niedziela, 22 października 2017

Dieta rozdzielna, a suplementacja

     Utuczony pomidor na nawozach sztucznych, czy naturalny pomidorek z ogródka?

     Niby nic dziwnego między tymi dwoma pomidorami, jakby jeden i drugi były kopią tylko jeden mniejszy, a drugi większy...

     Te dwa pomidory mają jeszcze jedną wspólną cechę: TYLE SAMO WARTOŚCI ODŻYWCZYCH. Jeden jest ze sklepu, a drugi jest z ogródka. Jeden jest sztucznie motywowany do wzrostu substancjami chemicznymi, a drugi na nawozie - gnojówce, czyli tylko tym co naturalne.

     Zajmując się zdrowiem przez 25 lat i już z tego prawie połowę DIETĄ ROZDZIELNĄ zdałem sobie sprawę, że przecieram szlaki.
     Zwolennicy suplementacji mówią, że trzeba uzupełniać braki wartości odżywczych suplementami i w pełni się z tym zgadzam. Sam zacząłem moje pierwsze radykalne poprawy w zdrowiu od suplementów. Dodatkowo powiem, że to dzięki tym środowiskom poznałem dietę rozdzielną, choć tylko nieliczni się zastanowili nad tym tematem. Ja byłem tym, który postanowił za eksperymentować i wkroczyć na ścieżkę oświecenia i stosować dietę rozdzielną. Dzięki temu doznałem licznych błogosławieństw dla mojego zdrowia.

     Filozofia stosowania diety rozdzielnej nie koliduje z mottem przewodnim suplementacji, czyli suplementare, znaczy uzupełniać. Filozofia diety rozdzielnej to między innymi:
  1. ZMNIEJSZYĆ ZATOKSYCZNIANIE ORGANIZMU oraz 
  2. ZWIĘKSZYĆ MOŻLIWOŚCI WCHŁANIANIA SIĘ POKARMÓW dzięki poprawieniu trawienia i dostarczaniu organizmowi wartości odżywczych zamiast toksyn. 
     Punkt drugi powinien bardziej przemawiać do osób - zwolenników suplementacji. Bo przecież skoro jest tak mało mikroelementów i witamin w pożywieniu to warto zadbać by to się jak najlepiej wchłaniało.

     Wiem, że wiele osób jest bardzo zafiksowana na punkcie suplementów i twierdzą, że suplementy załatwią wszystko. ABY OD RAZU USPOKOIĆ chcę powiedzieć, że moje doświadczenie w temacie suplementów to już ok 20 lat, i że sam stosuję suplementy. Oczywiście nie te syntetyczne z apteki - bo one nie mają nic wspólnego z suplementami i jak najbardziej zgadzam się, że nie mają one podstaw do spełniania swojej roli i jakiejkolwiek skuteczności.
   
Wrócę jednak do punktu pierwszego! Wiem że są środki, które wspomagają wątrobę i inne organy w procesie oczyszczania i sam takie stosuje. Z praktyki wiem, że kiedy do suplementacji dołączyłem dietę rozdzielną to oczyszczenie organizmu z toksyn nabrało nowego wymiaru. Zaoszczędzone środki i energia została przekierowana na inne działania naprawcze w organizmie i tak pozbyłem się wielu dolegliwości, z którymi same suplementy sobie nie poradziły.

W tym momencie możemy mówić o dwóch aspektach tych zjawisk:

  1. Suplementy poprawiają zdrowie.
  2. Dieta rozdzielna też poprawia zdrowie oraz "odchudza",
i tu pojawia się nowa przestrzeń kiedy to suplementacja i dieta rozdzielna zaczynają działać SYNERGICZNIE
    Dobrze, dobrze wiem, że świat nie kończy się na suplementach i diecie rozdzielnej. Wiem, że jest kolejne remedium na większość schorzeń cywilizacyjnych. I tu chcę uspokoić wszystkich biegaczy i zwolenników AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ. O tym obszarze pamiętam i sam biegam i mam w domu własną siłownię. Zacząłem biegać ponad 20 lat temu, a teraz gdy po 1. przeczytałem, że własnie bieganie jest tym remedium na kolejne dolegliwości - ruszyłem... Jednak gdyby nie SUPLEMENTY i DIETA ROZDZIELNA prawdopodobnie nie powróciłbym do BIEGANIA tylko nosił kołnierz ortopedyczny.
   Kiedyś napiszę wam jak zaczęła się moja przygoda z walką o zdrowie i co spowodowało, że uwierzyłem, że moje zdrowie zależy ODE MNIE, że leży w moich rękach, a nie w rękach lekarzy... oraz co skłoniło mnie do poszukiwania rozwiązań poza gabinetem lekarza... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz