Do napisania tego posta zainspirował mnie wczorajszy przepis Agnieszki i zamiłowanie do pozostałości z mojej poprzedniej branży czyli wagi jubilerskiej. Taki jestem dociekliwy i potrafię ważyć wszystko co do grama.
Wczorajszy przepis: Kurczak w sosie musztardowym z pieczarkami
"Lata temu kupowałem udko/ćwiartka kurczaka na obiad. Dodam, że było to największe udko/ćwiartka w sklepie, ok. 0,9 kg. Po latach stosowania Diety rozdzielnej zapotrzebowanie na mięso zmniejszyło się - DRASTYCZNIE. Taka porcja wystarcza, dla całej rodziny!" - Napisałem. A dziś chciałbym to rozwinąć.
Po odrzuceniu kości z 900 g zostawało ok. 700g mięsa (przed pieczeniem). Taką porcję zjadałem na raz na obiad! Dziś to wygląda inaczej.
Ja, Aga plus Olivka.
Tym razem Ja dostałem 3 kawałki, Aga 2, a Olivka 1 (+ 1 kawałek został na drugi dzień).
200 g to porcja wagowo bliska do standardowego kotleta w restauracji.
W zeszłym roku jedna znajoma podzieliła się ze mną taką informacją:
"Zanim zaczęłam stosować dietę rozdzielną po zjedzeniu pełnej porcji: kotlet + ziemniaki + surówka, zazwyczaj byłam głodna! Kiedy wdrożyłam dietę rozdzielną, zaobserwowałam, że pomimo pomniejszenia porcji obiadowej o ziemniaki, byłam najedzona. Po kolejnych kilku tygodniach zauważyłam, że jestem najedzona w połowie kotleta!"
I tak może być!
Jaki trik ja stosuje? Bardzo prosty!
Wracając do tych 180-200 g mięsa z korpusu, podejrzewam, że pewnie wystarczyło by mi ok 100 g.
Czyli byłbym najedzony w "pół kotleta", a nie przejedzony całym...
Daje to ograniczenie spożycia mięsa do ok 25% - 4 x mniej.
Wczorajszy przepis: Kurczak w sosie musztardowym z pieczarkami
"Lata temu kupowałem udko/ćwiartka kurczaka na obiad. Dodam, że było to największe udko/ćwiartka w sklepie, ok. 0,9 kg. Po latach stosowania Diety rozdzielnej zapotrzebowanie na mięso zmniejszyło się - DRASTYCZNIE. Taka porcja wystarcza, dla całej rodziny!" - Napisałem. A dziś chciałbym to rozwinąć.
Po odrzuceniu kości z 900 g zostawało ok. 700g mięsa (przed pieczeniem). Taką porcję zjadałem na raz na obiad! Dziś to wygląda inaczej.
Ja, Aga plus Olivka.
Tym razem Ja dostałem 3 kawałki, Aga 2, a Olivka 1 (+ 1 kawałek został na drugi dzień).
- 1 kg surowych udzików to 7 porcji po 114g - przed upieczeniem bez kości.
- Na jeden obiad zjedliśmy RAZEM 6 kawałków czyli 684 g.
- Czyli tyle ile ja sam kiedyś.
Podsumowując zapotrzebowanie organizmu na białko pochodzenia zwierzęcego spadło u mnie z 700 do 340 gram (przed pieczeniem) - z 420 do 204 g po upieczeniu, czyli o 52% - ponad połowę.
200 g to porcja wagowo bliska do standardowego kotleta w restauracji.
W zeszłym roku jedna znajoma podzieliła się ze mną taką informacją:
"Zanim zaczęłam stosować dietę rozdzielną po zjedzeniu pełnej porcji: kotlet + ziemniaki + surówka, zazwyczaj byłam głodna! Kiedy wdrożyłam dietę rozdzielną, zaobserwowałam, że pomimo pomniejszenia porcji obiadowej o ziemniaki, byłam najedzona. Po kolejnych kilku tygodniach zauważyłam, że jestem najedzona w połowie kotleta!"
I tak może być!
Jaki trik ja stosuje? Bardzo prosty!
- Pierwsza technika to "Na damę". To wolniej jeść! Kotleta kroimy jak hrabina, dama - kawałeczki wielkości 1 x 2 cm. OK! Wiem ciężko to nadziać 😀 i powoli, dokładnie przeżuwamy.
- Druga technika, "Na skrzydełko" Zamiast kupować, piersi kurczaka lub udka, kup skrzydełka. Powolne ogryzanie każdej kostki spowoduje, że będziesz najedzony po bardzo małej ilości.
Niestety muszę stwierdzić, że po ostatniej takiej porcji, byłem przejedzony 180-200 g okazało się, że to za dużo... !
Pierwsza technika też może być podrasowana - dużo sałatki. Wyobraź sobie, że jesteś WEGANINEM i jesz samą surówkę na obiad (1/4 główki kapusty pekińskiej + trochę dodatków... itd). Teraz do takiej wegańskiej porcji dodaj małego kotleta (pół kotleta), zacznij jeść od sałatki i kombinuj takie tycie-tycie porcje, by tego kotleta starczyło Ci do końca sałatki...😆
Baw się jedzeniem, niech sprawi Ci przyjemność😄 - zamiast obżerania się i złego samopoczucia.
Baw się jedzeniem, niech sprawi Ci przyjemność😄 - zamiast obżerania się i złego samopoczucia.
Przepis na sałatkę znajdziesz tu: Sałatka wiosenna możesz ją zmodyfikować, czegoś nie dodać lub czegoś dać więcej...
Wracając do tych 180-200 g mięsa z korpusu, podejrzewam, że pewnie wystarczyło by mi ok 100 g.
Czyli byłbym najedzony w "pół kotleta", a nie przejedzony całym...
Daje to ograniczenie spożycia mięsa do ok 25% - 4 x mniej.
O ilości zapotrzebowania organizmu na mięso i wędliny napiszę innym razem, a link umieszczę tu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz