środa, 16 marca 2016

Dieta rozdzielna w świetle antropologii.

   Poznając historie żywienia się kultur współczesnych (oraz sięgając tysiące lat wstecz) z całego świata, możemy zaobserwować pewien wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest tak obca dla kultury europejskiej dieta rozdzielna. Można było by pokusić się o stwierdzenie, że jest to jedna z najstarszych diet świata. 
    Dlaczego? To proste! 
   Wyobraź sobie, że żyjesz 10 tysięcy, 100 tysięcy, a możne nawet 2 miliony lat temu. Funkcjonujesz już w jakiejś społeczności, którą łączą wspólne cele, między innymi zdobywanie pożywienia. Podstawowym pokarmem ludzi były rośliny i niewielka ilość białka, które zapewniały termity i jaja. Potem wraz z koniecznością przetrwania (np. suszy) zaczęło pojawiać się w menu: mięso! Najpierw w postaci padliny, a później zdobywane na polowaniach. 
     Historia ludzkości pokazuje, że przez miliony lat człowiek nie żył w obfitości. Zawsze brakowało pożywienia. Mięso z polowań kończyło się i trzeba było wyruszać na kolejne polowanie. W tym czasie nie gardzono niczym, tropiąc zwierzynę trzeba było zaspokoić głód pożywieniem z roślin lub wdrapać się na drzewo i zasilić organizm miodem lub sięgnąć po inne bogate w węglowodany (czyli energie na polowanie) pokarmy - jak owoce.
    I tak na przestrzeni 2 mln lat, nasz organizm przystosował się do spożywania i trawienia tylko jednego typu pokarmu. Przez kilka dni plemię cieszyło się bogatym w białko i tłuszcze mięsem z upolowanej zwierzyny, a potem następne dni, bogatymi w węglowodany owoce, miody i nektary, aż do następnego udanego polowania. 
     Nasz organizm to mądrość ewolucji. Wie jakie wytwarzać enzymy i jak dostosować pH kwasów żołądkowych do konkretnego typu pokarmu, by dobrze i bez uszczerbku dla zdrowia wszystko trawić.
    Nadmiar jedzenia zaczął pojawiać się dopiero kilka tysięcy lat temu i to w niewielkich uprzywilejowanych elitach - otoczenie władców, faraonów, cesarzy, królów i kapłanów. Większość ludzkości nadal borykała się z niedożywieniem. Z bardziej współczesnej historii znamy relacje, że w wielu domach mięso do obiadu pojawiało się w niedzielę i święta.
     Podsumowując te fakty warto zastanowić się: jakie mamy szanse by na przestrzeni ostatnich dekad 2-5 pokoleń dokonać ewolucji naszego układu pokarmowego? Czy mamy w ogóle szanse? I czy ta ewolucja jest nam potrzebna? 
     Odpowiadając na dwa pierwsze pytania zobaczymy, że nie mamy żadnych szans! Bo czym jest 50-100 lat w porównaniu z 2 milionami lat. Pozostaje nam wsłuchać się w nasz organizm i skorzystać z mądrości wielu kultur świata i zaakceptować konieczność diety rozdzielnej. 
 Tak naprawdę jesteśmy skazani na dietę rozdzielną ze względu na konsekwencje i spustoszenie, które w naszym organiźmie czyni mieszanie węglowodanów z białkami. Temat konsekwencji i destruktywnego wpływu na nasz organizm posiłków łączonych, poruszymy w którymś z kolejnych postów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz