody
  • 20g drożdży
  • 2-3 łyżki oliwy lub oleju
  • pół łyżeczki soli
Składniki na pizzę:
  • pieczarki
  • oliwki
  • pomidor
  • papryka
  • cukinia
  • cebula
  • szparagi
  • sos pomidorowy
  • ser żółty wegański
Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w kilku łyżkach letniej wody, dodać sól i mąkę. Następnie zacząć wyrabiać ciasto, powoli wlewająć resztę wody. Gdy składniki prawie już mamy połączone dodajemy oliwę i wyrabiamy ciasto do momentu aż zacznie nam odchodzić od ręki. Gotowe ciasto zostawiamy do wyrośnięcia (aż podwoi swoją objętość). Po wyrośnięciu ciasto rozwałkowujemy na cienki placek i przekładamy na posmarowaną olejem brytfankę lub wyłożyć papierem do pieczenia (ta ilość ciasta wystarcza na dużą blachę z piekarnika lub 2 mniejsze brytfanki ). Placek smarujemy sosem pomidorowym (możemy do sosu dodać ulubione zioła: bazylia, oregano, zioła prowansalskie itd.), a następnie układamy składniki według własnego upodobania (jakie lubimy) i posypujemy startym serem. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 230 stopni przez 13-17 minut (długość pieczenia zależy od tego jak nam piecze piekarnik i jak dużo ułożymy składników). Im więcej składników tym dłuższy czas pieczenia.
 
Smacznego :)

wtorek, 16 maja 2017

Wegetariańskie śniadanie

     Dieta rozdzielna to nie tylko odzielanie mięsa lub wędliny od pieczywa lub ziemniaków... Obejmuje ona również inne diety i inne produkty białkowe takie jak: jajka, sery, twarożki itd. Dotyczy to też np. wegetarian. Zamiast łączenia jajka z pieczywem można połączyć je z sałatką.😋

     Wszystko co proponujemy najpierw sprawdzamy na sobie😄. Wdrażamy  w naszej kuchni, w naszym życiu... Jesteśmy pionieram zdrowego stylu życia, którego owoce widzmy na własnym zdrowiu😃.
     Bierzemy odpowiedzialność za zdrowie. Dobre zdrowie w przyszłości to REZULTAT wszystkich DZIALAŃ i DECYZJI podejmowanych już dziś. 😆

P.S.
Chciałem tylko jeszcze przypomnieć, że moda na przerażenie cholesterolem już minęła.     

niedziela, 14 maja 2017

Naturalne źródło białka

   Co do zaopatrzenia organizmu w potrzebne białka istnieje wiele mitów.
   Watro obalić jeden po drugim.  Białka roślinne są lepiej wchłanialne niż białka pochodzenia zwierzęcego. Dodatkowo pokarm roślinny jest 60 razy mniej szkodliwy niż pochodzenia zwierzęcego. Rośliny posiadają mniej toksyn, mniej chemi i nie zawierają hormonów, antybiotyków, sterydów, konserwantów itd. Zwierzęta hodowlane karmione są roślinami i jak się okazuje w ich tkankach kumulowane są związki chemiczne z nawozów sztucznych, herbicydów i pestycydów. Sumując te wszystkie dane okazuje się, że mięso posiada 60 razy większe stężenie szkodliwych substancji niż warzywa czy owoce.
    Ten temat poruszaliśmy przy okazji szaszłyków wegańskich. Jak więc rozwiązać ten problem?

  1. Zmniejszyć ilość spożywanego mięsa.
  2. Zastosować dietę rozdzielną, która wspomaga trawienie i automatycznie organizm z czasem zacznie domagać się mniejszych ilości mięsa i wędlin
  3. Dostarczać białko w pokarmach pochodzenia roślinnego.
    Jednym z takich bogatych w białko produktów są nasiona CHIA. Zawierają ok 20% białka (20g w 100g)
    Oczywiście jest wiele przepisów w internecie. Niestety większość z nich polega na łączeniu nasion CHIA z dużymi ilościami węglowodanów co drastycznie zmniejsza a nawt eliminuje trawienie i wchłanianie białka.
Najprostrzy przepis z zastosowaniem nasion CHIA to koktajl. Osobiście to stosuje i z czasem dopracowałem odpowiednie proporcje.

Produkty

  • 35 g nasion CHIA
  • 1/2 litra wody - kufel od piwa
  • 1/4 cytryny - chyba, że ktoś lubi bardziej kwaskowe

Przygotowanie
     Odważamy ok. 35 g nasion i zalewamy 1/2 litra zimnej wody  (lub ok. 20g na 300 ml - mały kufelek od piwa). Wyciskamy sok z cytryny i odstawiamy na kilka godzin (2-3 godz.) aż nasiona nasiąkną i będziemy mieć pełny kufel. Co jakiś czas trzeba mieszać bo nasiona wchłaniają wodę, pęcznieją i zbijają się. Dzięki mieszaniu rozluźniają się i mogą dalej swobodnie pęcznieć zajmując coraz wiąkszą część kufla.

WAŻNE

  • Jak już pisaliśmy białka potrzebują do trawienia pH kwasoweg, dlatego do smaku dodajemy cytrynę. 
  • Pamietamy też by wypić przed lub po posiłku białkowym lub neutralnym, 2 godz. po posiłku weglowodanowym, 3 godz. przed posiłkiem węglowodanowym

 

piątek, 12 maja 2017

Szaszłyki wegańskie

Szaszłyki wegańskie na imprezę

 
Aby przejść na inną dietę trzeba się najpierw przygotować🤔. Jednym z elementów przygotowania się to opanowanie nowego MENU. 😄
Dziś na topie mamy SZASZŁYKI WEGAŃSKIE!😆


Link do filmu z przepisem:
Szaszłyki wegańskie na grill lub z piekarnika

Składniki:
  • Papryka
  • Olivki
  • Pieczarki
  • Cebula
  • Cukinia
  • Ogórek 
Przyprawy
  • Sól i pieprz
  • Ostra papryka - mielona
  • Bazylia
  • Oregano
  • Sos sojowy
Oraz
  • Patyczki do szaszłyków 
 
Przygotowanie:
     Warzywa kroimy w kostki lub plasterki. Następnie nadziewamy naprzemiennie na patyczek do szaszłyków. Cebula stanowi bardzo praktyczny izolator pomiędzy innymi warzywami. 
     Gotowe szaszłyki można ułożyć na półmisku i kilkakrotnie polewać sosem sojowym. Oczywiście korzystamy z sosu sojowego, który opadnie na półmisek. Zlewamy go do sosjerki i ponownie polewamy. 
     Jeśli szaszłyki potrzebujemy podać dość szybko to możemy ominąć etap sosu sojowego i przejść do kolejnego etapu, czyli przyprawienia ziołami. Obsypujemy szaszłyki ziołami z każdej strony i zostawiamy na godzinę aby zioła wdarły się i wzbogaciły smak warzyw. 
     Gotowe szaszłyki układamy na ruszcie i grilujemy na grillu lub w piekarniku z funkcją grilowania.



Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗
 
 

czwartek, 11 maja 2017

Zupa krem z zielonego groszku

      Kremy to fantastyczna alternatywa dla zup bazujących na rosole, czyli na tłuszczu zwierzęcym. Dzięki temu mogą być posiłkiem dla Wegan, Wegetarian, osób  z alergiami na produkty mięsne i tych, którzy pragną zrzucić zbędne kilogramy.  
      Ta ostatnia grupa powinna być szczególnie zainteresowana, ponieważ z mięsa do wywaru dostaje się szereg substancji uwalnianych z tkanek i tłuszczy. Te substancje odpowiadają za pogarszanie się stanu zdrowia, osłabienie systemu immunologicznego, powstanie komórek rakowych i oczywiście za tycie. 
     Substancje te to różne związki, którymi karmi się zwierzęta by szybciej nabierały na wadze i nie chorowały. I w taki sposób trafiają do naszego organizmu:
  • HORMONY WZROSTU
  • STERYDY
  • ANTYBIOTYKI
  • ... itd
      Efektem tego jest fakt, że sami zaczynamy się tuczyć. Jeśli ktoś jeszcze nie wie dlaczego tyje, lub dlaczego nie może zejść poniżej pewnej wagi, powinien podjąć wszelkie kroki w celu zminimalizowania lub kompletnego zrezygnowania z produktów mięsnych.


Link do filmu z przepisem:
124 -Najlepszy przepis na zupę krem z zielonego groszku! Pomysł na obiad w 3 wersjach: Neutralna...

 
 Składniki:
  • opakowanie groszku mrożonego lub 2 puszki konserwowego
  • 1 marchewka
  • 1 pietruszka
  • 1/4 lub 1/2 selera (w zależności od wielkości)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 cebula
  • kawałek pora
  • ok. 1-1,5l wody 
  • masło lub inny tłuszcz do smażenia
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
    Cebulę kroimy w piórka i delikatnie podsmażamy na patelni (uważając aby się nie przyrumieniła). Całość podsmażamy ok. 7-10 minut. Włoszczyznę obieramy, myjemy, kroimy w większe kawałki i wkładamy do garnka. 
    Zalewamy wodą i stawiamy na kuchnię. Gotujemy ok. 20 minut, a następnie dodajemy podsmażoną cebulę, mrożony groszek i przeciśnięty czosnek. Całość gotujemy do momentu aż warzywa będą miękkie.
    Jeśli używamy groszku z puszki, to nie gotujemy go, tylko dodajemy na samym końcu. Przyprawiamy solą i pieprzem. Jeśli zbyt dużo wody nam wyparowało podczas gotowania to możemy jeszcze ze szklankę dolać, zależy czy chcemy zupę bardziej gęstą lub rzadką. Całość miksujemy przy pomocy blendera na aksamitny krem. 
    Zupa wyśmienicie smakuje z grzankami żytnimi, własnoręcznie przygotowanymi w piekarniku.
    Jest to zupa neutralna i zamiast grzanek możemy ją również podać z prażonym słonecznikiem lub chipsem z boczku.
 

Smacznego :)



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


wtorek, 9 maja 2017

Kapusta pieczona

     Wachlarz możliwości, pomysłowych potraw, które można wykombinować z każdego rodzaju warzywa może okazać się dla wielu zaskoczeniem.
     Wiedzą o tym doskonale zaprawieni w boju weganie, którzy często opowiadają jakim ogromnym dla nich szokiem było po przejściu na dietę wegańską odkrycie tak ogromnej palety smaków. Przy okazji my też możemy dołączyć i pokazać iż dieta wegańska nie jest nudna dla naszego podniebienia i może stanowić urozmaicenie dla każdego człowieka.
     Oczywiście my promujemy stosowanie diety wegańskiej wybudowanej na fundamencie diety rozdzielnej.  




Link do filmu z przepisem:







Składniki:
  • kapusta
  • ok. 6 łyżek oliwy
  • kminek
  • sól
  • mała główka czosnku
  • masło do posmarowania brytfanny
Przygotowanie:
      Kapustę kroimy w plastry o grubości około 1,5-2 cm. Brytfankę dobrze natłuszczamy masłem i układamy pokrojone plastry kapusty. Po wierzchu skrapiamy oliwą, posypujemy kminkiem i solą. Obrany czosnek rozkładamy po całej brytfance między plastrami kapusty.
     Brytfankę wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 200 stopniach przez 20 minut, następnie obracamy plastry kapusty na drugą stronę, posypujemy kminkiem i solą i pieczemy przez kolejne 15-20 minut.
     Czas pieczenia uzależniony jest od grubości plastrów kapusty (im grubsze tym dłużej musimy piec), jeśli brzegi kapusty są mocno przypieczone to znaczy, że jest już upieczona.

Smacznego :)
P.S. Taka kapusta wyśmienicie smakuje jako samodzielne danie na gorąco lub jako dodatek do innych dań.



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗