Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 24 maja 2019

Sałatka jak u babci

     Wstałem dziś skoro świt, jak tylko ekipa krzycząco-wrzeszcząco-skacząco-rozrabiająca wybyła do przedszkola. Ogarnąłem się i doszedłem do wniosku, że Agnieszka nie wróci prędko do domu, bo o 7:30 Olivki grupa wyjeżdża na wycieczkę, więc mama, jak to mama, będzie stała i patrzyła na odjeżdżający autokar, płakała i machała białą chusteczką... :)

     By uniknąć przedwczesnej śmierci z głodu postanowiłem zrobić sałatkę, którą pierwszy raz jadłem u babci... :) Bo wiecie "nie ma jak u babci..." 



Składniki:
  • 2 pomidory
  • 1 jabłko
  • 1 mała cebulka
  • śmietana
  • świeża bazylia prosto z krzaczka w doniczce
  • sól
  • pieprz

Przygotowanie:

     Jabłko i pomidory myjemy, kroimy jak nam się podoba, w paski, kostkę itp. w zależności od naszego humoru, czy jest dziś podłużny, czy kwadratowy... Z cebulą jest już trochę inaczej bo trzeba ją pokroić cieniutko, naprawdę cieniutko, nie martwiąc się czy powchodzi między zęby. Dzięki temu po wymieszaniu szybko odda swoje walory smakowe innym składnikom. Następnie solimy - szczególnie tą część z pomidorami.
     Bazylie kroimy w paseczki, dodajemy łyżkę lub więcej śmietany. Pieprzymy według uznania i potrzeb seksualnych partnera, bo czym bardziej ostra i pikantna sałatka tym większe libido, a co z tym się wiąże ostry seks i pikantne opowieści dla psiapsiółki... :)
     Na koniec robimy zdjęcia, mieszamy, robimy zdjęcia i odstawiamy na jakiś czas by sałatka nabrała smaku. W tym czasie wybieramy fotki z przygotowania już gotowej sałatki i wstawiamy na grupę :)

     Jeśli kogoś nie ma jeszcze na naszej grupie na facebooku to serdecznie zapraszamy:)



Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

piątek, 16 marca 2018

2 lata razem❗ - 2 urodziny bloga... 🎈🎉

     Dokładnie dziś❗ Tylko, że 2 lata temu... 16 marca 2016 roku, o 22:04 wstawiłem pierwszy post na bloga... Tak rozpoczęliśmy naszą przygodę razem z Wami by pomagać i wspierać Waszą drogę do Zdrowia💚... 😁
     Pierwszy i historyczny post przypomnieliśmy wczoraj:

     Dziś świętujemy urodziny🎈🎉🎆🎊

Co się wydarzyło w te 2 lata❓

      1, Dokładnie dziś na naszym liczniku przekroczyło 600.000 wejść na blogu.

     2. Założyliśmy Fan Page, który polubiło ponad 2800 osób - dziękujemy Wam...

     3. W grudniu założyliśmy grupę, która w 3 miesiące liczy już ponad 303 osoby...

     4. Uruchomiliśmy też kanał na YouTube.

     5. Byliśmy też gościnnie w mediach z wywiadami: Hipoalergiczni i Moda&Styl
 

      6. Publikowaliśmy artykuły dotyczące Diety Rozdzielnej i Zdrowia.


     7. Dołączyła do mnie Agnieszka z przepisami. Najpierw na blogu, a potem i na YouTube, a razem z Agnieszką i Olivka, która uczy się na wizji piec, gotować i degustuje gotowe smakołyki...
     Pierwszy przepis Agnieszki z 17 kwietnia 2016: Sałatka jarzynowa - v. białkowa - #1
 


     8. i jeszcze jedna liczba opublikowaliśmy dokładnie 300 postów. Ten  artykuł jest dokładnie 300 postem...


Dziękujemy Wam, że jesteście razem z nami i inspirujecie nas❗

     Dziękujemy Wam za Waszą aktywność, za czytanie na bloga, udział na fan page  i na grupie.
     Dziękujemy Wam za pytania, te łatwe i te trudne, które zmusiły nas do głębszego zrozumienia i szukania wiedzy by móc Wam odpowiedzieć...
     Dziękujemy Wam, że jesteście...


     9. Zarejestrowaliśmy domenę dietarozdzielna.eu i przygotowujemy stronę internetową...
 

     10. Po drodze urodziła się Amelka nasza druga córka... która regularnie buszuje po kuchni, wyciąga wszystko z szafek, wchodzi na krzesło i podgląda co robi mama i przeszkadza podczas nagrywania filmów na YouTube...
 



Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCjn3gtNFSCmHw5m2oQ3T4xA


wtorek, 27 lutego 2018

Inspiracja wieczorna❗ - Jak odżywiać się podczas delegacji❓

❗Co jeść na wyjeździe❓

     Wczorajsza porada dotyczyła sałatki do pracy.


     Dziś proponuje rozbudować nasze menu tak by było całodziennym wyżywieniem.

     Rano jemy śniadanie w domu. Ostatnio jadłem o:
4:30 - twarożek z białego sera i dodatki. O godz 5:00 wyjechaliśmy na konferencje do Częstochowy, rejestracja i ok 9:00 siedziałem gotowy i słuchałem prelegentów...
ok. 9:50 zjadłem 2 jabłka dokładnie te ze zdjęcia, a na następnej przerwie
ok. 11:00 -  2 grapefruity.
ok. 13:00 pierwsza część sałatki
ok. 16:00 druga część sałatki
18:30 Po zakończeniu posiłek białkowy: wędzone skrzydełka + ogórek kiszony i papryka konserwowa domowej roboty - niebieskie i zielone pudełeczko😀.
22:00 przyjechałem do domu i mogłem zjeść coś lekkiego, na 1,5-2 godz. przed snem i około północy poszedłem spać.

   Tak może praktycznie wyglądać dzień w delegacji w rytmie diety rozdzielnej...

     Mam też patenty na 3 dniowe wypady, na własnym prowiancie, tak by nie odstępować od diety rozdzielnej. Jest stara wersja i nowa wersja zmodyfikowana i o niej napisze po najbliższym 3 dniowym szkoleniu, bo sam jestem ciekawy jak sprawdzi się ulepszona forma w praktyce...
     Zdradzę tylko, że będzie bardziej bliska wegetariańskiej i wegańskiej, bo systematycznie zrezygnowałem już z wielu wędlin. Tak na prawdę ograniczam się już tylko do drobiu... :) Tak samo jak w pierwszych latach, na początku stosowania diety rozdzielnej... :)

niedziela, 18 lutego 2018

Pesto buraczane

     Uwaga❗ Grozi obżarstwem...❗😁
     Nie muszę chyba już nikogo przekonywać, jak fantastyczne potrawy przygotowuje Agnieszka👏! Co jakiś czas sam bywam zaskoczony. 😋Myślę💭, że nie można wymyśleć💭 nic bardziej genialnego, a tu...💣💥💨
     Buraki to jedna z mniej docenianych potraw, kojarzy się z barszczem czerwonym, ćwikłą i buraczkami zasmażanymi. Nieraz z "burakiem", chociaż nie rozumiem dlaczego, kojarzy się pewien typ osobników... Podejrzewam, że użycie określenia: "Ale burak!" jest nie stosowne i nie jeden burak, taki z grządki, byłby obrażony😠, gdyby tylko potrafił to zakomunikować💬. Wynika to z prostego powodu:
- Osobnik😡 nazywany "burakiem" podnosi poziom📈 kortyzolu☠  i jest przyczyną zakwaszenia organizmu wynikającego ze stresu😱😵😨.
- Patrząc teraz na biochemiczne zjawiska związane z burakiem - roślinką z ogródka czy pola, sytuacja jest kompletnie odwrotna🔃. Buraczki to przodownicy wśród roślin w temacie odkwaszania📉 organizmu i fundament przywracania naszego zdrowia💚. Jak mówią Chińczycy🙏:
"Organizm odkwaszony to organizm uzdrowiony...❤"
     Powtórzę: Uwaga❗ Grozi obżarstwem...❗😁 Zjadłem nieskończoną ilość kanapek z pesto z buraka...❗ i po co mi tyle węglowodanów... ❓


Zobacz film jak zrobić pesto z buraków:
!
 


Składniki:
  • 2 duże lub 4 małe buraki pieczone/gotowane
  • 3 ząbki czosnku
  • 4-5 łyżek oliwy
  • sok z cytryny
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
Buraki obieramy ze skórki i kroimy na mniejsze kawałki, dodajemy czosnek, oliwę, sok z cytryny (ilość według własnego smaku). Wszystko blendujemy na jednolitą konsystencję, na końcu doprawiamy solą i pieprzem.

Smacznego :)


Zapraszamy na nasz kanał na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCjn3gtNFSCmHw5m2oQ3T4xA

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗

poniedziałek, 5 lutego 2018

Naleśniki zapiekane z sosem beszamelowym

- Kup kaszę gryczaną❗ - no to kupiłem... 😁Przychodzę i słyszę:
- Nie taka, białą, nie paloną❗  - słyszę.
- Jaka białaJaka nie palona Pierwszy raz słyszę... ❗  - Odpowiadam nieźle poirytowany😠 nowymi wymogami... 
- Mówiłam! Biała nie palona! Jest zdrowsza! - Powtarza Aga...
- Nie mówiłaś
- Mówiłam
- Nie mówiłaś
- Mówiłam
- ... ❗
Znacie, wiecie jak to jest... Jadę następnym razem na zakupy. Tym razem bacznie przeglądam półki, z góry na dół, a potem całe regały... Cały sklep❗ Może między rodzynkami się zaplątała... ? NIE❗ Tam też nie ma! Zakładam okulary patrzę, patrzę, widzę, widzę, wszystko widzę, a co do białej nie prażonej G***o widzę. Biorę starą kaszę i kończę zakupy, idę do optyka i mówię:
- Pani mi wyczyści te okulary, bo zamiast białej kaszy G***o zobaczyłem i okulary się upaprały... 😁
Wracam do domu i słyszę:
- Kasza biała... ❗❗❗❗❗❗ Miała być❗❗❗
- A se sama idź i kup❗❗❗  Jak taka mądra jesteś
- Nie było... ❓❓❓
W końcu... za którymś razem trafiłem❗ Była❗  Biała❗  Zdrowsza❗  Już nie musiałem iść do optyka... 😏 Nakupiłem... Obkupiłem się... Tyle, że pani w kasie zapytała:
- Trzecia wojna🔫 światowa🌍 ma być... ❓

Ok❗ Dość wygłupów, i już na serio wczorajsza nowość... w moim brzuchu, a dla Was przepis... 😀

Przepis na naleśniki w linku poniżej:
Krokiety z grzybami i kapustą

Przepis na farsz w linku poniżej:
Pierogi z kaszą gryczaną i pieczarkami

Przepis na sos beszamelowy w linku poniżej:
Uzależniająca zapiekanka ze szpinakiem

Przygotowanie:
Na usmażone naleśniki nakładamy farsz i zwijamy w rulon. Gotowe naleśniki układamy w brytfance (dno posmarować tłuszczem) lub prostokątnym naczyniu żaroodpornym, a po wierzchu polewamy sosem beszamelowym. Wkładamy brytfanke do piekarnika nagrzanego do 210 stopni na 15 minut i zapiekamy, aż naleśniki będą mocno rumiane.

Smacznego :)


czwartek, 18 stycznia 2018

Sałatka warzywno-białkowa - #13

Szybka sałatka... Mik-fik, albo fik-mik i zrobiona! Dobry przepis jak mają wpaść niezapowiedziani goście, lub spontanicznie organizuje się imprezę, a szczególnie grilla. Sałatka jest białkowa i nie koliduje z mięsem, oczywiście zapominamy o pieczywie i ketchupie ze sklepu (bo ma za dużo cukru). Najlepiej przygotować ketchup domowy bez ton cukru i mieć na każdą okazję.

Przy okazji przepis na ketchup kliknij link i wszystko wiesz: Ketchup domowy

Składniki:
  • puszka fasoli czerwonej
  • puszka groszku
  • papryka zielona
  • papryka czerwona
  • 1/4 lub 1/3 kapusty pekińskiej
  • 200g sera żółtego
  • majonez
  • pieprz
  • sól
Przygotowanie:
Fasolę i groszek odcedzamy z zalewy. Papryki  kroimy w kostkę. Kapustę drobno szatkujemy, a ser ścieramy na tarce o grubych oczkach. Dodajemy majonez (tyle aby składniki się połączyły), doprawiamy solą, pieprzem i dokładnie wszystko mieszamy.

P.S.
Zawartość białka w całej sałatce ok. 85g

Smacznego :)

czwartek, 11 stycznia 2018

Produkty neutralne - co z nimi?

    W ramach przypomnień lub informacji dla osób, które jeszcze nie wiedzą, że na naszym blogu są ZAKŁADKI z podziałem na grupy.
     Dziś o produktach NEUTRALNYCH.
Większość warzyw to produkty neutralne.
  1. Są też takie warzywa, które zalicza się do węglowodanowych, które zawierają skrobie. 
  2.  Niektóre należą do białkowych, które mają dużą zawartość białka. 
  3.  Są oczywiście takie, które zawierają minimalne ilości zarówno białek jak i węglowodanów - i z tymi nie ma problemów. 
 Grupa 1 i 3 to sprawy oczywiste i proste. Wyzwania pojawiają się w grupie 2. bez względu, czy mówimy o warzywach, czy innych produktach...
  • Czy coś zaliczyć do białek? 
  • Czy do węglowodanów? 
  • Czy też jest neutralne? 
  • Czy może raz będzie strawione białko? a raz węglowodany? 
  • Od czego to zależy? 
 MASŁO? - Nie ma problemu, nie zawiera nawet 1 g białek lub węglowodanów! Typowo neutralne!

 Orzechy włoskie? - (14-16g B/ 11-18g W) Jak dodamy do sałatki z sokiem z cytryny lub z octem winnym - od razu nabierają charakteru białkowego i zasilają nasz organizm w tak potrzebny budulec jak białko. Kiedy pokruszymy i posypiemy tort - nie dadzą nam nic więcej jak trochę węglowodanów.

     Jak macie problemy? - Piszcie... ! Będziemy dodawać do list i podpowiadać jak korzystać z odpowiednich zawartości, i jakie inne produkty dodać by uzyskać z potrawy i strawić te właściwości, które potrzebujemy.
      Tych technik i wiedzy trochę nabrałem wdrażając od czasu do czasu dietę wegetariańską, a nieraz nawet wegańską... Nie stałem się jeszcze wegetarianinem lub weganinem w 100%, bo ze względu na treningi siłowe nie dopracowałem odpowiedniego menu tych 2 diet tak by były zgodne z dietą rozdzielną i zapewniły zapotrzebowanie na białka tak by budować masę mięśniową...
      Myślę, że jednak jestem na najlepszej drodze do jeszcze zdrowszego stylu życia... 😀

piątek, 5 stycznia 2018

Zapowiedź - Jadłospis na cały tydzień

Jadłospisy i można będzie szaleć w kuchni... 

     Wiele osób jest w stanie sobie poradzić z ułożeniem jadłospisu na tydzień, dwa tygodnie czy miesiąc. Są też osoby, które zaczynają lub nie posiadają takich umiejętności jak planowanie - nie każdy musi 😁. Zadają nam pytania i od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się jak zrobić, by tym wszystkim ludziom pomóc...
     Dziś odwiedził mnie Mateusz, kolega, który też stosuje dietę rozdzielną i rozkminialiśmy jak do tego tematu podejść. Można podać po prostu taki jadłospis lub kilka wersji na blogu, ale z mojego doświadczenia wynika, że zniknie on w natłoku tematów.
    Ostateczna wersja jest taka, że najlepiej będzie jak stworzymy jadłospis np. na 1, 2 lub 3 tydzień, a może w przyszłości i na więcej i BĘDZIEMY WYSYŁAĆ JADŁOSPIS OSOBOM ZAINTERESOWANYM NA MAILA. Najpierw wyślemy wersję na tydzień nr 1, po 2 tygodniach na tydzień nr 2 itd... Na zapoznanie się z jadłospisem i wdrożenie go w życie będziecie mieć 2 tygodnie. Zastanawiam się czy nawet nie dać odstępu 3 tyg. bo początki są najtrudniejsze... 😊 Po tych 2-3 tyg. przyjdzie do was kolejny mail z nowym jadłospisem by było urozmaicenie, a po kolejnych 2 tyg wersja nr 3... itd. Dodatkowo, by oszczędzać czas, wszystko musi być zautomatyzowane, bo inaczej się pogubimy. 😁
     Dziś wybraliśmy oprogramowanie do tego, a jutro będziemy uczyć się jak zamontować je na serwerze i testować, czy zadziała. Wszystko jest zależne od tego jak nam pójdzie sprawa techniczna i czy damy radę sami... 😁
     Jak ruszymy z programem to stworzenie jadłospisów będzie już tylko formalnością. Dla nas to nie problem. Dodatkowo zmontujemy takie menu nie tylko dla 4 lecz również i dla 5 posiłków. Wszystko oczywiście po kolei, krok po kroku w zależności od waszych potrzeb. Dla najbardziej aktywnych osób będą BONUSY np. jak poradzić sobie, jakie menu stworzyć podczas wyjazdu, weekend, na kilka dni do rodziny lub na wczasy... 😁
    Trzymajcie kciuki, aby nam się udało, aby się powiodło i  wszystko poszło pomyślnie. Nota bene dodam, że Mateusz też jest członkiem grupy Grupa DIETA ROZDZIELNA i Zdrowie, stosuje już  prawie od roku dietę rozdzielną i ma swoje pierwsze efekty zdrowotne dzięki diecie! 😁

czwartek, 4 stycznia 2018

Rosół i inne zupy na wywarze z mięsa

Często pojawia się pytanie co z rosołem i innymi zupami na wywarze z mięsa? Czy jest to zgodne z dietą rozdzielną?

Ten temat należy rozpatrzeć w dwóch aspektach. Pierwszy z nich to:
 ZGODNOŚĆ z DIETĄ ROZDZIELNĄ

     Pierwsza kwestia to tłuszcz. Co do tego nie ma wątpliwości! Tłuszcz, który wytapia się z mięsa jak najbardziej jest neutralny. Zawiera od 0% do 0,1% białka czyli praktycznie rzecz biorąc NIC...
     Dodatkowo tłuszcz alkalizuje kwasy żołądkowe, czyli wspomaga trawienie węglowodanów. (Przypomnę od razu, że utrudnia trawienie białek.) Dodatkowo tłuszcze wspomagają dystrybucje niektórych witamin tzw. rozpuszczalnych w tłuszczach. Krótko mówiąc połączenie wywaru, rosołu z ziemniakami, ryżem i innymi węglowodanami nie koliduje z dietą rozdzielną.
      Druga kwestia to wytrącanie się części białka podczas procesów gotowania. Wytrąceone-ścięte białko pojawia się w postaci szumowin, które należy zebrać, ilość białka w wywarze jest niewielka i może ona wynosić ok. 2-3% ,a w gotowym rosole (z makaronem), czy zupie nie uwzględniając białka z roślin może być go tylko ok. 1-2%.
    Trzecia kwestia. Same makarony zawierają większe ilości białka. Zwykły makaron bez jajeczny zawiera 4-10% białka, a najmniejszą zwartość białka zawiera makaron bezglutenowy, niskobiałkowy czyli 0,2%. Dodam, że ryż ma 8% białek. (Zarówno ryż jak i makarony są węglowodanowe bo zawierają dominującą ilość węglowodanów - nawet do ok. 80%). To włąśnie same produkty węglowodanowe podnoszą ostateczną zawartość białka w zupie do np 5%.


Suplement - Drugi aspekt

Istnieje jednak drugi aspekt i nie jest on już związany z dietą rozdzielną. Ten temat wiąże się raczej z:
PRODUKCJĄ MIĘSA i chemią...

Przez produkcje mięsa rozumiem wszytko co dotyczy procesu zanim, wędlina czy "kotlet" trafi na nasz stół...
Etap I: To fakt, że dzisiejsza hodowla przypomina bardziej produkcje niż hodowle, a zwierzęta faszeruje się:

  • antybiotykami 
  • hormonami
  • sterydami
  • i psychotropami
  • pasza z roślin na nawozach sztucznych
  • oraz pasza z roślin genetycznie modyfikowanych (np. kukurydzy)
i to wszystko zostaje w mięsie...

Etap II: To ubój, oraz czas poprzedzający - transport do rzeźni. W tym etapie powstaje duża ilość kortyzolu, który trafia do krwiobiegu i dalej do mięśni i tkanek tłuszczowych. Kolejna chemia... Kolejne toksyny...

Etap III: To ten, w którym mówimy o tym co powstaje po uboju, czyli w masarni. Tu pojawia się kolejny moment faszerowania mięsa, kolejną chemią, czyli np. konserwantami, a w przypadku wędlin dodatkowo środkami nie tylko naturalnymi, jak pieprz, sól, czy czosnek poprawiającymi walory smakowe.

Odpuśćmy sobie wędlinę z chemią do kwadratu. Samo mięso zawiera 60 razy więcej chemii, toksyn itd.  niż warzywa i owoce. I wyobraźcie sobie, że podczas gotowania wywaru ogromna część wytapia się i trafia tak jak tłuszcz do rosołu i zupy... 

OK! To jest kolejny etap świadomości. Nasz blog poświęcony jest DIECIE ROZDZIELNEJ i ten temat pragniemy propagować. Stosowanie diety rozdzielnej to ogromny pozytywny wpływ dla naszego zdrowia. By nie robić terapi szokowej, czyli drastycznie zmieniać naszego stylu życia proponuje zacząć od dzielenia produktów i jedzenia zgodnie z dietą rozdzielną...




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗



wtorek, 2 stycznia 2018

Grupa DIETA ROZDZIELNA i Zdrowie

Witam w Nowym Roku 2018!

    Na początek chciałbym poinformować tych, do których nie dotarła jeszcze informacja lub tych z Was, którzy już widzieli i zapomnieli...
    Pod koniec roku postanowiliśmy otworzyć grupę o tematyce poświęconej diecie rozdzielnej.

    Grupa jest po to, by rozmawiać, odpowiadać na Wasze pytania, doradzać i jeszcze lepiej dzielić się z Wami naszym doświadczeniem.

    Możecie również się tam wymieniać informacjami, doradzać sobie, a my będziemy czuwać, by wiedza była rzetelna i zgodna z najnowszą wiedzą poświęconą diecie rozdzielnej. Będziemy się cieszyć kiedy zobaczymy, co już opanowaliście i korygować informacje jeśli zejdziecie z kursu, oddalicie się od kanonów zdrowego stylu życia, którym jest Dieta Rozdzielna. A wszystko po to by stosowanie Diety Rozdzielnej było skuteczne i dawało konkretne, oczekiwane i wymierne rezultaty... :)

Zapraszamy do dołączenia:


i do dyskusji... :)
 



Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗
 

niedziela, 31 grudnia 2017

Zdrowego nowego roku...

Kochani!

Życzymy Wam zdrowego Nowego Roku 2018

Życzymy Wam aby był on w rytmie Diety Rozdzielnej...

Życzymy Wam by Dieta Rozdzielna stała się waszym Stylem Życia...

Życzymy Wam wytrwałości i samodyscypliny...
Życzymy Wam byście budzili się rano wyspani i tryskali energią przez cały dzień...
Życzymy Wam  byście z dnia na dzień stawali się coraz zdrowsi...
Życzymy Wam  by kilogramy leciały w dół i byście lansowali się coraz zgrabniejszą sylwetką...



Życzymy Wam by na śniadanie była kanapeczka z warzywkiem...
Życzymy Wam by potem było 2 godz. przerwy...
Życzymy Wam by drugie śniadanie było z jajeczkiem, serkiem lub wędlinką...
Życzymy Wam by nastała potem przerwa 4 godzinki i by zupka była z ziemniaczkami lub kluseczkami, lub ryżem...
Życzymy Wam byście odpoczęli 2 godzinki i zjedli kotlecika, pieczeń lub rybkę z surówką...
Życzymy Wam by po tym nie jeść nic przez 4 godziny i poczekać do kolacji...
A kolacje zjedli zgodnie z własną potrzebą, byle by była zgodna z Dietą Rozdzielną...



Agnieszka i Mariusz

środa, 20 grudnia 2017

Myślisz tym co zjesz i ważniejsze - jak zjesz...

Pulpety mięsne
+ surówka
     Do właściwego odżywiania większość ludzi na świecie nie jest przyzwyczajona i nie przywiązuje uwagi. Świat od tysięcy lat nie wiele się zmienił. W starożytnej Grecji dietę np. wegetariańską stosowały tylko elity intelektualne, a reszta społeczeństwa jadła co chciała i jak chciała. Dziś wiele się nie zmieniło. Ze sklepowych półek znika śmieciowe jedzenie, a fast foody się rozmnażają.
     Filozofowie, matematycy, lekarze i inni myśliciele w starożytnej Grecji  stosując dietę wegetariańską nie mówili o odchudzaniu tylko o STYLU ŻYCIA. Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, powiedz dwa zdania na dwa sposoby. Przypomnij sobie co już pisałem (Czym jest dieta?) i mówiłem na Yotube.
Dieta po grecku to STYL ŻYCIA i zróbmy teraz eksperyment!

Ćwiczenie:
Przeczytaj sformułowanie na głos 2-3 razy:

DIETA Wegetariańska

A teraz 2-3 razy drugie zdanie:

Wegetariański STYL ŻYCIA
  • Jakie masz skojarzenia? 
  • O czym myślisz kiedy wypowiadasz pierwszą kwestię? 
  • A co myślisz kiedy wypowiadasz drugie zdanie?
    Pójdźmy dalej! Chcesz poeksperymentować?
Zamknij oczy, weź kilka głębokich oddechów, wycisz się... i przeczytaj obie kwestie jeszcze raz, i skup się na tym co czujesz.

Gdy teraz czytasz sformułowanie pierwsze, a gdy czytasz drugie:
  • Co teraz myślisz
  • Co teraz czujesz?
  • Jakie obrazy pojawiają się w Twojej głowie?

Jakie efekty zaobserwowałeś? Coś się zmieniło? Jeśli ćwiczyłeś to w pociągu lub w autobusie to przetrenuj to w domu...  Dla mnie to ćwiczenie było OŚWIECENIEM.

     Dla bardziej dociekliwych i chcących dalej eksperymentować polecam powtórzyć ćwiczenie dodając jeden element: 15 minut przed ćwiczeniem wypij szklankę wody... :)

Ten element wprowadza nas do zasadniczego tematu. Tematu, który chciałbym zasygnalizować i pozostawić waszemu przemyśleniu... 

Myślisz tym co zjesz i jak zjesz!

Biały ser zawiera 18% białka.
Potrawa wegetariańska.
     Pierwszą część tego stwierdzenia udowodnili już Grecy. Eliminowali mięso, ale nie białko, które jest potrzebne do procesów myślowych, tworzenia komórek i połączeń nerwowych, oraz procesów zapamiętywania, czyli układania klastrów białkowych z blokami danych, informacji... Tego wszystkiego co dziś widzieliśmy, słyszeliśmy, czuliśmy oraz pomysłów i wniosków, które co przemyśleliśmy. 
     Dlaczego Grecy nie jedli mięsa? Już wtedy doszli do jakiś wniosków, że mięso zmniejsza kreatywność, twórczość, analityczne zdolności myślenia. Czyli obniża potencjał naszego mózgu. 

     Nie wiem czy Grecy wiedzieli co to kortyzol, ale na pewno odczuwali jego skutki. Kiedy zabija się zwierzęta, one to wyczuwają co ich czeka, stresują się i wytwarzają kortyzol. Kortyzol z kolei trafia z mięsem do naszego organizmu i wpływa na nasz mózg. JAK... ? 
     Z różnych książek i szkoleń o radzeniu sobie ze stresem, oraz z własnej obserwacji - samego(ej) siebie znana jest pewna zależność. Jeśli Kortyzol idzie w górę, to Myślenie (Intelekt) idzie w dół.

K ↗ to M-I ↘

OK! Jasne? To teraz pytanie co to ma wspólnego z dietą rozdzielną?
Tu należy wrócić do kilku poprzednich wpisów, gdzie tłumaczę co się dzieje gdy łączymy ziemniaki ze schabowymi i jakie są tego wyniki...
     Nie będę powtarzał wszystkiego natomiast ujmę 2 aspekty:

  1. gnicie 
  2. fermentacja
  3. pasożyty
  • Pożywienie, które łączymy niewłaściwie ulega gniciu, w jelitach rozwijają się bakterie gnilne, które odpowiadają za procesy gnilne, które z kolei nie są przyjazne naszemu układowi trawiennemu i dalej organizmowi. Toksyny dostają się do krwiobiegu, a razem z nim do mózgu.
  • Kolejne metabolity to np. gazy H2S itp., które i tu może zadziwię wielu, ale w większości wydalają się z jelit do układu krwionośnego, do płuc i wydalanie ich odbywa się razem z oddechem, ta część która nie zostanie wydalona z oddechem trafia do mózgu.
  • Następne metabolity to procesy wczesnej fermentacji. Pojawiają się wtedy, gdy po obiedzie na deser zaserwujemy sobie jabłuszko, które zwykle w żołądku przebywa pół godz., a jeśli dłużej to już w żołądku rozpoczyna się proces fermentacji... dalszą drogę do mózgu już znacie... :)
  • Kolejne związki chemiczne to metabolity pasożytów, które fantastycznie rozwijają się w jelitach zatoksycznionych, zakwaszonych, a następnie niektóre z nich przedostają się do krwiobiegu i zasiedlają organizm - cały organizm. Jednym z metabolitów pasożytów to amoniak, a jak on trafi do mózgu to blokuje mechanizmy odpowiadające za zapamiętywanie.
To co zjesz i co z czym połączysz jest przyczyną całej lawiny powstających związków chemicznych, mniej lub bardziej szkodliwych toksyn. 
  • zjesz łącznie: toksyny w nadmiarze zalewają Twój mózgu...
  • zjesz wg diety rozdzielnej: zamiast masy toksyn do mózgu trafiają białka, witaminy i mikroelementy  
Co wybierasz? Jaką drogę? Czym chcesz karmić swój mózg?





wtorek, 19 grudnia 2017

Barszcz ukraiński - Przepis

Biały barszcz i czerwony barszcz tylko takie pamiętam z dzieciństwa. Nie wiem na czym polega różnica pomiędzy barszczem czerwonym, a ukraińskim - dla mnie obydwa są czerwone... Jaka jest różnica pomiędzy jednym i drugim na pewno wie Agnieszka. A skoro zna odpowiedź na to pytanie to zapytajmy:
-Aga jaka jest różnica pomiędzy barszczem czerwonym, a ukraińskim?

Agnieszka:
- Barszcz ukraiński to potrawa z dodatkiem różnych warzyw, a barszcz czerwony to zupa, której podstawą jest zakwas żytni (w wielu domach używa się też kapusty kiszonej lub ukwaszonych buraków ćwikłowych).

Składniki:
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek pora
  • kawałek selera
  • 2 małe buraki czerwone
  • 4 ziemniaki
  • ok. 1,5-2l wody,rosołu lub bulionu warzywnego
  • 2 listki laurowe
  • 4 ziarenka ziela angielskiego
  • 2 łyżki śmietany
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • natka pietruszki
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie:
     Warzywa obieramy, myjemy i kroimy w kostkę lub słupki - jak kto woli (pora kroimy w plasterki). Do garnka wkładamy marchewkę, pietruszkę, pora, selara, buraki, listek laurowy, ziele angielskie, zalewamy wodą (rosołem) i gotujemy jakieś 15-20 minut. Następnie dokładamy ziemniaki i gotujemy do miękkości wszystkich warzyw. Gdy warzywa są już miękkie wlewamy sok z cytryny (uważać aby nie przesadzić bo zupa będzie zbyt kwaśna), doprawiamy solą, pieprzem i zabielamy śmietaną (aby śmietana się nie zwarzyła musi mieć temperaturę pokojową i należy ją zahartować w kilku łyżkach gorącej zupy).
     Jeśli nie wszyscy domownicy lubią śmietanę to każdy może sobie indywidualnie zabielić na talerzu. Gotową zupę posypujemy natką pietruszki.

Smacznego 😀




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


wtorek, 12 grudnia 2017

Jajka smażone, czy gotowane? Co utrudnia trawienie jajek? Jaki przepis?

     Często mówi się o właściwym przygotowaniu i przetworzeniu pokarmów, potraw, dań czy ogólnie jedzenia. Często mówi się o szkodliwości wysoko przetworzonych produktów, które są w sklepach. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, a na kolejne wiele wpływamy w 100%.
    OK! Postawmy sobie pytanie w jakich formach można spożywać jajka? Oraz drugie pytanie: Jaka forma jest dziś najwłaściwsza?
    Osobiście poszeregowałbym jajka na 3 grupy w zależności od zaawansowania co do przetworzenia i łatwości trawienia.
  1. Na surowo: do picia lub kogel-mogel.
  2. Gotowane: na miękko lub na twardo.
  3. Smażone: Sadzone lub jajecznica.
OK! Mamy 3 grupy i zastanówmy się co z nich wybrać? Co i jak zastosować?

GRUPA 1 
     Na surowo: Podejrzewam, że raczej picie surowych jajek jest nie rozpowszechnione i sam tego nie robię i do tego nie namawiam. Pomiętam z dzieciństwa jakiś wywiad ze śpiewakiem operowym, który mówił, że codziennie rano pije jedno jajko na surowo. Plusem jest fakt, że jest to najniżej przetworzony produkt, tylko z wielkim ALE! W dzisiejszych czasach ze względu na problem z salmonellą i innymi pasożytami, które mogą tkwić w jajku i na jajku raczej może przynieść to więcej szkód niż dobrego...
     Kogel-mogel: ponieważ jest to mieszanka żółtka - białka i cukru - czyli węglowodanów, krótko mówiąc odpada bo jest nie zgodne z dietą rozdzielna.

 GRUPA 3
     Jajka smażone, czyli poddane obróbce i to najbardziej agresywnej. W najwyższych temperaturach, czyli od prawie 110 do ponad 250'C, w zależności na czym smażymy. Dodam, że patrząc na to co mamy w domach  temperatury wahają się w granicach 150-225'C. Tu trzeba zwrócić uwagę na fakt niszczenia składników odżywczych np. witamin w wysokich temperaturach.
     Dodatkowo występuje problem tłuszczu smażonego samego w sobie, oraz łączenia tłuszczu z białkiem. Tłuszcz alkalizuje kwasy żołądkowe czyli ukierunkowuje je na bardziej zasadowe, a jak wiecie z tego bloga pH zasadowe nie służy rozkładowi białek tylko je utrudnia. 
     Jeśli ktoś bardzo lubi jajecznice lub jajka sadzone to musi pamiętać by ukierunkować - wspomóc swój żołądek w kreowaniu środowiska kwasowego. Krótko mówiąc ogórek kiszony, przyspieszy tworzenie środowiska kwasowego do właściwego trawienia jajka.

GRUPA 2
     Jajka gotowane to pośrednia opcja pomiędzy surowymi i smażonymi. Oczywiście w temperaturze 100'C też jakieś wartości mogą zginąć, więc od razu nasuwa się podpowiedź, że trzeba się ukierunkować w kierunku jajek na miękko. Dodatkowo jajek na miękko nie smaruje się majonezem, który też przecież jest głównie tłuszczem. Aż poszedłem do lodówki sprawdzić ile ulubiony majonez Agnieszki ma tłuszczu - 53%... 😁

     Podsumowując Najlepsza opcja na jajka, to jajka na miękko. Osobiście to sprawdziliśmy po traumie jaką Amelka dostała po jajkach ze sklepu. Aby ją "nawrócić" na jajka zasugerowałem GOTUJEMY... 😀 A dla ciekawskich - udało się i były to jajka na miękko!

P.S.
Oczywiście pamiętamy, że po jajkach min 4 godz robimy przerwę bo to posiłek białkowy. Po jajkach smażonych warto obserwować swój organizm, a dokładniej żołądek i poczucie sytości bo może to być znacznie dłuższy czas niż 4 godz.

Składniki
  • jajko
Przygotowanie
     W zależności czy lubimy tylko samo żółtko płynne, czy też i białko to: jajka wkładamy do zimnej wody i gotujemy od 3 do 4 minut. 




czwartek, 23 listopada 2017

Zapiekanka gryczana

     Nawet bym nie pomyślał, że zapiekanka może być z kaszy gryczanej. I oczywiście nie pomyślałem!
     Przewijając się przez kuchnie widziałem kaszę w garnku, a przez moją głowę przeleciało kilka projektów z dotychczasowej kulinarnej twórczości Agnieszki. Zadałem sobie pytanie: "Ciekawe co z tego będzie tym razem?" i wróciłem do swoich zadań...

I co? I było zaskoczenie!

A Wy - zaskoczeni?


Składniki:
  • 200g kaszy gryczanej
  • 1 duża cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • pół papryki czerwonej
  • pół papryki zielonej
  • 2 pomidory
  • 1 papryczka chili
  • 1 szkl. sosu pomidorowego (250ml)
  • 250g sera wegańskiego
  • sól
  • pieprz
  • tłuszcz do smażenia
Przygotowanie:
Kaszę gotujemy według przepisu na opakowaniu. Na niewielkiej ilości tłuszczu podsmażamy cebulę, następnie dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę plus papryczkę chili. Pomidory sparzamy wrzątkiem i obieramy ze skórki, kroimy w kosteczkę i wrzucamy na patelnię. Wszystko razem smażymy 10 minut, następnie dodajemy przeciśnięty czosnek i smażymy jeszcze 2-3 minuty. Dodajemy do ugotowanej kaszy, doprawiamy solą i pieprzem. Ser ścieramy na tarce o grubych oczkach. 2/3 sera dodajemy do kaszy i dobrze mieszamy, a 1/3 zostawiamy. Naczynie żaroodporne natłuszczamy i przekładamy kaszę, na wierzchu polewamy sosem pomidorowym. Nożem lub widelcem nakłuwamy kilka razy naszą zapiekankę aby sos wpłynął do środka. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 25 minut. Po 25 min. posypujemy zapiekankę resztą sera, zwiększamy temperaturę do 220 i pieczemy jeszcze 10 minut, aby ser się rozpuścił i zarumienił.

Smacznego :) 

Zapraszamy na YouTube:

www.youtube.com/channel/UCjn3gtNFSCmHw5m2oQ3T4xA

Pamiętaj :) Kliknij: Subskrybuj :)


środa, 22 listopada 2017

Surówka z selera - #5

    Najbardziej klasyczna surówka z selera, bez dodatków węglowodanowych jak np. rodzynki. Świetnie komponuje się w obiedzie z potrawami białkowymi, czyli najczęściej z mięsem.
     Również można ją zastosować do kotletów np. z kaszy... Wtedy fantastycznie podkreśla smak węglowodanowych kotletów bo kontrastuje z ich łagodnym charakterem smakowym... :)



Link do filmu z przepisem: 118 Przepis na SURÓWKĘ z SELERA i terapia na potencję! Czyli jak uleczyć męża i uszczęśliwić kobiety



Składniki:
  • 1 średni seler
  • majonez
  • sok z cytryny
  • sól
  • pieprz
Przygotowanie: 
      Seler obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Następnie skrapiamy sokiem z cytryny (aby nie ściemniał), dodajemy sól, pieprz, majonez (tyle aby składniki się połączyły) i wszystko razem dokładnie mieszamy. 
     Wkładamy na jakieś 15 minut do lodówki aby składniki się "przegryzły" i gotowe.



Smacznego :) 

Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗
 

piątek, 17 listopada 2017

Kluski śląskie

     Dziś mama zaserwowała "kółka od roweru" - tak nazwała je Oliwka. Nie ma to jak dziecięca fantazja. Jedna rzecz, która może mieć nieskończoną ilość interpretacji, która może być fantastycznym uznaniem, docenieniem za pracę, którą ktoś wkłada w przygotowanie jakiegoś posiłku...
     Nie widzieliście radości💕, uśmiechu 😊Agnieszki kiedy mi relacjonowała to, co powiedziała jej Olivka - ja widziałem... 😊



Link do filmu:
030 - KLUSKI ŚLĄSKIE okraszone podsmażaną cebulką - dziś na obiad POLSKIE danie



Składniki:
  • 1 kg ziemniaków
  • mąka ziemniaczana
  • sól
Przygotowanie:
Ziemniaki gotujemy. Gdy lekko przestygną przeciskamy przez praskę lub mielimy w maszynce. Ziemniaki przekładamy do miski lub garnka i równo ugniatamy. Następnie dzielimy na 4 ćwiartki (części). Jedną ćwiartkę wyjmujemy i rozprowadzamy po pozostałych trzech. W puste miejsce wsypujemy równo z ziemniakami mąkę ziemniaczaną i wyrabiamy gładkie ciasto. Dzielimy je na kilka części, z każdej robimy wałeczek, który tniemy na małe kawałki. Z każdego kawałka turlamy lekko spłaszczoną kulkę, w której robimy dziurkę. W garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem soli (według własnego uznania). Na wrzątek wrzucamy kluseczki. Gdy wypłyną gotujemy 3 minuty.


Smacznego :)

P.S. Kluski śląskie możemy podawać z sosem grzybowym, pieczarkowym lub polać masełkiem z podsmażoną cebulką.




Zapraszamy na nasz kanał na YouTube:
www.youtube.com/c/DietaRozdzielna

ZaSubskrybuj😀❗ i daj łapkę w górę👍 😁❗


wtorek, 14 listopada 2017

Śniadanie dla dzieci #5 - przybyli indianie...

     Aby zbudować szałas indiański na śniadanie trzeba trochę się postarać, skupić i wyciszyć, pokombinować jak ustawić i jak spiąć to oliwką by nie padło.
     Trzeba też przy tej kombinacji pamiętać, że śniadanie ma być zgodne z dietą rozdzielną.

Zasada 5: Mindfulness - praktyka uważności

     Cały proces wychowania to proces dawania dziecku dobrego przykładu. Zarówno takiego przykładu, który może wykorzystać już dziś jak również taki, który wykorzysta po latach.

Pamiętam lekcje, które mój tata dawał mi kiedy miałem 3-4 lata, pamiętam te, które stosował gdy byłem w 4 klasie szkoły podstawowej. Pamiętam książki, które podsuwał mi w LO, pamiętam 20 lat coachingu, od 3 do 23 roku życia zanim tata odszedł. Mój ojciec wyprzedzał świat o dekady... Coaching biznesowy, biznesowe sesje coachingowe odbywałem na 10-15 lat zanim pojawił się coaching w Polsce, kilka lat wcześniej niż powstał ICF (International Coach Federation). LifeCoaching znam od 41 lat... Ile mój tata przeczytał książek by opracować i zastosować takie techniki zanim pojawił się pierwszy kurs, pierwsze szkolenie, pierwsza książka o coachingu w Polsce?

     A was jak zapamiętają wasze dzieci? Jaki dacie przykład? Co nauczycie dzieci?
Odpowiednio przygotowane śniadanie przyczynia się by dziecko było TU i TERAZ. By poznawało potęgę teraźniejszości. Skupiło swoją uwagę na śniadaniu. Wczoraj trenowałem z moją młodszą córką 1 rok i 4 miesiące Mindfulness, oraz tworzyliśmy nowe połączenia neuronowe budując fundament pod kolejną zasadę, którą przedstawię w następnym wpisie z cyklu "Śniadanie dla dzieci #6", a będzie mówiła o USAMODZIELNIANIU.
Więc jeszcze raz zadam wam te 3 pytania:
     A Was jak zapamiętają Wasze dzieci? Jaki dacie przykład? Czego nauczycie Wasze dzieci?

A teraz czas na przepis na śniadanie dla dziecka wg diety rozdzielnej.

Składniki:
  • pomidorki (różne gatunki)
  • rzodkiewki
  • oliwki
  • mozzarella
  • kilka listków sałaty
  • patyczki do szaszłyków
Przygotowanie:
Warzywa dokładnie myjemy i osuszamy. Mozzarellę kroimy w dosyć sporą kostkę. Na patyczki od szaszłyków nabijamy nasze pomidorki, rzodkiewki, mozzarellę i oliwki. Na talerzu układamy listki sałaty, a na nich stawiamy kilka przygotowanych patyczków z warzywkami, które łączymy za pomocą oliwki. W ten sposób powstał nam indianski namiot- tipi.

Smacznego :)


Zasada 5: Mindfulness - praktyka uważności

Zasada 4: Ćwicz wyobraźnie swoją i dziecka w poście:
Śniadanie dla dzieci #4 - Jajko sadzone w parówce...

Zasada 3: PIJ przed jedzeniem, a nie po posiłku w poście:
Śniadanie dla dzieci #3 - Czy dzieci mogą jeść muchomory?

Zasada 2: Edukacja w poście:
Śniadanie dla dzieci #2 - czas na gryzonie...

Zasada 1: Dzieci jak mało kto jedzą oczami! w poście:
Śniadanie dla dzieci #1 - kanapki bez pieczywa


poniedziałek, 13 listopada 2017

Śniadanie lub kolacja na zielono

Zielenina i to dosłownie... 😁

Może być posiłek na czerwono, a może też być na zielono...
Można zrobić kanapki z samą sałatą, a można też podrasować i dołożyć zielonego szczypiorku pochodzącego z odległych ekologicznych plantacji... No dobra z własnego ekelogicznego ogródka za rogiem domu... 😁

Dodatkowo do zielonych kanapek może być jeszcze zielona sałatka... 😀

Składniki:
  • pieczywo -chleb żytni
  • masło
  • sałata
  • ogórki 
  • szczypiorek 
  • sól 
  • pieprz 
  • oliwa z oliwek 
Przygotowanie:
Chleb smarujemy masłem, układamy na nim umytą sałatę i posypujemy drobno pokrojonym szczypiorkiem. Ogórki myjemy, kroimy w kostkę, dodajemy szczypiorek, przyprawiamy solą i pieprzem, skrapiamy oliwą i mamy gotową sałatkę do naszych kanapek.

Smacznego :)

niedziela, 12 listopada 2017

Pomidory z mozzarellą

Klasyczna wersja pomidorów z mozzarellą, o której już pisałem podając mój przepis z wariacją tej wersji... Dziś Agnieszka podaje bardziej klasyczną wersję, do której zachęcam by przyrządzić i się nią delektować. Oczywiście jest to potrawa białkowa, więc uzupełnia potrzeby naszego organizmu w białko. A pamiętajcie, że potrzebujemy 1g białka na 1kg masy ciała. Sery białe zawierają (17-18%) więcej białka niż większość kiełbas i wędlin. Dodatkowo dodam, że sery żółte biją wszystkie wędliny pod kątem zawartości białka... :)

Składniki:
  • pomidory
  • mozzarella
  • oliwa z oliwek
  • zioła: bazylia, oregano, rozmaryn, tymianek, 
  • czosnek granulowany
  • pieprz
  • sól
Przygotowanie:
Pomidory myjemy, kroimy w grubsze plastry i układamy na talerzu. Mozzarellę odsączamy z zalewy,kroimy w plastry i układamy na pomidorze. Następnie wszystko delikatnie skrapiamy oliwą, sypiemy ziołami, czosnkiem, pieprzem i solą. Wkładamy do lodówki, aby mozzarella przeszła ziołami i gotowe.

Smacznego :)